Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 24 grudnia 2024 13:20
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Prawym okiem: może się i chce, byle było gdzie

Rzadko zdarza mi się publikować dwa felietony jednego dnia. Jednak koncert grupy LemON, jaki odbył się wczoraj w Tomaszowie, wzbudził sporo emocji.

[reklama2]

Na szczęście większość z nich miała charakter pozytywny, co dało się chyba najbardziej odczuć stojąc wśród licznie zgromadzonej publiczności. Skoro prawie 1000 osób potrafi zmobilizować się i przyjść jakby nie było na biletowana imprezę, na którą wstęp nie należał (wydawać by się mogło na nasze warunki) do najtańszych, to znaczy, że nie jest z nami jeszcze tak źle. To jakaś nadzieja na przyszłość.

Niestety, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, znajdują się ludzie, którzy muszą sobie ponarzekać. Wczoraj, zanim jeszcze ze sceny popłynęły pierwsze dźwięki, w naszym serwisie pojawiły się dziesiątki agresywnych komentarzy. Większość z nich trafiła do kosza. Sam zajmowałem się organizacją imprez i wiem ile problemów jest związanych z ich przygotowaniem i ile trudu z ich przezwyciężaniem. Zbilansowanie imprezy, bez sponsorów, graniczy najczęściej z cudem.

Skąd te głosy krytyczne? Z faktu przeniesienia koncertu z hali samochodówki w plener parku miejskiego, czyli na muszlę. – Nie po to kupowałem bilety na halę! Co zrobicie z 12 tysiącami złotych z biletów? – takie wpisy (chociaż trudno w to uwierzyć) pojawiały się na naszym forum. Przyznam, że jak się czyta tego rodzaju teksty, to po prostu ręce opadają. Piszący je nie mają kompletnego pojęcia na temat kosztów organizacji i różnic wynikających z lokalizacji imprezy. Informuję więc: zorganizowanie plenerówki kosztuje często więcej niż takiej samej imprezy w klubie lub w Sali gimnastycznej. Inna scena, inne nagłośnienie i koszty ochrony. Długo by można opowiadać i wyliczać. Tylko po co, skoro są osoby, które lubią zaglądać innym do kieszeni. Osobiście uważam, że wczorajsza impreza mogła nie wyjść organizatorom na plus.

Pomijając jednak tego rodzaju wpisy, kolejne dotyczyły problemów czysto ludzkich, bo niby dlaczego pan „X” ma płacić za bilet, a mieszkaniec pobliskiego bloku może oglądać koncert za darmo z balkonu a jeszcze inni ludzie mogą słuchać muzyki zza Wolbórki. To dopiero jest argumentacja. Płyt też nei trzeba kupować, bo przecież ktoś tam inny ściąga je z Internetu za darmo a piosenkę można i z radia posłuchać. Ponoć głupców nie sieją a sami się rodzą. Czytając takie brednie można naprawdę stracić wiarę w ludzi. Na szczęście można ją odzyskać wybierając się na koncert, gdzie ludzie reagują żywiołowo i spontanicznie a hejterzy zostają za bramą.

Pozostawiając jednak negatywne emocje, wczorajszy koncert ukazał nam jeszcze jeden problem, który mamy w Tomaszowie. Chodzi o to, że imprez w naszym mieście zwyczajnie nie ma gdzie robić. Brakuje nam Sali widowiskowej z prawdziwego zdarzenia. Co prawda jest ta w nowym TKACZU, ale kiedy wejdzie na sale 100 osób zwyczajnie zaczyna brakować powietrza do oddychania. Najzwyczajniej w świecie ktoś w XXI wieku wykreślił z projektu klimatyzację, czyli urządzenie, w które dzisiaj wyposażane są nawet małe osiedlowe sklepy spożywcze.

Dostępne u nas hale sportowe również do organizacji imprez się nie nadają. Głównie ze względu na tragiczną akustykę ale i infrastrukturę w postaci łazienek, szatni dla wykonawców. Czasy siermiężnego socjalizmu mamy za sobą i co prawda duża liczba zespołów przyjeżdża za zwrot kosztów podróży, to jednak, ci, którzy zapewniają jako taką frekwencję, mają również określone wymagania. Poza gażą życzą sobie też przyzwoitych warunków, w których do koncertu można się przygotować, oraz gdzie po koncercie można chwilę ochłonąć i wziąć prysznic.

O ile budowa Sali widowiskowej to raczej zadanie władz publicznych, to brakuje też u nas na odpowiednim poziomie klubu, gdzie można byłoby organizować koncerty, których budżet byłby zdecydowani niższy. To dosyć zaskakujące biorąc pod uwagę, że żyjemy w powiecie liczącym ponad 100 tysięcy mieszkańców. Organizowałem osobiście koncerty, na których frekwencja byłaby dużo wyższa, gdyby uczestnicy mogli napić się np. piwa. Zabawne ale w małym Kamieńsku jest klub Bogart, gdzie koncertują takie zespoły jak Lao Che. To fakt, nie żart.

