Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 8 stycznia 2025 08:40
Reklama
Reklama

Okrakiem: Szkoły mojego życia (2) – Komuna, Matura, Stonesi i Czerwone Gitary

Kolejny retrospektywny felieton Edwarda Wójciaka. Polecamy.

„Morza szum, ptaków śpiew , złota plaża pośród drzew

Wszystko to, w letnie dni przypomina Ciebie mi, przypomina Ciebie mi

Szłaś przez skwer, z tyłu pies "Głos Wybrzeża" w pysku niósł

Wtedy to pierwszy raz uśmiechnęłaś do mnie się, uśmiechnęłaś do mnie się”

(Czerwone Gitary- Historia jednej  znajomości)

Był rok 1966. W konsumowaniu produktów upojnej wiosny oraz jeszcze bardziej upojnych i upalnych początków lata niezmiernie przeszkadzała nam wizja zbliżającej się nieuchronnie jak wyrok śmierci matury. Z tego okresu najlepiej pamiętam dwa przeboje, które odśpiewywaliśmy przy każdej nadarzającej się okazji. Pierwszy, to „Historia jednej znajomości” – hitu jak się okazało hstorycznego i nieśmiertelnego, śpiewanego do dzisiaj nie tylko przez niepotrafiących dorosnąć  sześćdziesięciolatków, ale granego i śpiewanego przez współczesne gwiazdy polskiej pop music. Łaziliśmy po Tomaszowie podśpiewując: „Szalalalalalala, a-a-a”, a dorośli ludzie pukali się w czoła, nie za bardzo kumając, co nam dolega.

Drugim hitem matury ’66 był aktualny wtedy przebój Rolling Stonesów „Paint it Black”.

„I see a red door and I want it painted black ,no colors anymore I want them to turn black.

I see the girls walk by dressed in their summer clothes, I have to turn my head until my darkness goes”.

Mimo niezłej znajomości języka angielskiego w całkowicie wolnym tłumaczeniu wychodziło to nam topornie, ale za to swojsko:

„Pomaluj to na czarno szminką numer sześć

Zamaluj to na czarno nie jest ci z tym źle”

„Historia jednej znajomości” ma całkiem niezłą historię. Skupmy się na wspomnieniach Jerzego Kosseli. Wynika z nich, że był on niezwykle uporządkowanym człowiekiem. Przejawiało się to w okresie Niebiesko-Czarnych, a później Czerwonych Gitar między innymi i w tym, że nie rozstawał się z notesem, w którym zapisywał różne pomysły i to nie tylko muzyczne, ale także na przykład organizacyjne, jakieś złote myśli, spostrzeżenia. Oto co zapisał na temat wspomnianego przeboju, o którego historię, rodowód powstania w okresie późniejszym tworzone były legendy, używane na pożytek indywidualnych „potrzeb” postaci związanych z zespołem Czerwone Gitary. Tekścik ten wyjaśnia wszystko:

„Mieszkam w Gdyni, więc nie trudno tam o widok dziewczyny spacerującej nad morzem, a ja akurat zobaczyłem taką, opowiada muzyk. Nie dość, że była bardzo ładna, to jeszcze biegł za nią pies i trzymał w pysku gazetę. Jaką, nie wiem. To mógł być tylko „Głos Wybrzeża”, albo „Gazeta Bałtycka”. Jak się później okazało, „Głos Wybrzeża”, lepiej pasował do muzyki. To „później” nastąpiło w 1965 r. przed pierwszą sesją nagraniową zespołu w Warszawie. Okazało się, że brakuje nam dwóch utworów. Nasz zespół zatrzymywał się tradycyjnie w Domu Chłopa, a ja zamieszkałem w jednym pokoju z Krzyśkiem Klenczonem, żeby coś pokombinować. On miał jakieś gotowe muzyki, więc wieczorami przy gitarze próbowaliśmy zrobić z tego piosenki. No i wyciągnąłem ten mój notes z pomysłami i wydało mi się, że dobrze byłoby tę dziewczynę z psem i gazetą wmontować w jakąś historię, przecież typową dla wakacji, młodzieńczych uczuć. No i jakoś tak wyszło. W ciągu jednej nocy powstały dwie piosenki.

Jak się po latach okazało, Jerzy Kossela zadowolony z tekstu za bardzo nie był.  „Po pierwsze mieliśmy bardzo mało czasu, po drugie kłóciłem się z Krzyśkiem o końcówki. Ja chciałem dwusylabowe, bo są bardziej „muzyczne”, on upierał się przy jednosylabowych. Stąd ten „pies”, „szła”, „znów”, „dni”, „mi”. Ale, kto był zwracał uwagę na końcówki. Ważny był klimat. Morze, wakacje, romans. Całości dopełniało charakterystyczne, beatlesowskie „sza-la-la-la-la-la-la-la-lala-la”. Powstał jeden z największych polskich hitów wszechczasów”.

Podobno żony wspomnianych muzyków Czerwonych Gitar do dziś nie potrafią rozstrzygnąć trwającego ponad czterdzieści lat sporu. Jana Kras-Kossela opowiada, jak to każda z nich uważała, że to piosenka o niej i specjalnie dla niej napisana i śpiewana. Natomiast pani Klenczonowa twierdzi, że to przecież kompozycja Krzyśka, więc powstała z myślą o niej. Kosselowa droczy się, że tekst napisał Jurek, więc to ich historia, chociaż tak naprawdę wie dobrze, że wcale tak nie było i wie, że ta dziewczyna z psem to nie ona. I kończy wspominki:„Myślę, że po prostu takie, lub podobne przygody zdarzały się, zdarzają i będą zdarzać każdych wakacji, że coś zaiskrzy, żeby opaść wraz z jesiennymi liśćmi”.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Emigrant Jo-jo 02.05.2013 08:33
Pierwsza była czwórka wydana przez "Pronit" w marcu 1966 z "Historią jednej znajomości" więc autor śmiało mógł ją znać i śpiewać przed maturą '66. EP N 0399 Pronit 15-16.03.1966 Strona A Strona B 1 Lubisz gdy się gniewam 1. Historia jednej znajomości 2.Dlaczego nie kochasz mnie tak jak dawniej 2. Kto lepszy Skład: Jerzy Kossela - g, voc; Krzysztof Klenczon - g, voc; Bernard Dornowski - g, voc; Seweryn Krajewski - bg, voc;, Jerzy Skrzypczyk - dr, voc. Nalepka czerwona. Tytuły utworów podano w języku polskim i angielskim. Przy każdym tytule wymieniono autorów muzyki i tekstu. Płyta bez indywidualnej okładki. Nagranie Historia jednej znajomości wykorzystano na pierwszym LP grupy

As Kier 02.05.2013 08:10
"To „później” nastąpiło w 1965 r. przed pierwszą sesją nagraniową zespołu w Warszawie" - to słowa samego "Jurasa". Wikipedia głosi? Dawać tu tego Wikipedię! Maturzysto, piosenka była śpiewana na koncertach, a polska młodzież śpiewałą ją na długo przed wydaniem płyty przez "Pronit".

maturzysta 02.05.2013 00:18
Wikipedia głosi, że płytę Czerwonych Gitar "To Właśnie My" z piosenką Historia jednej znajomości wydano 10-tego grudnia 1966.

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1005 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: LechistaTreść komentarza: Co tam się odwala od około 12 miesięcy. Odchodzą zaslużeni trenerzy, kasy co raz mniej.Źródło komentarza: Bartosz Grzelak został nowym trenerem Lechii Tomaszów MazowieckiAutor komentarza: Czarna MambaTreść komentarza: Czy na zdęciach jest boxer/wyciskacz na klatę/biegacz/obywatelski??? Czy tylko wzrok mnie myli ...Źródło komentarza: „Artis Gaudium Wśród Nocnej Ciszy"Autor komentarza: :)Treść komentarza: a skąd takie informacje? Z piątnicy chyba ;)Źródło komentarza: Adrian Witczak dostał rózgę.Autor komentarza: On.aTreść komentarza: Będzie pięknie!Źródło komentarza: Spała w rewitalizacji. Kolejne 7 milionów do wydania w przyszłym rokuAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Te!!! Racjonalny!!! Widać, że ta twoja racjonalność, to takie cwaniackie, lokalne kręcenie lodów. A na koniec udajesz lokalnego patriotę, litującego się nad mieszkańcami. Nie daj Panie Boże, abyś kiedykolwiek miał cokolwiek do powiedzenia w lokalnych sprawach samorządowych. Dopiero wtedy byłoby bagno.Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian WitczakAutor komentarza: ObiektywnyTreść komentarza: A tak mało brakowało i byśmy go mieli za Prezydenta... Ech. Kiedy Ci ludzie się obudzą i przestaną oglądać telewizję reżimową i zaczną sami myśleć. Chyba nigdy.Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian Witczak
Reklama
Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientówWygodna pozycja siedzącaOchrona przed napięciami mięśniowymiOdciążenie kręgosłupaSeat Comfort to idealne rozwiązanie dla osób szukających komfortu i prawidłowego ułożenia ciała podczas siedzenia. Dostosowująca się do ciężaru użytkownika pianka z pamięcią kształtu umożliwia właściwą pozycję i równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dzięki temu odciążony jest kręgosłup, co niweluje odczucie zmęczenia podczas czynności wykonywanych na siedząco. W zajęciu prawidłowej pozycji pomagają dodatkowe wyprofilowania pod uda.Poduszka uniwersalna ze względu na swoją elastyczność i możliwość dopasowania do miejsca, w którym jest stosowana. Idealna do wykorzystania w domu, pracy, samochodzie lub na wózku inwalidzkim. Spód wykonany jest z materiału antypoślizgowego, dzięki czemu poduszka nie przesuwa się i w przeciwieństwie do innych tego typu wyrobów, doskonale działa ze śliskimi powierzchniami (np. metal, tworzywo sztuczne).Wskazania: Profilaktyka w powstawaniu odleżyn, przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, wymuszona długotrwała pozycja siedząca.Przeciwwskazania: Nie stwierdzonoKonserwacja: Pianka z pamięcią kształtu nie nadaje się do prania. Pokrowiec zewnętrzny jest zdejmowalny i może być prany w temperaturze do 30°C/ 86°F. Ze względu na sposób transportu, poduszka po wyjęciu z opakowania może mieć "zapach fabryczny". Aby zniknął, przed pierwszym użyciem, wystarczy przewietrzyć poduszkę.Skład:Poduszka: 100% PUPoszewka (góra i boki): 93% poliester, 7% spandex, z uchwytem z bokuPoszewka (spód): 100% poliester z kropkami antypoślizgowymiWymiary: 45X 37X9cmGęstość: 45kg/m3
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama