Trenerze za wami trudny sezon. Wiele wzlotów, ale i też kilka rozczarowań?
Myślę, że sezon był udany (z wyjątkiem sytuacji z juniorkami). Trudno mówić jeszcze o zakończeniu sezonu, bowiem przed sobą mamy jeszcze trzy turnieje finałowe Mistrzostw Polski, o ile w ogóle pojedziemy. Wyjazd zaplanowano na jutro na godzinę 13, ale wciąż czekamy na decyzje dyrektora. Szuka on pieniędzy, bo nie mamy na przejazd. Chcemy jechać na turniej finałowy Mistrzostw Polski szkół podstawowych. Za tydzień na finał MP szkół gimnazjalnych. Na początku lipca czekają nas jeszcze MP w mini -siatkówce.
Rozpocznijmy od młodziczek. W turnieju we Wrocławiu pierwsze miejsce w swojej grupie. Kolejno w półfinale porażka z klubem Zorza Wodzisław Śląski. Czego zabrakło w tamtym turnieju do pełni szczęścia?
Widzi pan na MP niekiedy decydują, „dwie”, „trzy” piłki. Tym bardziej, że w tych ćwierćfinałach wygraliśmy z mistrzem województwa śląskiego, by kolejno w finale przegrać z drugim zespołem podgrupy B. Myślę, że odstawaliśmy troszkę warunkami fizycznymi.
W kadetkach fantastyczny sukces. Jak ten sukces został odebrany w naszym mieście.
Na początku zacznę od tego, iż w turnieju graliśmy bez Kingi Stronias.
No właśnie to ja przerwę może i uprzedzę pana kolejnym pytaniem. Dlaczego tylko osiem zawodniczek w finale, a w półfinale siedem?
Miałem taki dylemat z trenerem Reprezentacji Polski, która się przygotowywała na turniej kwalifikacyjny do ME. W kadrze Polek były kontuzje, no i trener stwierdził, że Kinga Stronias by się przydała. Podjęliśmy wspólnie taką decyzję, że jeżeli Kinga może pomóc kadrze, to zagra ona w Reprezentacji. Dla nas na szczęście, skończyło się to pozytywnie, bowiem awansowaliśmy do finałów MP.
Co do samego finału był on dość dziwny. Przegraliśmy jeden mecz z pierwszych dwóch (z Pałacem Bydgoszcz), a przed ostatnim trzecim już mieliśmy zapewniony awans do półfinału tego turnieju. Tak trochę szczęśliwie nam się poukładało. Później był ciężki bój o wejście do finału z MOS Warszawa. Wygraliśmy. Kolejno finał i porażka. Po finale trzeba przyznać że Malbork po prostu był bardziej wyrównanym zespołem.
Wiele osób na turnieju jednak się dziwiło, że gracie tylko ośmioma zawodniczkami. Dargfil był jedyną drużyną, która wystąpiła w tak wąskiej kadrze?
Odkąd ja pamiętam, od dłuższego czasu, takie coś się nie zdarzyło – liczy się jednak jakość, a nie ilość.
Na tak. Tyle, że wie pan. Pojawiają się pytania, czy w tej chwili w drużynie nie ma 12 równorzędnych zawodniczek?
Nie. Z różnych powodów tak wyszło. Do tego doszły jeszcze inne sprawy, dlatego w półfinałach i finałach kadra była taka, a nie inna.
Czy ten sukces odbił się szerokim echem w naszym mieście. Czy zgłosił się ktoś do was, aby wesprzeć was finansowo, czy tez w jakiś inny sposób?
Nie. Dziewczyny dostały nagrodę od pana Prezydenta w postaci dresów i toreb. Myślę, że ten medal nie będzie miał znaczenia, jeżeli chodzi o przyszłość finansową i dalej będziemy traktowani, tak jak jesteśmy traktowani.
Przejdźmy do juniorek. Wyjaśniła się już sprawa dyskwalifikacji Dargfil z turnieju półfinałowego?
Sprawa wg. PZPS została wyjaśniona. Nałożono na nas dyskwalifikację. Po rozmowach z ŁZPS, ponoć sprawa ma być poruszona na czerwcowym zjeździe PZPS no i chyba nic więcej już się nie zrobi.
Podczas ostatniej naszej rozmowy mówił pan że swojej sprawiedliwości będzie dochodził pan w sądzie, jak sytuacja wygląda dzisiaj, kiedy emocje już jednak trochę opadły?
Pytanie jest pierwsze takie: ile ja mogę włożyć swoich prywatnych pieniędzy w sprawę sądową? Wiadomo, że z PZPS przegram. Wiemy jak działają sądy, wszyscy wiemy, na czym to polega. Z czym mam się kopać? Z końmi? Nawet, jeżeli wygramy w sądzie to, co nam to da? Powiedzą przepraszam, a czasu i tak nie cofniemy.
Dotarły do nas informacje, iż w przyszłym roku o powtórzenie sukcesu będzie bardzo trudne, bowiem część zawodniczek opuści zespół, a najstarszą grupą w przyszłym sezonie będą młodziczki?
Sytuacją wygląda tak, iż po sukcesach tego sezonu, zawodniczki dostały propozycje z innych klubów - nawet tych seniorskich. Taka jest kolej rzeczy w Tomaszowie. Jeżeli nikt nie jest niczym zainteresowany to nie będę stawać siatkarkom na przeszkodzie. My nie mamy nawet takiej możliwości, aby je zatrzymać u siebie. Przepisy są tak skonstruowane tak, że jeżeli jakiś klub zechce zatrudnić naszą zawodniczkę, to z naszej strony nie może paść twierdzenie odmawiające. To są rozgrywki młodzieżowe, my nie mamy jakiś kontraktów i tak dalej.
Odbywa się to tak, że zawodniczka przynosi pismo od klubu, albo zainteresowany siatkarką klub wpłaca na konto naszego klubu kwotę ustaloną przez PZPS i ja sobie mogę dalej trzymać kartę zawodniczki, a oni wyrobią sobie drugą, mając poświadczenie, że taka i tak kwota została przelana.
Czyli jest tak że klub Dargfil na takiej transakcji niewiele zarobi?
Ja powiem panu tak. Nasze fundusze na działalność, które dostaliśmy od miasta skończyły się 31 marca 2014. My mieliśmy działać za te pieniądze do 31 sierpnia. Kwota, którą dysponowaliśmy od 10 stycznia to 38.000 złotych. Rozgrywki wojewódzkie i centralne pochłonęły tą sumę w całości.
Czy w chwili obecnej Tomaszów stać na I ligę seniorek?
Nie ma takiej możliwości na I ligę. Tomaszów stać na dobry zespół drugoligowy. Robiąc zespół drugoligowy można wybrać pewną drogę i stworzyć tutaj bardzo dobry ośrodek szkoleniowy. Na bazie tego ośrodka można grać np. drugą ligę.
Prościej mówiąc można tutaj stworzyć porządny zespół, opierając się na młodzieży. Nie na zakupach jakiś starszych zawodniczek, (bo to się wiąże z wyższymi pieniędzmi dla nich), ale po prostu na młodzieży.
Mając fajny zespół juniorek, bądź kadetek można postarać się o drugą ligę. Dla dziewczyn- po pierwsze była by to fajna zabawa, po drugie mogłyby się ogrywać już w seniorkach. Ich umiejętności są wysokie, dlatego dzisiaj mamy taką sytuację, że odchodzą m.in. do klubów drugoligowych.
Jeżeli chodzi o finanse. Utrzymanie zespołu drugoligowego nie jest wysokie.
Kolejna sprawa jest taka, że mamy tutaj filię Uniwersytetu Łódzkiego, ale kierunki na tej uczelni nie są atrakcyjne dla zawodników, zawodniczek. Młodzież przez to odchodzi i idzie do innych miast studiować. Teraz rodzi się pytanie. Dlaczego w Tomaszowie nie mogłoby być wydziału wychowania fizycznego? Zawodnicy, zawodniczki zamiast wybierać inne miasta, część z nich podjęłoby naukę u nas. Co więcej znaleźli by się tacy, którzy przyszli by do nas.
Słuchając tego co pan mówi, nasunęło mi się pytanie, czy nie zastanawiał się pan na opuszczeniu tego miasta i poszukania szczęścia w innym, gdzie środowisko jest bardziej przychylne siatkówce? Ma pan bogaty życiorys, wychował pan m.in. Pawła Woickiego, który dzisiaj gra dorosłej Reprezentacji Polski.
Za stary już jestem na to, żeby się rozglądać za czymś nowym (śmiech). Myślę, że to nie te lata żeby goniać za chlebem.
Powiem może tak, gdybym może kilka lat wcześniej wiedział, że tutaj zastanie nas taka sytuacja, jaka jest to może człowiek wybrałby inne miejsce. W latach, gdy przychodziłem wyglądało to jednak trochę inaczej jak dziś.
Czego możemy życzyć panu i drużynie? Na dotację wpływu niestety nie mamy.
To jest trudne pytanie. Człowiek ma taki charakter, że jak chce coś robić, to chce żeby te zespoły były jak najlepsze, ale myślę, że w spokoju. Wydaje mi się (podobnie za pewne innym trenerom, innych dyscyplin), siedemdziesiąt procent nerwów i zdrowia to my tracimy na sprawy pozasportowe.
Od 2012 roku Dargfil, jako nieliczny klub w województwie łódzkim jest Siatkarskim Ośrodkiem Szkolnym w ramach ogólnopolskiego projektu Ministerstwa Sportu i Turystyki.
W rankingu Polskiej Federacji Sportu Młodzieżowego za rok 2013 Dargfil plasuje się na ósmym miejscu w kraju, w szkoleniu młodzieży uzdolnionej sportowo w piłce siatkowej dziewcząt.
Kilka wybranych sukcesów sekcji prowadzonej przez Krzysztofa Filipowicza:
ROK 2013:
1 miejsce w wojewódzkich mistrzostwach kat. młodziczka, następnie awans do 1/2 Mistrzostw Polski
2 miejsce w wojewódzkich mistrzostwach kat. kadetki, następnie awans do 1/2 Mistrzostw Polski
2 miejsce w wojewódzkich mistrzostwach kat. juniorki, następnie awans do 1/4 Mistrzostw Polski
1 miejsce w mistrzostwach województwa szkół Gimnazjalnych, a następnie II miejsce w Mistrzostwach Polski.
2 miejsce w mistrzostwach województwa w mini - siatkówce, a następnie IV miejsce w Mistrzostwach Polski
IV miejsce w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży "Łódzkie 2012" - w tym kadrze województwa aż 8 zawodniczek z Tomaszowa.
2014
I miejsce w wojewódzkich mistrzostwach kadetek, a następnie wicemistrzostwo POLSKI.
I miejsce w wojewódzkich mistrzostwach juniorek, a następnie awans do 1/2 Mistrzostw Polski
II miejsce w wojewódzkich mistrzostwach młodziczek, a następnie awans do 1/4 Mistrzostw Polski
I miejsce w wojewódzkim mistrzostwach Szkół Gimnazjalnych, awans do finałów Mistrzostw Polski *
I miejsce w wojewódzkim mistrzostwach Szkół Podstawowych, awans do finałów Mistrzostw Polski *
II miejsce w wojewódzkich mistrzostwach mini siatkówki, awans do finałów Mistrzostw Polski *
Awans do Finałów OOM z kadrą województwa łódzkiego - 4 zawodniczki w kadrze
Kinga Stronias (17 lat) została powołana na zgrupowanie Reprezentacji Polski Seniorek, która bierze udział w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Zawodniczka w dniu 11.06 wylatuje do Hiszpanii i Grecji
*Trzy turnieje finałów MP jeszcze nie zostały rozstrzygnięte. Niestety udział Tomaszowianek stoi pod znakiem zapytania.
Napisz komentarz
Komentarze