Tomaszów, jako jedno z kilkunastu miast, znalazło się na mapie ogólnopolskiej trasy koncertowej promującej najnowszy album "Ruletka". Jest to trzeci studyjny, a czwarty solowy album wokalisty, który swoją oficjalną premierę miał 26 stycznia 2015 roku.
Na krążku znalazło się 10 premierowych utworów, do których muzykę skomponował sam Maciej. Głównym autorem tekstów jest przyjaciel artysty-Krzysztof Feusette, resztą warstwy tekstowej zajęli się Rafał Rękosiewicz oraz Michał Zabłocki.
Podczas koncertu Balcarowi towarzyszyli wybitni i cenieni w światku artystycznym muzycy: Krzysztof "Flipper" Krupa na perkusji (występujący również z Anią Wyszkoni), Maciej Mąka na gitarze (na co dzień grający z zespołem Chemia oraz Agnieszką Chylińską), Piotr "Quentin" Wojtanowski na gitarze basowej (na stałe współpracujący z Renatą Przemyk) oraz Jan Gałach na skrzypcach, mandolinie i gitarze (z zespołu Jan Gałach Band). Prawdziwi profesjonaliści. Podczas koncertu, publiczność miała okazję do wysłuchania instrumentalnych partii solowych w ich wykonaniu... imponujące...
Zagrano materiał z najnowszej płyty "Ruletka", ale nie zabrakło także innych znanych utworów z poprzednich albumów. Muzycznie i gatunkowo nowa płyta różni się nieco od poprzednich wydawnictw. Tym razem jest to mieszanina elementów bluesa, rocka, folku i poezji śpiewnej. Momentami brzmi więc poetycko, a nawet bardzo lirycznie... choć na całym albumie znajduje się też sporo mocniejszych brzmień.
Niezapomniany wieczór... wyśmienite muzycznie kompozycje, mistrzowsko wyśpiewane przemawaiajace do duszy teksty, a do tego niesłychanie dobra atmosfera. Dobry humor trzymał się nie tylko muzyków, ale i publiczności, której kilkakrotnie udało się wejść w krótki dialog z artystą.
Momentami było naprawdę zabawnie. Podczas jednego z wykonywanych utworów, po dłuższej chwili improwizacji, Maciej Balcar postanowił sprawdzić stopień muzykalności publiczności, która zachęcona możliwością powtórzenia kilku muzycznych fraz reagowała żywo i spontanicznie. Niestety, przy nieco bardziej skomplikowanych melodiach z widowni usłyszeć można było tylko gromki śmiech... cóż... staraliśmy się!
Pojawiły się także "wykrzyczane" prośby o konkretne utwory, nawet te z repertuaru Dżemu, ale to nie był repertuar na ten koncert. Niektóre utwory były tak intensywnie porywające, że przygotowane dla wygody miejsca siedzące wydawały się jedynie ograniczać nieodpartą chęć poderwania się do tańca. Oczywiście nie obyło się bez bisu i ogromnych braw zachwyconej publiczności.
Zdecydowanie, jeden z najlepszych koncertów na mojej prywatnej liście wydarzeń muzycznych i pewnie nie tylko na mojej...
Napisz komentarz
Komentarze