Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 12 stycznia 2025 10:28
Reklama
Reklama

MLK: Zadecydowała dogrywka

W niedzielę w hali OSiR odbyły się drugie spotkania fazy play off (Best Of Three) szesnastej edycji Miejskiej Ligi Koszykówki. MAT i Żubry walczyły o wielki finał. Koszykarze PLAN i TOMY wciąż jednak marzyli o pozostaniu w grze.

 

 

 

O godzinie jedenastej na parkiet wyszły Żubry, oraz PLAN. Niestety w meczu tym nie wystąpił znakomity snajper „Królów Puszczy” Dawid Smolarek, który nabawił się urazu barku.  Bez swojego super strzelca Żubry mimo ambicji nie dały rady sprostać silnemu rywalowi. Plan już od początku spotkania narzucił szybkie tempo wychodząc na prowadzenie 9:2. Po chwili na tablicy wyników widniał już rezultat 15: 2 dla faworyta. Pierwsza kwarta zakończyła się akcją „2+1” Wójcika i wynikiem 23: 4 dla ekipy PLAN.

 

W drugiej odsłonie wynik otworzył Kaczmarek.  Wójcik szybko odpowiedział celnym trafieniem za trzy. Kaczmarek starał się jak mógł rzucając 10 punktów w kwarcie, jednak bez pomocy  kolegów nie był w stanie zniwelować strat. Po drugiej stronie parkietu znakomicie rozegrał się duet Wójciak -  Brzostowicz. Pierwszy zdobył sześć punkt, drugi do swojego trafienia z dystansu z  początku kwarty dołożył jeszcze dwa celne rzuty z półdystansu, łącznie notując ich siedem w kwarcie i dwanaście w całej połowie.

 

Do przerwy PLAN prowadził 40: 18 i stało się jasne, iż o losach tej rywalizacji zadecyduje mecz numer trzy.

 

Liderzy sezonu zasadniczego w trzeciej kwarcie kontynuowali dobrą serię strzelecką, rozpoczynając ją swoim trzecim trafieniem za trzy punkty. Tym razem swój piąty bieg włączył Karkocha.

 

Kolejne minuty upływały, a PLAN wciąż gnębił rywala. Aż 10 punktów dorzucił duet Różycki – Jakszuk. Do całego dorobku punktowego Old&Boys swoje trzecie już celne indywidualne trafienie za trzy dołożył Karkocha i PLAN wyszedł na prowadzenie 56:21! W ekipie Żubrów jedynym celnym koszem pochwalić się mógł Zimnicki, który wreszcie popisał się swoim firmowym zagraniem trafiając za linii 6.95.

 

W końcowej odsłonie tej części gry Karkocha okazał się prawdziwym myśliwym polującym na Żubry. Do swoich 12 punktów w meczu, Arek dopisał sześć (2x3) i przy wsparciu Stawickiego, oraz Brzostowicza (obaj 4 punkty) PLAN przed ostatnią odsłoną miażdżył rywala wynikiem 70:28.

 

W ostatnich 10 minutach obie ekipy „bawiły” się piłką. Żubry bez Smolarka teoretycznie nie miały szans na końcowy sukces i kolejne niespodzianki nie było Najskuteczniejszym graczem tej „ćwiartki” był Miazga zdobywca siedmiu „oczek” (w tym 1x3). PLAN wygrał pojedynek numer dwa z Żubrami 93:36 i wyrównał stan rywalizacji na 1:1.

 

PLAN Old&Boys – Żubry 93:36 (23:4; 17:14; 30:10; 23:8)

PLAN: Karkocha 22 (5x3); Brzostowicz 16; Wójcik 12 (1x3); Jakszuk 12; Stawicki 10; Miazga 7 (1x3); Roguziński 6; Szewczyk 4; Różycki 4;

ŻUBRY: Kaczmarek 12; Cymerman 7; Zimnicki 7 (1x3); Biegun 5; Kamiński 3; Przybysz 2

Stan rywalizacji: 1:1

 

 

 

O godzinie 12 na parkiet wyszli gracze TOMY Brothers, oraz MAT. W lepszej sytuacji był ci drudzy , którzy wygrali pierwsze spotkanie. Bracia szybko wzięli się do pracy i po dobrej grze Michonia zespół objął prowadzenie 7:0. Niestety graczom TOMY nie udało się utrzymać dobrego wyniku i na pierwszą przerwę schodzili z rezultatem 10:7.

 

Druga kwarta to znakomita gra Kupczyka, który rzucając 5 punktów w tym fragmencie gry wyprowadził swój zespół na dotychczasowo najwyższe prowadzenie w tym spotkaniu 19:8. MAT na 14 punktów przeciwnika odpowiedział jedynie trafieniem Michalskiego za trzy punkty, oraz celnym  rzutem osobistym Wąsa. Kupczyk wciąż szalał na parkiecie. Przy stanie 19:11 zawodnik popisał się znakomitą akcją „2+1” i TOMY prowadziło już z MAT 22:11.

 

Przy stanie 26:13 wydawało się że TOMY połowę zakończy „spokojnym wynikiem”, jednak ciężar gry MAT na swoje barki dźwignął Michalski i Owczarski. Pierwszy mógł się pochwalić skuteczną  „dwójką”, drugi powtórzył wyczyn kolego, oraz popisał się piękną „trójką.  

 

Pierwsza połowa 26: 20 na korzyść TOMY.

 

W przerwie Kupczyk zniszczył system, rzucając 8 punktów w tym dwa razy za linii 6,95. Dula i Dębowski nie dali jednak za wygraną. Pierwszy zaskoczył dwoma celnymi rzutami z półdystansu doprowadzając do wyniku 24:32, drugi natomiast dołożył dwa skuteczne trafienia za trzy i z ponad dziesięciopunktowej przewagi punktowej Braci, zrobił się kontakt 30-32). Końcówka „ćwiartki” ponownie należała jednak do drużyny, która prowadziła od pierwej minuty tej potyczki.  Trzy celne trafienia Brothers  za dwa punkty zakończyły kwartę wynikiem 14:12. TOMY  ponownie uzyskało bezpieczną przewagę punktową. Ostatnie 10 minut zapowiadało nam się niezwykle emocjonująco.

 

Czwartą kwartę tego mecz będziemy pamiętać bardzo długo. Koszykarze Braci znakomicie rzucali i znakomicie bronili. Szybkie 13: 4 sprawiło, iż na tablicy wyników pojawił się rezultat 51: 36 dla zespołu TOMY. W tym fragmencie gry fantastycznie zaprezentował nam się Michoń, który zaprezentował nam dwie skuteczne akcje - „2+1”.

 

Piętnaście punktów do odrobienia w ciągu siedmiu minut to praktycznie rzecz niemożliwa, a jednak MAT się nie poddał. Bracia chyba zbyt szybko uwierzyli w swój sukces.

 

Dwie „trójki” Owczarskiego, oraz skuteczna gra Wąsa sprawiły, iż przewaga TOMY  na 3 minuty i 36 sekund przed ostatnim gwizdkiem meczu stopniała do zaledwie czterech punktów (51:47 TOMY). MAT jednak nie miał  innego wyjścia jak faulować. Na linii rzutów wolnego stawiali Michoń i Kupczyk, obaj rzucali dość kiepsko, ale jednak częstotliwość przewinień MAT była duża i na niespełna dwie minuty przed końcem meczu Bracia objęli prowadzenie 56:49.

 

Lider MAT Tomasz Michalski grał dzisiaj słabo, ale klasowego gracza można poznać po tym, że przez cały mecz go nie widać, a w najważniejszych momentach wyrównanej gry decyduje o wyniku swojego zespołu.

 

Gracze MAT ciągle faulowali zawodników przeciwnika, aby ci rzucali z linii „osobistych”. Przy stanie 58 – 52 i na nieco ponad półtorej minuty do końca meczu Michalski w ciągu 15 sekund popisując się dwoma celnymi trafieniami za trzy punkty, całkowicie zmienił oblicze tej rywalizacji, doprowadzając do stanu 58:59.

 

Kibice nie mogli narzekać na brak dramaturgii. Bracia i MAT mieli okazję na wygranie tego meczu, ale zawiodły gorące głowy. Regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 61: 61 i czekała nas pięciominutowa dogrywka.

 

Znakomicie rozpoczął ją Michalski. Czwarty celny rzut za trzy punkty Tomka w tym meczu przybliżył MAT-owi  wielki finał. Rywale jednak nie zamierzali się pożegnać z półfinałem i szybko odrobili straty wychodząc na prowadzenie 65:64. Po chwili Wąs dorzucił dwa „oczka” i ponownie jedynym punktem prowadził MAT.

 

W najważniejszym momencie przypomniał o sobie lider ekipy Braci Kupczyk, którzy rzucając pięć punktów zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w meczu 72:68!

 

MAT – TOMY 68:72  (7:10; 13:16; 12:14; 29:21; d: 7:11)

MAT: Owczarski 19 (3x3); Michalski 16 (4x3); Wąs 15; Dębowski 10 (2x3); Dula 6; Pokrzywka 2

TOMY: Kupczyk 31 (2x3); Michoń 23 (1x3); Wawrzyniak 11 (1x3); Sygitowicz 4; Malczyk 3

Stan rywalizacji 1:1

 

Mecze numer trzy półfinałowej rywalizacji już za dwa tygodnie.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 29 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: OnaTreść komentarza: Uważam, że nie wolno tak oceniać ludzi. Można to zrobić po roku. Wtedy krytykować, albo chwalić. Pytanie jakie miał dokonania poprzednik? Jakieś podsumowanie?Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: TMMMTreść komentarza: Pracować się nie chce, to załatwia sobie dobre fuchy, żeby za darmo brać pieniądze.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: MajowiecTreść komentarza: Wilk jest naturalnym wrogiem psa....Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: KunoTreść komentarza: nie potrzebny jest hycel tylko wilk:), nie uraczymy ani psa ani lisaŹródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jeżeli piotrowski SOR przyjmuje około 100 pacjentów na dobę. W tym tłumie z pewnością około 10-15 delikwentów jest po spożyciu albo w stanie upojenia alkoholowego. W takiej sytuacji, nawet święty lekarz może być pijany. Już widzę, że jak ten lekarz zostanie zwolniony ze szpitala, to jeśli to jest dobry lekarz, to każdy inny szpital przyjmie jego z "łotwartymi łapami".Źródło komentarza: Pijany lekarz na SOR w Piotrkowie; szpital: to karygodne, będą konsekwencjeAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Wiadomo katecheci powskakiwali na dobrze płatne stołki i dlatego w kościołach coraz mniej młodych, puste głowy bo wiara nie wpojona młodemu pokoleniu.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektorem
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama