Skład Lechii: Chachuła – Milczarek, Matysiak, Dolot, Cyran – Trepiak (debiut), Król, Potakowski – Piechna, Rakowski, Mirecki
Pogoń Grodzisk: Waśków - Smolovič, Ceglinski, Rybaczuk, Perzyna - Enow, Kolaczek, Gregorowicz, Bal - Ćwik, Feliksiak
Mimo przewagi Lechii w pierwszych minutach, mecz nie stał na wysokim poziomie. Pierwszą godną uwagi akcję ofensywną, licznie zgromadzona publiczność obejrzała dopiero w 17 minucie. Dobra podanie z głębi na lewe skrzydło otrzymał Król. Klaudiusz niepilnowany wbiegł w „szesnastkę” rywala i próbował dograć piłkę na jedenasty metr, ta jednak zatrzymała się na nogach obrońcy drużyny przyjezdnej.
Po chwili rywale zrewanżowali się szybką kontrą, oraz dobrym, lecz chybionym strzałem za pola karnego.
Kolejne minuty to coraz słabsza postawa naszej drużyny. Przeciwnik „poczuł krew” i zaczął poczynać sobie, co raz śmielej. W 30 minucie Kołaczek po nodze naszego piłkarze, uderza minimalnie niecelnie - piłka o centymetry mija spojenie słupka z poprzeczką.
Niespełna 120 sekund później dobra akcja Lechii, „kończy” się szybko kontrą drużyny Pogoni, oraz strzałem w słupek Marcina Gregorowicza.
Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. Martwi jednak dyspozycja tomaszowskiej drużyny, która nie potrafi sobie stworzyć dobrej sytuacji strzeleckiej.
W 46 minucie kontuzjowanego Cyrana zastępuje Polit, a w 54 minucie swój debiut kończy młody Trepiak, a w jego miejsce pojawia się Witczak.
Niestety druga części gry nie zmienia oblicza naszego zespołu. Brakuje nam rozgrywającego, a dokładnie Kamila Szymczaka.
W 60 minucie goście posyłają daleką piłkę z własnej połowy, na 16- 17 metr. Z bramki wychodzi Chachuła, który próbuje przeciąć podanie, ale wpada na asekurującego przedpole Matysiaka i nokautuje swojego kolegę z zespołu. Futbolówka mija naszych zawodników, dopada do niej Gregorowicz i umieszcza ją w pustej bramce. Fatalna interwencja naszego bramkarza i Pogoń obejmuje niespodziewane prowadzenie.
Majic reaguje szybko i oglądamy trzecią zmianę. Słabego w tym spotkaniu Piechnę zmienia Tonowicz.
W 65 minucie pojedynek biegowy z Feliksiakiem przegrywa Polit. Snajper Grodziska znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej, jednak jego uderzenie z lewej strony pola karnego pewnie obronił Chachuła.
Mijają dwie minuty i oglądamy ostatnią zmianę w szeregach Lechii. Dawid Stańdo zmienia Matysiaka.
Chwile później dobrą indywidualną akcją popisał się Król, który minął defensywę gości i zdołał oddać strzał z około siódmego metra. Niestety Waśkow miał dużo szczęścia i zdołał ochronić swój zespół przed utratą gola.
W ostatnim kwadransie gry nasz zespół się wreszcie obudził. Sygnał do odrobienia strat dał Dolot w 76 minucie. Nasz defensor, po rzucie wolnym zdołał sprawdzić czujność bramkarza Pogoni, strzelając głową - niestety zabrakło szczęścia.
W 78 minucie doskonałym długim zagraniem do Rakowskiego popisał się Polit.
Ustawiony na ok. 30 metrze połowy rywala Kacper, głową przedłużył podanie Michała, a całą akcję zamknął Mirecki. Marcin będąc w sytuacji „sam na sam” z Waśkowem, minął goalkeepera Pogoni, po czym oddał strzał z ostrego kąta, do pustej bramki. Radości na trybunach jednak nie było - piłka wylądowała jedynie na bocznej siatce.
Lechiści mając „nóż na gardle” atakowali, co raz śmielej. W 83 minucie Mirecki wykorzystując błąd defensywy gości stanął przed swoją drugą, poważną szansą na wyrównanie. Tym razem kibice mogli oklaskiwać swoich idoli, bowiem napastnik Lechii precyzyjnym „kopnięciem” umieścił piłkę w siatce.
W 88 minucie Lechiści wyprowadzili kontrę, „4 na 4”, którą rozegrał strzelec gola dla gospodarzy. Mirecki. Nasz „as” odegrał piłkę do wybiegającego z prawej strony Potakowskiego. Ten przerzucił ją na lewo do Stańdo i Dawid znakomitym wolejem mógł wyprowadzić Tomaszowian na prowadzenie. Niestety Waśkow po raz kolejny pokazał swoją dobrą formę.
Sześćdziesiąt sekund później kapitalną szansę miał Rakowski, ale bramkarz Pogoni bronił jak w transie i nie dał się już pokonać.
Lechia remisuje z Pogonią Grodzisk 1:1. Forma sportowa naszego zespołu ciut się obniżyła, jednak tomaszowski zespół wciąż nie znalazł pogromcy. Zastanawiające jednak jest to, iż w tym meczu pozbawiliśmy się swojej najsilniejsze broni, czyli gry kombinacyjnej. W tym meczu nasi piłkarze zaczęli stosować dziwną taktykę, długich wysokich podań, nie rzadko z ominięciem środka pola. Niestety przyniosło to tylko połowiczny sukces.
Kamil Szymczak wciąż nie ma zmiennika na środku i robi się problem, który być może rozwiąże….Kamil Kubiak, który wraca do zespołu zielono – czerwonych.
Już w najbliższą środę nasi piłkarze pojadą do Piotrkowa na mecz pucharowy z Polonią. Początek pojedynku o godzinie 16.30.
RKS Lechia - Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:1 (0:0)
0:1 Gregorowicz 60"
1:1 Mirecki 83"
Napisz komentarz
Komentarze