Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 16 kwietnia 2025 05:12
Reklama
Reklama

Gdyby żył, miałby 80 lat

O jubileuszu 80 urodzin Króla Rock’n’Rolla Elvisa Presleya i uwzględnieniu tej uroczystości w moim stałym cyklu Herosi Rock’n’Rolla, rozmawiałem na skypie czy poczcie mailowej ze znanym tomaszowskim fanom rock’n’rolla, uczestników Herosów R&R, Arkiem Milczarkiem (odtwórcy wielu coverów Króla) już w grudniu 2013 roku. Właściwie to Arek był głównym inspiratorem przypominającym mi ciągle o tym wydarzeniu (8 stycznia 2015r). Zwierzał mi się często - Jeszcze mieszkam w Londynie ale w pierwszym kwartale 2014 na stałe zjeżdżam do kraju tak, że na presleyowską osiemdziesiątkę będę już w Tomaszowie. Przygotowałem na tę okoliczność nowy strój Elvisa, już przetestowany (na Węgrzech), i kilka nowych utworów.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

[reklama2]

Reklama

Przypomnę osobom nie znającym Arkadiusza Milczarka, kim był? Arek był tomaszowianinem, tu się urodził, ukończył szkołę podstawową i liceum. Studiował w Kielcach na Uniwersytecie Świętokrzyskim na Wydziale Kultury, który ukończył z wynikiem bardzo dobrym. Początkowo zajmował się kabaretem o czym głębiej można przeczytać na portalu Muzyczna Podróż. Ów portal założył polski fan rock’n’rolla, rocka, Arka przyjaciel, Sławek Orwat z Londynu. Kiedy Arek w pierwszych latach  XXI w wyjechał i zamieszkał w Londynie, często nostalgicznie powracał do rodzinnego domu przy ul. Niskiej, do swojej ukochanej mamy, której, będąc nastolatkiem, na jej urodziny kupił z kieszonkowych oszczędności taśmę magnetofonową z utworami Elvisa. Mama zakochana w Presleyu ciągle w domu odtwarzała piosenki swojego ukochanego idola. Miały one ogromny wpływ na małego Arka, co w konsekwencji muzycznie go ukształtowało. Będąc na obczyźnie, mając większy dostęp do Jego twórczości (filmy fabularne, koncerty, oryginalne płyty z muzycznym podkładem, płyty CD, taśmy filmowe, literatura), postanowił, początkowo dla swoich znajomych, przyjaciół, śpiewając przy akompaniamencie gitary piosenki Elvisa, sprawiać słuchającym radość i przyjemność. Był umuzykalniony, co szybko wpłynęło na jego decyzję, - Będę amatorsko śpiewał Jego piosenki.

 

Poznaliśmy się przez pocztę mailowej (przysłał do ARKAD maila o swoim śpiewaniu piosenek z repertuary Presleya, maila przekazano mi z lekkim opóźnieniem), na który odpowiedziałem szybko, że za niespełna dwa tygodnie wieczór w Galerii poświęcę, właśnie Elvisowi, na który go zapraszam. Jeszcze tego samego wieczoru odpowiedział, - We wtorek (przed Herosową sobotą) będę w Tomaszowie, czy w środę przed południem moglibyśmy się spotkać na tarasie Galerii? Potwierdziłem nasze spotkanie, do którego wydarzenia doszło trzy dni przed sobotnim spotkaniem z Elvisem Presleyem.

 

Arek Elvis Milczarek (taki nadałem mu przydomek) z dużym powodzeniem, dwukrotnie wystąpił w moich Herosach R&R w Galerii ARKADY. Pierwszy raz na rocznicę śmierci (21 sierpień 2010r), a drugi raz (8 stycznia 2011r) na 76 rocznicę urodzin. Trzecie spotkanie (wspólnie z Markiem Zarzykiem Zarzyckim) miało miejsce na scenie kina „Włókniarz” na „Spotkaniu po latach”, które zorganizowałem na cześć prekursorów, pierwszych dinozaurów tomaszowskiego rock’n’rolla, (5 marca w 2011 roku). Jeszcze dwukrotnie uczestniczyłem w jego koncertach, choć nie byłem ich organizatorem, w restauracji Alchemik przy ulicy Kombatantów i na otwartym powietrzu na placu przed Centrum Handlowym FABRYKA, w centrum miasta, tuż za mostem na rzece Wolbórka przy ulicy św. Antoniego.

 

Podczas pierwszego spotkania na tarasie ARKAD, kiedy przeszliśmy na „ty” i staliśmy się dla siebie bardziej otwarci, Arek na swojej, „wypasionej” komórce, odtworzył na jej małym  ekranie kilka filmowych klipów Elvisa, mówiąc - Antek te muzyczne klipy z Presleyem pochodzą z filmu, kapitalnie „skrojonego” i zmontowanego, „Elvis Lives 2001”. W 2006 r film-koncert wszedł na ekrany w Stanach a niebawem premiera będzie w Londynie. Ten film ukazał się w Anglii również na płycie DVD. Wiem także, że na ten film zaprosił do Londynu swoją mamę z rodziną. Do dziś nie jestem w stanie wytłumaczyć sobie w jaki sposób znalazłem się w posiadaniu tej płyty. Najprawdopodobniej użyczył mi krążek do przegrania Arkadiusz, choć nie jestem przekonany co do zaistniałego faktu. Jedno jest pewne, nie dociekając sposobu w jaki ją posiadłem, że razem pomyśleliśmy, by ten krążek miał swoją tomaszowską prapremierę na 80 urodziny króla R&R, to znaczy w styczniu 2015 roku.

 

Był 13 luty 2014 roku, wyszedłem z gmachu Urzędu Miasta i skrótem przez dziedziniec kina „Włókniarz” wzdłuż jego budynku udawałem się nowopowstałą ulicą im. Tadeusza Kawki (na tym miejscu, dawniej znajdował Ogród Botaniczny) do ul. św. Antoniego gdzie mieściło się Biuro Poselskie Marcina Witko. Kiedy znalazłem się na końcu budynku kina, po lewej stronie, z jednego z zaparkowanych samochodów rozległ się klakson. Zatrzymałem się. W kabinie uruchamiając pojazd, siedział kierownik kina Mariusz Zygmunt. Przywołał mnie do szoferki (w marcu 2011 roku użyczył Sali kinowej na koncert z Arkiem), zagajając - Panie Antoni, kiedy powtórzy pan jakiś koncert na żywo (wcześniej „robiłem” na scenie kina „50 lat rock’n’rolla w Tomaszowie”, „Spotkanie po latach” a w nich występ Arka i „Zarzyka”) w swoich Herosach. Czy ma pan kontakt z Arkiem Milczarkiem?”. – Panie Mariuszu – zripostowałem – przygotuj pan salę kinową na styczeń 2015, w tym miesiącu przypadają 80 urodziny Elvisa Presleya. Z Arkiem mam kontakt, niebawem zjeżdża do kraju, przygotowujemy na ten styczniowy termin cudowny program, który powali naszych mieszkańców na kolana, ale na ten temat dzisiaj nie będę się wypowiadał, ma to być naszą, słodką tajemnicą.

 

 

 

[reklama2]

W niespełna godzinę po rozmowie z kierownikiem kina, spijając w Biurze pana posła Marcina Witko smaczną kawę, zadzwoniła moja komórka. Odebrałem telefon, - Antek chciałam ciebie poinformować – po drugiej stronie moja bratowa Marysia – że w poniedziałek 10 lutego pod Kielcami miał miejsce samochodowy wypadek, w którym zginął tomaszowski Elvis, Arek Milczarek. Ta smutna wiadomość ścięła mnie z nóg. Do bratowej zdążyłem wypowiedzieć tylko sakramentalne, - O Boże!!! Taki młody człowiek. Miał zaledwie 40 lat, to niemożliwe. Informacja okazała się brutalnie prawdziwa. Przed oczami stanęła sylwetka Arka ze swoim skrupulatnie, przygotowanym programem na cześć 80 urodzin króla rock’n’rolla. - Co ja teraz pocznę bez Niego? Zdążyłem jeszcze napisać i zamieścić na portalu „nasz Tomaszow” felieton poświęcony Arkadiuszowi „Epitafium na śmierć Arka Elvisa” i pod tym tytułem w restauracji ALABASTRO w cyklu Herosi Rock’n’Rolla, poświęciłem piątkowy (14 marca 2014r) wieczór naszemu Presleyowi. Miałem nagrany na płytę DVD jego styczniowy koncert z tomaszowskiej Galerii ARKADY, który entuzjastycznie przyjęli słuchacze przybyli na spotkanie. Wśród nich znalazła się także Arka mama.

 

Nie zakładałem, że zamieszczoną informacją na portalu „nasz tomaszow” o jego śmierci, wywoła w Londynie, wśród jego przyjaciół i znajomych ogromne zainteresowanie. Nazajutrz po pogrzebie, 16 lutego, zadzwonił na moją komórkę przyjaciel Arka z Londynu, Sławek Orwat. I o ironio, pośmiertnie „tomaszowski Elvis” połączył nas, w trwającą do dzisiaj, przyjaźń, choć fizycznie jeszcze nie spotkaliśmy się. Rozmawiamy często przez komórkę czy pisaną rozmową na FACEBOOKu, czy przez mailową pocztę. Wysłałem do niego wiele filmów z udziałem Arka, moje trzy publikacje Tryptyku Tomaszowskiego oraz na bieżąco pisane felietony „Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla w Tomaszowie”. Sławek na swoim portalu Muzyczna Podróż zamieszcza te felietony, uprzednio „uzbrajając” je w atrakcyjne, muzycznie klipy i fotografie. Do  dzisiaj „przerobił” ich 21.

 

Szybko mijały dni, zbliżał się grudzień. Postanowiłem 113 spotkanie w cyklu Herosi R’n’R a 11 poświęcone Elvisowi, zorganizować dla dużej widowni w Sali kina „Włókniarz” w sobotę 10 stycznia (w czwartek 8.01. Elvis, gdyby żył skończyłby 80 lat) 2015 roku. Termin wynajmu widowni kinowej wcześniej uzgodniłem z kierownikiem kina panem Mariuszem Zygmuntem. Tradycyjnie mój przyjaciel Waldek Gałek, autor wszystkich plakatów do Herosów, autor okładek do wszystkich moich publikacji wykonał okolicznościowy plakat, ja ułożyłem krótką informację o Elvisie, o spotkaniu, o filmie-koncercie „Elvis lives 2002”. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia zamieściłem je na portalach: „nasz tomaszow”, Urząd Miasta, Facebook, Powiat  Tomaszowski i za pomocą poczty mailowej wysłałem do wszystkich przyjaciół w mieście, w kraju i za granicą zaproszenie do Tomaszowa na filmowe obchody - 80 urodziny króla rock’n’rolla. Oddźwięk na internetowe zaproszenie był natychmiastowy, np. na portalu „nasz tomaszow” w krótkim czasie czytających ten tekst przekroczył liczbę 1000. Im bliżej spotkania zacząłem się poważnie obawiać inwazji widzów, sala kinowa mogła pomieścić tylko ca 250 widzów.

 

Elvis lives 2002” – amerykański film-koncert, którego premiera miała miejsce w Memphis na okoliczność 25 rocznicy śmierci Elvisa Presleya. Słynny film-koncert przy wypełnionej po brzegi Hali Sportowej PIRAMIDA ARENA (miejsce spotkań lokalnej drużyny koszykarzy w lidze NBA) mieściła ponad 20.000 widzów. Pomysł na realizację tego filmu był bardzo prosty w założeniach, a skomplikowanie trudny w montażu. Otóż grupa muzyków, chórów i chórków jeszcze żyjących osób, którzy na przestrzeni dwudziestoletniej, scenicznej kariery króla rock’n’rolla, akompaniowali Elvisowi w jego koncertach oraz grupa filmowców (kamerzyści, montażyści, animatorzy obrazu i dźwięku) postanowili najlepsze Jego covery (koncert „Aloha from Hawaii”, film „Elvis – That’s The Way It Is” występ w hotelu International w Las Vegas, film „Elvis on tour” czy nagrania dla amerykańskich stacji TV) zamieścić na ekranie wraz z  „żywym”, śpiewającym Elvisem a wymienieni muzycy i chórki, jak za dawnych lat (choć o 30 lat starsi), na scenie PIRAMIDY akompaniowali królowi. Autorzy projektu, w filmie wykorzystali 27 Jego najlepszych utworów, że pozwolę sobie dla zobrazowania,  niektóre wymienić; If I Can Dream, Can’t Help Falling In Love, Burning Love, Steamroller Blues,  Heartbreak Hotel, An American Trilogy, One Night, Always On My Mind czy nieśmiertelne That’s All Right i Are You Lonsome Tonight.

 

Pozwolę sobie wymienić chóry i chórki, które na przestrzeni koncertowych lat uczestniczyły w koncertach MISTRZA a teraz znalazły się na scenie, pod ekranem ze śpiewającym Elvisem, są to;  The TCB Band, The Sweet Inspirations, Millie Kirkham, The Stamps Quartet, The Imperials czy pierwszy chór towarzyszący Presleyowi od początku Jego kariery, The Jordanaires na czele z liderem Gordonem Stockerem. Ogromną pracę przy tworzeniu tego koncertu, z doborem utworów włącznie, wykonał Joe Guercio , dyrygent „starej” i „nowej” orkiestry i dyrektor muzyczny filmu oraz młodzieżowy chór Olanda Draperes Associates. Jest w tym filmie wzruszająca scena, kiedy Elvis na ekranie przedstawia zespół akompaniujący mu (koncert z Hawajów), na hawajskiej scenie stoją dwudziesto/trzydziestokilkuletni artyści a kamerzysta w PIRAMIDA ARENA,  „oko” kamery kieruje z ekranu na scenę, gdzie stoją bardzo zaangażowane w koncert te same osoby, jako muzyczne „babcie” i „dziadkowie”. Film jest również, jako sztuka przez duże „S”, szczególnym dziełem wielu osób; reżysera, montażystów, operatorów dźwięku, zsynchronizowanego obrazu do tego stopnia, że oglądając nie odczuwa się żadnych cięć, montażowej animacji. Uroku prawdziwego koncertu dodają widzowie (są wrzaski, omdlenia, łzy), którzy zachowują się tak naturalnie jakby byli na prawdziwym koncercie z udziałem żywego Elvisa Presleya.    

                        

 

 

 

 [reklama2]

Kiedy w czwartek z Mariuszem Zygmuntem zrobiliśmy próbę na kinowej maszynerii, kiedy na szerokim ekranie ukazał się Elvis, wypełniając obrazem całą jego powierzchnię, oniemiałem. Stałem się bardzo szczęśliwym z wyboru kina „Włókniarz”. Mówiono mi wcześniej, że płyta DVD z tym filmem, ma kinową rozdzielczość. Teraz przekonałem się naocznie, przestałem obawiać się estetycznej jakości, tak obrazu jak i strony muzycznej spotkania. Pozostało mi teraz czekać styczniowej soboty i spokojnie obserwować wypełnianie pomieszczenie kina przez miłośników, fanów rock’n’rolla i Elvisa.

 

Swój przyjazd telefonicznie potwierdziło wielu przyjaciół spoza Tomaszowa, co się sprawdziło w dniu spotkania, bo dotarli ze Sztumu Maryla Michowska z bratem Grzegorzem i jego żoną Bożeną, z Warszawy tradycyjnie przybył Marek Karewicz, Iwona Thierry i Maryla Tejchman oraz z Gdańska Wiesiek Śliwiński stały opiekun nad Karewiczem, z Kozienic dojechali Hania Erez ze swym partnerem Tadeuszem, przyjechał również z Oleśnicy organizator imprezy „Jazz na kanapie” – Staszek Kasperowicz ale największą liczebnie grupą na widowni byli moi przyjaciele na czele z posłem do sejmu RP, panem Robertem Telusem i Wiesiem Pabijankiem z Opoczna. Już na kilka minut przed 18.00 widownia kina wypełniona była, jak to się mówi, po brzegi. Zaszła konieczność przystawienia kilku krzesełek luzem. Kiedy przywitałem przybyłych na 80-te urodziny Presleya, stojąc plecami przy scenie, dopiero teraz dostrzegłem wypełnioną na ful salę kina. Podczas gdy wymieniałem miasta i przybyłych z nich miłośników Elvisa Presleya, fanów rock’n’rolla, sala nagradzała gości wielkimi brawami. Był to bardzo przyjemny akcent sobotniego spotkania. Byłem dumny z tomaszowskiej publiczności, która doceniła „intelektualny wysiłek” i czas jaki poświęcili przybyli by uczestniczyć w imprezie poświęconej ich idolowi z okresu dorastania, z okresu młodości.

