Szczerze powiem, że dla mnie osobiście jest to dość zabawna sytuacja. Jeszcze w niedalekim czasie, wraz z moją partnerką toczyliśmy dyskusję na temat całej otoczki tej dyscypliny. Zdanie mojej żony jest jednoznaczne. Siatkówka to kultura, prawdziwa zabawa i wspaniały doping.
Ja osobiście uważam, że to jednak nasi kibice piłkarscy potrafią stworzyć wspaniała atmosferę o której można mówić godzinami (oprawy, race). Być może jest ona w pewnym stopniu okraszona wulgaryzmami i niewybrednymi epitetami, ale bez wątpienia praca i zaangażowanie, jaką wkładają Ultrasi w swój doping jest nieporównywalnie większa, aniżeli ta z siatkarskich hal.
W dalekiej, oraz niedalekiej przeszłości kibic piłkarski nazywany był kibolem. Kibic siatkarski podawany był jako przykład od naśladowania, był najwspanialszym kibicem na świecie
.
Dzisiaj brzmi to trochę jak science – fiction, jak komediodramat, bowiem ci najwspanialsi i najlepsi kibice na świecie zostali sowicie wynagrodzenie przez PZPS, oraz TV Polsat i za oglądanie mundialu będą musieli zapłacić około 100 złotych. Za darmo obejrzą tylko ci co mają dekodery pana Solorza. Ci chcą zobaczyć mundial będą mogli skorzystać z oferty Polsatu, albo wykupić PPV. Pierwsza opcja to kompletne szaleństwo, gdyż za 18 dni przyjemności ogladania tej imprezy trzeba podpisać umowę na około 24 miesiące! (Moje zdanie o drugiej opcji w dalszej częśći felietonu.)
Powiem szczerze, że jest to dość zabawna sytuacja, bowiem Polsat jest jedną z niewielu z ponad 160 stacji telewizyjnych , który ten sygnał zakodują.
Zygmunt Solorz najprawdopodobniej po imprezie zakończy współpracę z PZPS, albo PZPS zakończy współpracę z Solorzem. Jak do tej pory drogi obu (nazwijmy to) interesantów szły w jednym kierunku. W dniu dzisiejszym te drogi powoli się rozchodzą. Siatkówka straci potężnego sponsora, którego szybko nie znajdzie. Plus Liga straci swoją oprawę, pieniądze dla klubów będą mniejsze, co odbije się, na jakości rozgrywek ligowych.
Druga sprawa to temat wątłej i mitycznej popularności tej dyscypliny w kraju. Mieszkamy w średniej wielkości mieście. Część gier odbędzie się w Łodzi mieszczącej się od nas około 50 kilometrów. Czy ktoś widział choćby jeden plakat, transparent, czy biuletyn informujący mieszkańców, w jaki sposób nabyć bilety, czy przykładowo informujący o harmonogramie spotkań turniejowych?
Dając za przykład Euro 2012 - mieszkając w Tomaszowie czułem się tam jak bym po części uczestniczył w tym wydarzeniu. Mnóstwo gadżetów w sklepach, praktycznie każdy tomaszowski pub, każda restauracja reklamowała swoje usługi pod szyldem tej imprezy. Nawet w przysłowiowym kiblu, było Euro 2012.
Siatkarski Mundial 2014 dla człowieka niezainteresowanego sportem – nie istnieje. Kilka informacji w TV Polsat, oraz TVP w wieczornym sporcie po „Wiadomościach” obala mit o jakiejkolwiek wielkiej popularności tej dyscypliny sportu. Świadczy także o tym wycofanie Orlenu ze sponsorowania mistrzostw, gdyż zysk z reklam najprawdopodobniej był by znikomy.
Do pierwszego pojedynku zostało niewiele czasu. Mundialu nie obejrzę. Sto złotych nie jest wielkim majątkiem, jednak z zasady nie wykupię prawa do tej transmisji. Nie wierzę panu Solorzowi i prezesowi PZPS. Hipokryzją czuć tu na odległość – przykładem są ci "najwspanialsi kibice na świecie"(jak sami mówią obaj panowie), którzy za swój wkład finansowy ( bilety, gadżety, koszulki) w rozwój tego sportu będą musieli ponownie zapłacić.
Napisz komentarz
Komentarze