Jej zorganizowanie możliwe było dzięki zaangażowaniu członków kościoła, pracowników Fundacji Proem oraz grona Amerykanek, które przybyły z odległego Kansas w USA, reprezentując Cedar Ridge Christian Church.
Zainteresowanie wydarzeniem okazało się ogromne, a ilość chętnych większa, niż ilość dostępnych miejsc. Wzięło w nim udział 150 kobiet z różnych środowisk oraz w różnym wieku.
Główną intencją konferencji było wspólne spędzenie czasu, w ściśle damskim gronie, oraz zastanowienie się nad tym, co tak naprawdę oznacza określenie cenna i wartościowa, skąd czerpać poczucie własnej wartości i w jakim kierunku się zwrócić, jeżeli nie potrafimy spojrzeć na siebie w taki właśnie sposób.
W drodze rozważań okazało się, że jest to rzecz niezwykle trudna, jeżeli buduje się własny obraz w oparciu o opinie innych ludzi, czy dotychczasowe doświadczenia życiowe.
"Każda z nas tak naprawdę marzy o tym, by czuć się cenna i wartościowa, potrzebuje przejrzeć się w oczach innych ludzi, którzy powiedzą, że naprawdę coś znaczy. Każda z nas ma również takie małe, prywatne grono "jurorów", które wydaje opinie na nasz temat. Kult piękna i młodości podsycany przez media nie pozwala nam myśleć, że taka jaka jestem, jestem wystarczająca. A kolejne opinie nanoszą tylko kolejne plamy na nasz obraz siebie... Może więc po wysłuchaniu wszystkich tych opinii jurorów przez małe "j", zwrócić się do tego przez duże "J"? Do tego, który nas stworzył i ukształtował... może nic dla ciebie nie znaczy, może go ignorujesz, może masz do niego masę pretensji i żalu. Ale zanim zupełnie go skreślisz, daj mu szansę, szansę powiedzenia tego, co myśli o tobie naprawdę..."- mówiła Agnieszka Piekarska z Fundaci Proem, główna prowadząca.
W poszukiwaniu odpowiedzi udano się do źródła, wykorzystano teksty biblijne, by wykazać jak wykrzywiony obraz Boga nosimy w swoich sercach, często nie zdając sobie w ogóle sprawy z tego, w jaki sposób patrzy on na nas, a okazuje się, że ten, który nas stworzył, twierdzi, że jesteśmy wyjątkowe i kompletne w każdym calu. On nie popełnia błędów, a jego dzieła są doskonałe, dokładnie takie jakie miały być. Jesteśmy cenne, nawet jeśli tego dzisiaj nie czujemy. To niezaprzeczalny fakt. Pozostaje jedynie pytanie, czy jesteśmy w stanie w te słowa dzisiaj uwierzyć?
"Pomyślmy o naszych dzieciach, czy muszą jakoś specjalnie "zasłużyć" sobie na naszą miłość? Dokładnie tak samo jest z miłością Boga do nas. Będzie jeszcze wiele momentów, gdy nie będę czuć się wystarczająco dobra, by zasłużyć na tę miłość, ale Bóg patrzy inaczej, jestem jego stworzeniem, jego dzieckiem i on mnie kocha, tak samo mocno, jak każdą z was. On ma plan dla każdej z nas, ale czy zdecydujemy się być częścią tego planu?"- mówiła Helen Meiss, jedna z pięciu przybyłych Amerykanek.
W trakcie konferencji, można było wysłuchać licznych, autentycznych i poruszających kobiecych historii, zachęcających do zastanowienia się również nad własnym życiem. Zarówno Polki, jak i zaproszone Amerykanki, szczerze dzieliły się opowieściami o przeciwnościach, jakie napotykały na swej życiowej drodze, o trudach wczesnego macierzyństwa, nieudanych związkach, walce z rakiem, biedzie, zdradach, odrzuceniu, o momentach zwątpienia i o kłamstwach, w które przez lata wierzyły. Każda historia była inna, wszystkie miały jednak pewien wspólny mianownik- moment, w którym zwróciły się do tego, który je naprawdę kocha, nieważne jak niewłaściwe decyzje podjęły w swoim życiu, zaufały, że Bóg, tak jak mówi o sobie w swoim Słowie, może obrócić w dobro, wszystko to, co dotąd wydawało się jedynie przekleństwem. Najpierw jednak wykonały pewien krok, zaczęły go szukać i do niego zwróciły o pomoc w poskładaniu rozsypanego życia.
A on nie pozostawił tego bez odpowiedzi...
Konferencje zorganizowano w 3 sesjach, przedzielonych przerwami. Były chwile poświęcone refleksjom przy muzyce w wykonaniu Estery Pańczak, poczęstunek i dyskusje...
W trakcie jednej z nich, panie stworzyły oryginalne zakładki do książek, swoisty przypominacz, tego, że są cenne i wyjątkowe, by ilekroć na nie spojrzą, wróciły myślami do tego, co dobrego usłyszały na swój temat.
"Cenna, wartościowa, jedyna, niepowtarzalna, wyjątkowa, kochana, wspaniała... Ile z nas jest w stanie powiedzieć tak o sobie? Nie mam pojęcia w jakim miejscu w życiu jesteś, nie wiem przez co przechodzisz, ale wiem jedno, dopóki nie zwrócisz się ku niemu, będziesz nadal żyła w ułudzie tego, co naprawdę znaczysz, ale twój Bóg chce ci pokazać, jaka naprawdę jesteś. Pomyśl o sobie w taki sposób, w jaki on myśli o tobie i pamiętaj, że to on jest twoim jurorem przez duże "J"- kontynuowała Agnieszka Piekarska.
Była także możliwość praktycznego wyrażenia potrzeby życiowych zmian i zaufania w tej kwestii Bogu, poprzez symboliczne zawieszenie karteczki ze swoim imieniem w przygotowanej specjalnie "ramie wystawowej". Wieczór zakończyła wspólna kolacja i przeciągające się rozmowy...
Przed wyjściem można było zrobić sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcie w kawiarni, każdej z pań wręczono torebkę z drobnymi upominkami.
Dla prowadzących konferencję, wierzących kobiet, to Bóg stanowi źródło, z którego czerpią swoją godność oraz poczucie wartości i tym, co mają najcenniejszego, starały się podzielić z zebranymi paniami. Całość prowadzona była jednak w formie na tyle nienarzucającej, że nawet, jeśli znalazła się tam osoba z nieco innymi przekonaniami, mogła czuć się w tym gronie bezpiecznie, a czas tam spędzony uznać za ubogacający.
Napisz komentarz
Komentarze