 

Pogasły światła, po tradycyjnej czołówce poświęconej Herosom, na szerokim ekranie ukazała się postać Elvisa Presleya, w białym kombinezonie, opasany na szyi naszyjnikami z kwiatów hawajskich. Król rock’n’rolla rozpoczął koncert hitem, wielkim przebojem z lat 60-tych ubiegłego wieku, „CC Rider”. Zaraz po riderze, kolejny hit Elvisa „Burning Love”, wszystko dalej potoczyło się jak z płatka, przebój za przebojem. Raz utwór szybki raz wolny przeszywał ciała i dusze obecnych na widowni, były wzruszenia, były westchnienia, były też łzy (jak u Staszka z Oleśnicy), co chwila z głębi Sali wydobywały się słowa, - ELVIS jest WIELKI ale też rozlegały się brawa kiedy na ekranie Elvis jak w transie, w ekstazie wykonywał swoje wielkie przeboje (jak „If I Can Dream” czy „An American Trilogy”). Było też sentymentalnie, obok mnie i rząd za mną, wspominano tamte, szalone lata, - Heniu pamiętaszOne Nightz naszej prywatki, to były cudowne chwile. Tak, pamiętam bardzo dobrze – odpowiedział Heniu – byliśmy wtedy młodzi i wszystko było piękne, nawet my.

 

Kiedy na koniec filmu-koncertu na scenie PIRAMIDY ARENY pod ekranem zjawili się wszyscy wykonawcy (wszystkie chóry, chórki) i wraz z Elvisem na ekranie, na stojąco przepięknie zaśpiewali pożegnalny utwór „Can’t Help Folling In Love”. Widownia na ekranie trzymając w dłoniach w podniesionej ręce (prawie wszyscy) „światło pamięci” (świecące diody a nie znicze, cóż postęp, bo to jest Ameryka) śpiewała ten piękny utwór wraz z Elvisem i artystami na scenie PIRAMIDY. Kiedy na widowni kina „Włókniarz” zapaliły się boczne światła a na ekranie przemieszczały się napisy z nazwiskami twórców filmowego dzieła, wszyscy wstali z miejsc (nikt nie opuścił Sali kinowej) i na stojąco wielkimi brawami dziękowali Elvisowi, dziękowali autorom filmu, dziękowali twórcom „Elvis Lives 2002”, dziękowali za pamięć o Elvisie, za zorganizowanie tej wspaniałej imprezy. Widziałem wychodzących z kina ludzi głęboko wzruszonych i spełnionych.  Mogę odpowiedzialnie za słowo powiedzieć, że było to najlepiej zorganizowane w historii moich Herosów Rock’n’Rolla spotkanie, o wielkiej atrakcyjności przy udziale największej liczby widzów (ponad 200).

 

Następny etap obchodów elvisowskiego jubileuszu zakończył się w restauracji ALABASTRO, gdzie przybyłym gościom z poza Tomaszowa zabezpieczyliśmy gorący posiłek i nocleg.   W liczbie 23 osób, przy kolacyjnym stole, trwała nie mniej gorąca niż podane dania, dyskusja o Presleyu, o rock’n’rollu, o Herosach, o sensie organizowania podobnych spotkań. Około 1.00 w nocy rozeszliśmy się do domów a przybyli goście do swoich hotelowych łóżek. Dzisiaj, po zakończonym spotkaniu z Presleyem, potrzebie tego typu prezentacji muzyki, rock’n’rolla, śmiało mogę powiedzieć, odnosząc się do tytułu książki Franciszka Walickiego pt „Epitafium na śmierć Rock’n’Rolla”, że rock’n’roll żyje i ma się dobrze, że ciągle przyciąga młode, nowe pokolenia. Widzę te reakcje podczas organizowania Herosów Rock’n’Rolla, dlatego w tym felietonie głośno wykrzyczę słowa, - Hail, hail Rock’n’RollNiech żyje Rock’n’Roll.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?

„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Narodowy Bank Polski zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na temat rezerw złota.Data dodania artykułu: 09.04.2025 10:22Liczba komentarzy artykułu: 2
„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Reklama
Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?

Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?

Mordaka Patrol nie ustaje w tropieniu rzekomych przekrętów. Tym razem udało się wytropić zorganizowaną grupę przestępczą, której organizatorem i szefem ma być Marcin Witko. Byłoby to może nawet śmieszne, gdyby nie było jednak bardzo poważne. Okazuje się bowiem, że politycy PO traktują Polskę w sposób bolszewicko reżimowy. Dzisiaj Kazimierz Mordaka na swoim profilu internetowym próbuje się tłumaczyć ze swoich ekscesów. Czyżby poczuł odrobinę wstydu, po publikacji w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym? Raczej należy w to wątpić. Tym bardziej, że i teraz rozmija się z prawdą.
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: MilenaTreść komentarza: A to bardzo proste... gdyby Pan był na spotkaniach z GDDKA chociażby w Smardzewicach i słuchał uważnie co mówił dyrektor to wiedziałby Pan że GDDKA prognozuje że ruch na węźle Biała Góra ma dodatkowo wynosić kilkaset samochodów wjeżdżających i zjeżdżających z węzła na godzinę. To obciąży dodatkowo ruch na ul. Modrzewskiego i Głównej czyż nie? Ciężarówki jadące do Ujazdu z piaskiem to tylko cześć tranzytu przez Tomaszów. Ciężarowki nadal będą jeździć DW713 i DK48 przez Tomaszów bo są to drogi darmowe a za wjazd na drogę S12 trzeba będzie zapłacić. S-ki są objęte opłatami. Poza tym zapomina sie ze ruch pojazdow ciężarowych to nie tylko ruch tranzytowy ale w dużej mierze ruch lokalny. Ciężarówki nadal będą jeździć do wyrobisk w okolicach Smardzewic i Unewla, firmy ciężarowe będą nadal miały dojazdy docelowe. Zarządca drogi krajowej i wojewódzkiej nie może zakazać ruchu ciężarowego. Podobnie jak zarządca powiatowy na drogach dojazdowych do tych dróg. Czyli po drogach powiatowych nadal będą jeździć ciężarówki chociażby po to aby na węzły wjechać i zjechać. Na które to ulice? Główną w Snardzewicach i Modrzewskiego w Tomaszowie. Do tego znacznie więcej osobówek zjeżdżających i dojeżdżających do węzła. To matematyka jak coś dodajemy to jest tego więcej, prawda? Nie planuje się przebudowy dróg lokalnych, które będą mieć te same parametry. No więc jak samochodów jest więcej a droga taka sama to jeździć się szybciej, sprawniej czy wolniej? Proszę się nie kompromitowaćŹródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Służbowe delegacje: Urzędu Miasta, wojska, jakichś innych organizacji i co dalej.....??? Jakaś, niewielka garstka: młodzieży (nie wiadomo, czy nie ZOSTALI WYSŁANI przez szkoły), garstka zwykłych ludzi. Nie życzę tym wszystkim, służbowym uczestnikom, aby kiedyś byli upamiętniani w takich "służbowych" i niby "spontanicznych" uroczystościach. Smutne to wszystko jest... PS. A powiatu jakoś tutaj n ie zauważyłem... Czyżby bali się jednego posła i jego sitwy...???Źródło komentarza: Uczciliśmy ofiary Zbrodni KatyńskiejAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Mistrzu: nie kombinuj, jak koń pod górkę: cwaniakujesz, a nie napiszesz jasno i wyraźnie: kto z kim idzie "ramię w ramię"?! Lubisz te, takie lokalne, cwaniackie knowania - co?! To jest twój świat - co?! Uwielbiasz takie, lokalne, półprzestępcze sitwy - co?! Moje gratulacje - ćwoku.Źródło komentarza: Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?Autor komentarza: PoPiSTreść komentarza: Bo tam też będą protestować, nawet już podpisy zbierali. A poza tym RDOŚ nie pozwoli wybrać wariantu przechodzącego przez obszar Natura 2000, jeżeli jest inna alternatywa.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Mój dodatkowy, wredny wpis. Napis nad tytułem tego materiału powyżej: "Mordaka Patrol na warszawskich salonach". Moja diagnoza jest taka: jeżeli te "warszawskie salony" przyjmują takich gigantów, to ch.. z takimi salonami. A może to nie są salony, a saloony (czytaj: burdele)z westernów ...???Źródło komentarza: Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Przygłupów i debili nigdy nie brakowało. Ostatnio, często, a nawet bardzo często, do tej debilowatej zaliczamy jakichś Mord..., jakichś posłów, chorych rzeczywiście na pewną i złą chorobę układu pokarmowego (moje osobiste i autentyczne współczucie), ale których to posłów dobija również choroba ich umysłu. I ta choroba jest najgorsza. I z powodu tej choroby, temu komuś absolutnie nie współczuję. Mimo wszystko: chłopie - świat Ciebie olewa!!! Myślisz, że swoimi poglądami ten świat zmienisz ?!?! Odpowiem Tobie: gówno prawda, że cokolwiek zmienisz. Pilnuj siebie, a nie Twoich, przygłupiastych idoli. Za pięć minut te przygłupy nie będą Ciebie pamiętać. Dlatego, forumowicz "Darek" ma rację: "Sami sobie kręcą bat". Sawietskij pazdraw od starego czekisty.Źródło komentarza: Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama