Pewnie większość czytelników, zarówno płci pięknej, jak i tej brzydszej weźmie dzisiejszy tytuł za receptę na wyszczuplenie i uatrakcyjnienie sylwetki, wszak kalendarzowa wiosna coraz bliżej, a po niej nadejdzie lato, czyli pora roku, w której wyjeżdżamy na wakacje, wychodzimy na plażę i choćby z tego względu chcemy atrakcyjnie wyglądać.
Z wiosną, latem i atrakcyjnością sporo wspólnego ma reforma rozgrywek piłkarskich szczebla centralnego, której świadkami jesteśmy już od tego sezonu. Reforma polega na radykalnym „odchudzeniu” II ligi, z dwóch do jednej grupy, a to oznacza, że w po tym sezonie na drugoligowym froncie pozostaną tylko drużyny, które zajmą miejsca od 3 do 8 w obu grupach Wschodniej i Zachodniej. Do tego dojdzie czwórka spadkowiczów z I ligi i cztery najlepsze zespoły z III lig.
Ta reforma oznacza oczywiście konieczność rozegrania barażowych spotkań, bowiem mistrzów III lig będziemy mieć ośmiu, a miejsc w II lidze o połowę mniej. Do tego z III ligi spadnie sporo zespołów, ale to uzależnione jest terytorialnie od liczby spadkowiczów z II ligi. W zależności od tego ilu drugoligowców z danego regionu spadnie o klasę niżej, to tylu dotychczasowych trzecioligowców zagra w nowym sezonie w IV lidze.
O reformie pisałem już w grudniu ubiegłego roku. Ma ona dwuetapowy charakter, bowiem ograniczenie liczby grup i zespołów III ligi nastąpi dopiero od sezonu 2016/2017, zatem „sądnym” sezonem dla trzecioligowców będą rozgrywki 2015/2016, kiedy to szeregi tej klasy opuści około połowy drużyn.
Wg przepisu Przepis §1 Uchwały nr XI/285 z dnia 22 listopada 2013 roku Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie reorganizacji rozgrywek o mistrzostwo III ligi od sezonu 2016/2017 ustala podział terytorialny na cztery grupy :
§1
1. Przyjmuje się, że od sezonu 2016/2017, rozgrywki o mistrzostwo III ligi prowadzone będą w czterech grupach rozgrywkowych liczących 16 zespołów każda:
Gr. I – kluby z ZPN: Łódzki, Mazowiecki, Podlaski, Warmińsko-Mazurski;
Gr. II – kluby z ZPN: Kujawsko-Pomorski, Wielkopolski, Pomorski, Zachodniopomorski;
Gr. III – kluby z ZPN: Lubuski, Dolnośląski, Opolski, Śląski;
Gr. IV – kluby z ZPN: Podkarpacki, Małopolski, Lubelski, Świętokrzyski.
Dla przypomnienia, na razie na tym szczeblu funkcjonuje dziewięć grup: Dolnośląsko-Lubuska, Kujawsko-Pomorsko-Wielkopolska, Lubelsko-Podkarpacka, Łódzko-Mazowiecka, Małopolsko-Świętokrzyska, Opolsko-Śląska Północ, Opolsko-Śląska Południe, Podlasko-Warmińsko-Mazurska oraz Pomorsko-Zachodniopomorska.
Skoro wyjaśniłem te wszystkie skomplikowane niuanse i teraz i w poprzednim artykule, to pora o celach reformy.
Otóż, II liga w dotychczasowym kształcie powstała w sezonie 2008/2009 i miałaby być odpowiedzią na potrzeby klubów, które nie mieściły na zapleczu Ekstraklasy czyli w I lidze, a swoimi aspiracjami sportowymi, bo nie zawsze organizacyjnymi przerastały III ligę. Przez cały czas funkcjonowania dwugrupowej II ligi widać było dysproporcje poziomu między czołowymi, a najsłabszymi zespołami w obu grupach, ponadto co sezon w każdej grupie mieliśmy rezygnację z rozgrywek przynajmniej jednej drużyny ze względu na kłopoty organizacyjno-finansowe.
Miałem okazję bliżej przyglądać się rozgrywkom Grupy Zachodniej i z praktycznej obserwacji zespołów jakie przyjeżdżały na mecze z jednym z zespołów widać było bardzo dużą różnicę między poszczególnymi drużynami nie tylko w poziomie sportowym, ale również na poziomie organizacyjnym. Niektóre kluby zapewniały piłkarzom prawie pierwszoligowe warunki, funkcjonując również takim poziomie organizacyjnie, a inne przypominały trzecioligowców i kluby prawie amatorskie, które na wyjazdowy mecz z południa na północ Polski jechały rano w dniu meczu, nie korzystając z noclegu.
Czytałem ostatnio w Skarbie Kibica Przeglądu Sportowego kilka wypowiedzi działaczy i trenerów drugoligowych zespołów. I ci, którzy pochodzą z klubów dobrze zorganizowanych są zwolennikami reformy, a ci ze słabszych klubów raczej nie, bo wiadomo spadek do III ligi to jednak inny poziom, zbliżony do amatorskiego, a przy pozostaniu w lidze, zdaniem tych słabiej zorganizowanych klubów, to i wyjazdy dalsze i więcej problemów związanych z grą w jednej grupie.
Wypada się jednak przychylić do zdania lepiej zorganizowanych klubów i przedstawicieli PZPN, którzy widzą w jednej grupie II ligi większy potencjał marketingowo-reklamowy czy nawet telewizyjny, nie mówiąc o tym, że tak „opakowany” produkt jest lepszym „kąskiem” dla sponsorów. Zbigniew Boniek zawsze powtarza „Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, niech nie gra. Liga nie jest dla golasów” i dobrze się stało, że dochodzi do reformy i że różnic, o których wyżej pisałem zapewne już nie będziemy w II lidze obserwować, bo jeśli ma być to mocna liga, to na pewno musi być jednogrupowa z dobrze zorganizowanymi klubami dającymi gwarancję niezłego produktu, może nawet telewizyjnego. PZPN zapowiada też, że będzie w pełni, a nie w połowie jak dotychczas pokrywać koszty sędziów. Do tego mniejsza liczba klubów na tym poziomie spowoduje zmniejszenie żądań płacowych piłkarzy.
Same plusy, a Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej należy życzyć powodzenia!
autor: Maciej Żyłka, źródło: prawosportowe.pl
Napisz komentarz
Komentarze