Odrębnym problemem jest możliwość zorganizowania imprezy plenerowej. Tragiczna akustyka muszli, praktycznie ją eliminuje. Wczoraj udało się osiągnąć dobre brzmienie, dzięki wytłumieniu tylnej ściany. Kolejne miejsce to oczywiście błonia, ale pozostawię je bez szerszego komentarza. Czy jest na to jakiś pomysł? Jest, ale napisze o nim przy innej okazji.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

14.10.2014 23:41
Przecież w tej całej śmiesznej "awanturze" o to czy na koncert powinien być na hali, czy na powietrzu chodzi tylko o fakt "Ja zapłaciłam, a Heniek nie zapłacił i Heniek będzie mógł posłuchać za darmo". Ci co krzyczą najwięcej nawet nie zdają sobie sprawy że tak jest wszędzie jest. Pytanie kolejne, czy jak u mnie na Zagajnikowej było coś słychać, to też musiałem zapłacić?

LV Team 16.10.2014 20:42
Dajmy już spokój, koncert się odbył, przeważają pozytywne opinie i komentarze więc czego chcieć więcej? Jak było słychać na Zagajnikowej to znaczy że było dobre nagłośnienie, a "Heniek" stojąc pod halą też pewnie usłyszał by cały koncert za darmo, ale czy o to w tym chodzi?

filonka 12.10.2014 12:02
Panie organizatorze-prosze robic to co Pan robi i nie przejmowac sie marudami,skoro mlodzi ludzie sie tak czepiaja to ciesze sie ze mam prawie 60-atke,w cywilizowanych krajach wlasnie tak sie bywa na koncertach,nasze miasto nie wykorzysta wielkiej sali wiec szkoda kasy no chyba ze sponsor sie znajdzie,po to mamy ten park zeby czasem bylo glosno,radosnie itpjeszcze sie taki nie urodzil zeby wszystkim dogodzil,pozdrawiam i zycze dalszych dobrych pomyslow,marudy niech siedza w domu z dobrze zamknietymi oknami

The Best 12.10.2014 11:09
Spójrzcie na to zdjęcie: http://www.nasztomaszow.pl/zdj.../35273.jpg Może w latach 80 -tych był tak duzy koncert w tym miejscu. LemON to prawdziwa rewitalizacja tego miejsca. Brawo organizatorzy

sadsadsa 12.10.2014 02:59
Na muszli, zła akustyka, a na hali lepsza ? Wydaje mi się że byłoby dużo gorzej. Zazwyczaj za granicą koncerty są na dworze, a nie na halach jak w Polsce. Tylko u nas tak jest.

tomaszowianin 12.10.2014 14:32
Prosze zobaczyc ze Radio FaMa zawsze robiło koncert na hali, która jest za Mala na takie wydarzenia bo chętnych jest mnóstwo, ale nie było problemu z nagłośnieniem ;)

??????? 12.10.2014 02:52
Ale jak sie patrzy teraz, to nowe bloki bardzo blisko, to już widzę że im to nie przeszkadzało, że jest tak głośno.

?????? 12.10.2014 02:51
Kiedy na muszli był jakiś koncert tego typu? Nie chodzi mi o zespół typu mazowszanki czy dzień dziecka dla dzieci. Tylko kiedy muszla pamięta koncert wielkiego topowego zespołu? Panie Mariuszu, mógłby Pan się tego dowiedzieć? W szoku jestem, że "to coś" się przydało na taką imprezę i że ta impreza tak wyszła. Z petardą !

brytan 11.10.2014 19:00
Poprawnie należy pisać,że do hali się wchodzi, a nie na nią wchodzi, ty sam urodzony "mędrcu".

wyborca 11.10.2014 18:55
Za brak sali widowiskowej tomaszowianie mogą podziekować Zagozdonowi. Zmarnował szansę, aby w Tkaczu zbudować wielofunkcyjną salę widowiskową z prawdziwego zdarzenia; dającą się na co dzień podzielić na np. 2 mniejsze, z dobrym zapleczem technicznym, do tego z pięknym terenem wokół na widowiska plenerowe. Takie gospodarskie podejście jest codziennością w wielu miastach Polski, tylko nie u nas. Ale do tego trzeba prezydenta myślącego o mieście w perspektywie 20-30 lat a nie czteroletniej kadencji. Nawiasem mówiąc Zagozdon zapowiada w 3 kadencji zbudowanie sali widowiskowej we Włokniarzu - z mniejszą widownią niż obececnie i pod warunkiem, że wydamy kilkanaście milionów na remont. Naprawdę niech on już odejdzie!

Tomaszowianin 11.10.2014 17:24
Panie Mariuszu, a spójrzmy jeszcze na koncert Famka. Przecież to jest dopiero wydarzenie w mieście, gdzie udaje się radiu ściągnąć wielkie gwiazdy także z zagranicy. Na pewno znajdą się tacy, którym coś nie będzie pasować mimo, że większego wydarzenia chyba w TM nie ma. Niestety nigdy wszystkim się nie dogodzi.

..Łukasz 11.10.2014 22:46
Popraw mnie jeśli się mylę ale FAMKI to chyba już ze dwa lata nie ma w naszym mieście.

Odp 12.10.2014 14:33
Niestety Łukaszu ale moze jeszcze wróci;) mysle ze to kwestia wlasnie chęci ludzi do współpracy a nie tylko słuchania marud ze to złe bo cos tam ;)

Opinie
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama