W Noc Muzeów Galeria Arkady i Klub 6na9 przygotowały program dla wieczornych i nocnych marków…
Klub 6na9 wspomina tego wieczoru wybitnych artystów sceny polskiej i zagranicznej. Wieczór zatytułowany „OBRAZ I MUZYKA” przypomni nam o dwóch osobach z różnych czasów - Iana Curtisa i Marka Jackowskiego. Artystów oprócz muzyki łączy data śmierci 18 maja. Obydwoje różnili się jednak w poglądach i spojrzeniu na życie.
W trakcie wieczoru zostaną wyświetlone dwa filmy:
„Czuję się świetnie” i „Control” do filmów (obrazów) dołączona zostanie odpowiednia muzyka, Maanamu i Joy Division. Zapraszamy!
Galeria Arkady we współpracy z MDK, nawiązując do wystawy Andrzeja Gosika „Baśniowo i Rzeczywiście” przypomni w Noc Muzeów „Shorty”. Pokaz Filmów krótkometrażowych zostanie przepleciony filmami surrealistycznymi „Pies Andaluzyjski” i „Jak we śnie”. Poruszając się po światach realnych i udziwnionych będziemy się zastanawiać, które z nich są nam bliższe.
Zapraszamy!
OBRAZ I MUZYKA
20.00 „Czuję się świetnie” Pamięci Marka Jackowskiego
18 maja 2013 roku zmarł Marek Jackowski polski muzyk rockowy, gitarzysta, kompozytor światowej klasy.
Marek Jackowski urodził się w 1946 roku. Zadebiutował jako gitarzysta w 1965 roku w grupie "Impulsy". W 1975 roku wraz z Milo Kurtisem założył zespół "Maanam", który stał się jedną z najsławniejszych polskich grup rockowych. Jackowski był liderem zespołu, gitarzystą i kompozytorem, był też mężem wokalistki grupy, Kory. Nagrał dwie solowe płyty: "No1" i "Fale Dunaju". "Maanam" zawiesił działalność z końcem 2008 roku.
Do klasyki polskiej muzyki weszła piosenka w jego wykonaniu z zespołem Maanam - "Oprócz błękitnego nieba" z 1979 roku, którą nagrał później, jako cover, zespół Golden Life
W ostatnich latach Marek Jackowski mieszkał we Włoszech.
22.00 „CONTROL” historia wokalisty JOY DIVISION
Joy Division – brytyjski zespół rockowy założony w 1976 w Salford, Greater Manchester. Wykształcił się z punkowej grupy Warsaw, grał posępną, refleksyjną muzykę. Ostatecznie jego styl muzyczny zaklasyfikowano do post punka i nowej fali. W 1980 roku, po śmierci wokalisty Iana Curtisa grupa rozwiązała się. Pozostali członkowie utworzyli wówczas formację New Order.
Wokalista był mroczny i ekscentyryczny. Miał w sobie wiele niepewności i ogromny talent. Był chory na padaczkę i podczas koncertów grupy potrafił szokować widzów udawanymi napadami choroby. Niektóre z nich były prawdziwe… Miał dwie kobiety - żonę i kochankę. Nie potrafił wybrac żadnej z nich. 18 maja 1980 roku powiesił się we własnym domu. Co było powodem tak radykalnej decyzji? Być może odpowiedzią będzie sama muzyka i film Control
Jawa i sen… surrealistyczne dziwne i niepokojące obrazy w filmach „Pies Andaluzyjski” i „Jak we śnie” w Noc Muzeów dopełnią nierealną część wystawy „Baśniowo i Rzeczywiście” artysty Andrzeja Gosika.
„Un chien Andalou” rozpoczął erę gatunku filmów surrealistycznych w roku 1929.
Wybuch surrealizmu, zaznaczył epokę (1920-1930) gdzie generacja pisarzy, ludzi, którzy tworzylli kino, malarzy zbuntowała się przeciw konformizmowi, tak popularnemu pod koniec pierwszej wojny światowej. Bunuel, Dali, Man Ray rozpoczęli nową przygodę: KINO. Kino pozwalało na przedstawienie wszystkich śmiałości, wyobrażeń i inwencji: przeszkadzało, ale i szokowało. Bunuel przybył do Paryża w 1925, należał do grupy surrealistów i uczęszczał tam na wykłady. Dzięki temu napisał scenariusz do filmu "PIES ANDALUZYJSKI", który został wyświetlony w kwietniu 1929 w Studio des Ursulines. Trochę później, to będzie "ZŁOTY WIEK", którego projekcja 3 lutego 1930 roku wywołała manifestacje Ligi Patriotów i Ligi Antysemickiej. 11 grudnia 1930 roku film ten został zakazany.
Po premierze "Psa", Bunuel został oficjalnie przyjęty w szeregi surrealistów. Jednak przed pokazem filmu, reżyser, niepewny reakcji publiczności, wypchał kieszenie kamykami, by użyć ich jako amunicji w razie nieprzychylnego odbioru filmu.
Film tak śmiały na owe czasy trafił na czarną listę i został zakazany.
Do dziś jego dziwaczna forma trafia do widzów na całym świecie wywołując mieszane uczucia.
Sen zajmuje w dziejach kina poczesne miejsce. Jedną z najczęściej przytaczanych anegdot o Alfredzie Hitchcocku jest ta, którą reżyser opowiedział podczas jednej ze słynnych rozmów z Francois Truffautem. Pewnego razu twórca "Ptaków" obudził się w środku nocy i czym prędzej zapisał treść swojego snu w przekonaniu, że uchroni tym samym od zapomnienia znakomity materiał na film. Kiedy obudził się rano, na kartce znajdowały się lakoniczne zdania tej mniej więcej treści: "Chłopak poznaje dziewczynę. Chłopak zakochuje się w dziewczynie. Chłopak traci dziewczynę".
Scenariusz filmu jakby wyjęty z powyższej anegdoty nie wskazuje na to jakim filmem jest „Jak we śnie”.
Codzienne obsesje i powracające echa pozornie błahych wydarzeń mieszają się z ciepłym humorem w tej osobliwej kołysance. Nasycony niesamowitymi obrazami
film Gondry'ego nie powstał przy taśmie w Fabryce Snów. Każdy składnik został starannie dobrany. Zamiast posługiwać się metodami przemysłowymi reżyser postawił na chałupnictwo. Zapewne dlatego jego dzieło śni się - słowo "ogląda" nie do końca tu pasuje - z szeroko otwartymi oczami. Nie sposób oderwać ich od ekranu.
Napisz komentarz
Komentarze