Dlaczego podjął pan decyzję o kandydowaniu na urząd prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego?
Tomaszów zmierza w złym kierunku. Nasze miasto potrzebuje zmian, potrzebuje naprawy. Mam dobry pomysł na zarządzanie miastem. Będę go prezentował podczas kampanii. Spotykam się z opiniami, że bycie posłem wydaje się być spokojniejszym zajęciem, nie mniej prestiżowym, a przy tym bardziej intratnym, a prezydentura to same problemy. Z całą stanowczością chcę podkreślić, że nie startuję w wyborach dla zdobycia władzy, ponieważ władza jest w Warszawie. Tomaszów potrzebuje zmian i ich przeprowadzenie jest moim zobowiązaniem wobec Tomaszowian na wczoraj, na dziś i na jutro.
Jak zdiagnozował by pan miasto po 25 latach wolności, jaką dały nam przemiany ustrojowe?
Tomaszów po 25 latach wolności, to miasto niewykorzystanych szans. Przyznaję to z bólem, ponieważ uważam, że nasze miasto ma wielki potencjał. Potencjał przede wszystkim ludzki ale nie tylko. Doskonałe położenie geograficzne w centrum Polski w bezpośrednim sąsiedztwie najważniejszych szlaków komunikacyjnych oraz wyjątkowej scenerii krajobrazowej. Atuty te nie zostały w żaden sposób wykorzystane. Myślę, że większość mieszkańców podzieli moje zdanie, że znaczna część miasta wyglądała o wiele lepiej 25 lat temu niż obecnie. Ulica Barlickiego, Warszawska, okolice Wistomu, miejski stadion, dworzec PKS, itd., itd…. Zestawienie Tomaszowa z innymi miastami wypada dla nas wyjątkowo niekorzystnie. I nie chodzi tu tylko o aspekt wizerunkowy. Olbrzymie zubożenie mieszkańców, brak miejsc pracy, czy kiepskie wykorzystywanie środków unijnych to jest prawdziwa diagnoza 25 lat wolności w naszym mieście.
Czym dla pana jest samorząd?
Mówiąc krótko: samorząd to my, wszyscy mieszkańcy gminy, powiatu czy województwa. To nie radni albo urząd lecz wszyscy obywatele. Samorząd ma zabezpieczać zbiorowe potrzeby mieszkańców. Bycie samorządowcem to kwintesencja zaangażowania się w życie publiczne. To również branie na siebie odpowiedzialności za to co się wokół nas dzieje. Za kształtowanie rozwiązań poprawy jakości i komfortu życia mieszkańców, oraz ich bezpieczeństwa. Moim marzeniem jest, aby mieszkańcy częściej chcieli się angażować w działalność samorządową. W sposób pośredni poprzez zgłaszanie inicjatyw obywatelskich jak i bezpośredni tj. start w wyborach do rad jst.
Jak ocenia pan działalność radnych i oczywiście prezydenta miasta?
Nie mnie oceniać działalność radnych i prezydenta. Za kilkanaście tygodni ocenią ją wyborcy. Jako wyborca nie oddałbym swojego głosu ani na radnego, ani na prezydenta, który karze płacić mieszkańcom za parkowanie w centrum miasta. W dodatku większość pieniędzy za parkowanie trafia do prywatnej kieszeni przedsiębiorcy spoza Tomaszowa.
Co udało się w mieście zrobić a czego się nie udało w czasie ostatnich 8 lat?
Wybudowano szkolny basen na Niebrowie, powstało kilka orlików, wybudowano kilka nowych ulic z parkometrami, kilka parkingów również z parkometrami, trwa remont placu Kościuszki itp. Inwestycje te tak czy inaczej prawdopodobnie powstałyby bez względu na to kto w mieście pełni funkcję prezydenta. Różnice mogłyby dotyczyć tego czy ma powstać np. ulica Czarnieckiego czy dajmy na to Perłowa. Inwestycje są nieodzowną częścią funkcjonowania samorządu.
W czasie ostatnich 8 lat dopuszczono niestety do wielu zaniechań i zaniedbań rzutujących na możliwości rozwoju Tomaszowa. Brak planu zagospodarowania przestrzennego jest tu najbardziej odpowiednim przykładem. NIK parokrotnie wytykała władzom naszego miasta błędy w gospodarce przestrzennej. Mija 8 lat nie ma ich na 99% powierzchni miasta.
Do 16 listopada nie powstanie zapowiadana galeria handlowa Mazovia, obiecana trybuna dla kibiców tomaszowskiej Lechii, wciąż brakuje mieszkań komunalnych i socjalnych, nie poprawiła się estetyka miasta, z kalendarza imprez kulturalnych zniknęły Dni Tomaszowa. Powoli stajemy się pustynią zarówno gospodarczą jak i kulturalną. Najwyższy czas to zmienić.
Czy tomaszowianie są zadowoleni z tego, że żyją w swoim mieście?
Tomaszowianie nie mogą być wciąż traktowani przedmiotowo, jedynie jako dostarczyciele podatków do miejskiego ratusza. Płacą podatki i mają prawo w zamian oczekiwać czegoś dla siebie. Tymczasem proponuje im się dodatkowe opłaty np.: opłatę za parkowanie w centrum miasta. Jeśli to mojej osobie zaufają mieszkańcy, to Tomaszowianie płacący podatki w Tomaszowie nie będą płacić za parkowanie swoich aut. Chcę również wprowadzić bezpłatną komunikację miejską. Oczywiście dla tych, którzy w Tomaszowie płacą podatki. Główne tezy programu naprawy naszego miasta przedstawię Tomaszowianom niebawem.
Jakie najpoważniejsze wyzwania czekają władze Tomaszowa w czasie najbliższej kadencji?
I. Zatrzymanie emigracji mieszkańców. Tomaszów się wyludnia i konieczne jest stworzenie perspektyw dla ludzi młodych jako zachęty do pozostania w naszym mieście. Każdy pomysł poprawiający sytuację demograficzną w Tomaszowie powinien być wdrażany. Chociażby karta dużej rodziny.
II. Tomaszów musi stać się miastem przyjaznym dla przedsiębiorców. Musi jak najszybciej powstać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Miasto powinno przedstawić ludziom chcącym zainwestować swoje pieniądze w Tomaszowie nowoczesną, konkretną ofertę inwestycyjną.
III. Uwolnienie naszego miasta od betonowych układów. Zerwanie sitwy, która zawłaszczyła sobie miasto od lat zajmując kluczowe dla rozwoju miasta stanowiska w instytucjach miejskich. Konieczna jest chociażby reorganizacja w kadrze zarządczej miejskich spółek. Zbyt duże koszty pochłaniają uposażenia zarządów i rad nadzorczych aż czterech miejskich spółek. Od lat ci sami lidzie skutecznie blokujący rozwój zawodowy innych, dobrze wykonywujących swoją pracę, pracowników. Ten szklany sufit uniemożliwiający awans zawodowy ambitnych, zdolnych, wykwalifikowanych pracowników instytucji miejskich trzeba koniecznie rozbić. Szansę rozwoju i awansu trzeba dać wszystkim. Niech w końcu decydują umiejętności i kwalifikacje, a nie przynależność do sitwy.
IV. Całkowita zmiana wizerunku naszego miasta. Tomaszów ma być miastem otwartym. Jak dotąd Tomaszów najczęściej pokazywany jest w mediach przy okazji złych zdarzeń. Ktoś kogoś podpalił, pobił, czy nawet zabił, wykryto jakąś aferę itp. Te wszystkie tzw. newsy są bardzo szkodliwe dla promocji dobrego wizerunku miasta. Dlatego należy podjąć takie działania promocyjne, by ten fatalny stan rzeczy jak najszybciej zmienić. Są trzy dziedziny, które najlepiej służą promocji: sport, kultura i dobry klimat dla biznesu. Wszystkie wysiłki muszą być skierowane na dobry przekaz tego co dzieje się w mieście.
Jak poradzić sobie z gigantycznym zadłużeniem Tomaszowa?
Najkrótsza recepta brzmi: zwiększyć dochody, zmniejszyć wydatki. Faktycznie zadłużenie miasta jest doprawdy gigantyczne. Wydatki będzie trudno zmniejszyć z uwagi na ogromne potrzeby inwestycyjne naszego miasta. Należałoby się postarać o to, aby inwestycje miejskie prowadzone były ze znacznie większym udziałem środków zewnętrznych. Idealnie byłoby wtedy, gdyby do każdej złotówki przeznaczonej na inwestycje z miejskiego budżetu pozyskać dwie lub trzy z zewnątrz. To jest do zrealizowania.
Kwestia zwiększenia dochodów jest nierozerwalnie związana ze wspomnianym wcześniej stworzeniem dobrego klimatu dla biznesu. Tomaszów musi być przyjazny dla wszystkich przedsiębiorców, szczególnie tych tworzących nowe miejsca pracy. Każda nowa firma, każde nowe miejsce pracy, to dodatkowe pieniądze w budżecie miasta. Zadaniem prezydenta jest zwiększanie dochodów do miejskiego budżetu, czyli dbanie o tych, którzy ten dochód w postaci podatków i opłat lokalnych dostarczają. Prezydent powinien robić wszystko, by nie dopuścić do likwidacji czy przeniesienia do innej gminy żadnej nawet najmniejszej firmy czy stanowiska pracy. Wszystkie działania powinny sprzyjać powstawaniu nowych przedsiębiorstw i nowych miejsc pracy. Mam kilka powiedzmy autorskich pomysłów aby poradzić sobie z problemem gigantycznego zadłużenia naszego miasta. Jest źle, ale nie beznadziejnie. Jeśli to mojej osobie zaufają mieszkańcy w najbliższych wyborach, to wspólnie poradzimy sobie z problemem zadłużenia.
Jaka jest recepta na powstrzymanie degradacji miasta?
Ostatnie lata w sejmie były dla mnie bardzo cennym doświadczeniem. Wiele się w tym czasie nauczyłem. Poznałem wspaniałych ludzi. Występowałem przed Trybunałem Konstytucyjnym, byłem sprawozdawcą wielu ważnych ustaw. Wiem, jakie mechanizmy należy uruchomić aby pozyskiwać fundusze zewnętrzne, tak ważne dla dynamicznego rozwoju miasta. Muszę to wykorzystać dla dobra Tomaszowa. Oczywiście jeśli otrzymam mandat zaufania od mieszkańców.
Czy zgadza się pan ze stwierdzeniem, że Tomaszów powinien być „sypialnią” Łodzi?
Nie mam nic przeciwko temu żeby osoby pracujące w Łodzi spały w Tomaszowie. Pod jednym warunkiem. W Tomaszowie powinny płacić podatki. :) A tak na poważnie, to moje aspiracje względem naszego miasta są zupełnie inne. Chcę by to miasto się rozwijało, by z dnia na dzień było coraz piękniejsze, by jego mieszkańcy nie szukali szczęścia gdzie indziej. Wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie wykorzystać wszystkie atuty naszego miasta i poprawić jakość życia mieszkańców.
Zmieniając temat. Często zdarza się, że pracownicy licznych instytucji podległych samorządowi są straszeni ewentualnymi zwolnieniami w przypadku zmiany na stanowisku prezydenta miasta, czy będzie pan robił „rewolucję” personalną w urzędzie miasta i instytucjach podległych?
Wręcz przeciwnie zmiana na stanowisku prezydenta to ogromna szansa dla tych wszystkich bardzo dobrych pracowników, którzy w obecnej sytuacji wkładając wiele umiejętności i wysiłku w swoją pracę nie mają szans na awans zawodowy. Tylko dlatego, że ktoś w przysłowiowej teczce przynosi inspektorów, kierowników, naczelników czy prezesów powołując ich po linii tzw. układu czyli zwykłej sitwy. Czas to zmienić, czas dać wszystkim równe szanse na rozwój i awans zawodowy. Jestem przekonany, że to da dodatkowy bodziec do rozwoju naszego miasta.
Napisz komentarz
Komentarze