TRENER LECHII:
Trenerze proszę o kilka słów i pana ocenę dotyczącą dzisiejszego meczu?
Ocenia tego, co się działo pięć minut po meczu, zawsze niesie za sobą błąd, bo są to duże emocje, tym bardziej, że był to mój debiut, który przeżywałem podwójnie. Na prawdziwą rzetelną ocenę trzeba jeszcze poczekać. Jeżeli mam jednak powiedzieć dwa słowa to jestem bardzo zadowolony. Być może nie był to porywający mecz, jeżeli chodzi o grę i ktoś mógł by tutaj znaleźć mankamenty i rzeczy do poprawy, ale myślę, że w każdej drużynie można to znaleźć. Mimo to uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo, bowiem tych kilka 100 a nawet 200 procentowych okazji było. Mecz można było spokojnie rozegrać, a tak była nerwówka i jakaś obawa o końcowy wynik. Chciałbym podziękować zawodnikom za walkę, wynik i zaangażowanie.
Trenerze pytanie o ustawienie: w grze defensywnej wyglądało tak, iż na własnej połowie graliście 9 zawodnikami z pola, oraz z Piechną ustawionym z przodu. Czy swój system gry wzoruje pan na grze Realu Madryt, czyli? Silna defensywa, szybki odbiór piłki, oraz błyskawiczne przejście z obrony do ataku.
Założenie było troszeczkę inne, mieliśmy wyżej atakować przeciwnika, kiedy też on tą piłkę rozgrywa, ale nie ukrywam też, że zespół też reaguje na to, co się dzieje na boisku. Jeżeli coś jest założone i nie bardzo to wychodzi – drużyna reaguje sama. Nie było naszym zamiarem że gramy w 9 obronie, Grzesiu jest z przodu i gramy na niego.
…nie zrozumiał mnie pan. Chodzi mi o to, czy z po prostu przygotowuje pan już podobne ustawienie na silniejszych rywali.
Pod każdego przeciwnika trzeba się inaczej ułożyć. Spodziewałem się, iż to Zelów będzie grał skomasowaną obroną na swojej połówce, a my będziemy zmuszenie do ataku pozycyjnego, do szukania gry w ataku pozycyjnym, a do końca tak nie było. Zelów nie pozwalał nam na spokojną grę piłką z tyłu i zdobywanie terenu wręcz przeciwnie. Momentami wysoko nas atakowali, przez co graliśmy długą piłką na Grześka.
Pana ocena nowych zawodników (w meczu zagrał Kmieć, oraz Witczak):
Krzyśka występ przyzwoity. Być może gdzieś tam czasem źle obliczył ustawienie, czasami źle skoczył do głowy, ale jednak myślę, iż każdy z zawodników jakieś błędy popełnił, więc myślę, iż był to dobry występ Krzyśka. Maciek grał tylko „połówkę”. Nie zdjąłem go, dlatego, bo się nie sprawdził, chciałem, aby Kamil Kubiak, który notabene miał w tym tygodniu problemy z nogą, a był przewidziany do pierwszego składu, popracował trochę w grze kombinacyjnej z Kamilem Szymczakiem, oraz Grzegorzem Piechną.
TRENER ZELOWA:
Pytanie do trenera Zelowa: W pierwszej połowie mieliśmy kontrowersyjną sytuację, mam na myśli sytuację, w której pana zawodnik znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Lechii, a sędzia przerwał grę unosząc chorągiewkę w górę.
Uważam, że nie było spalonego. Z mojej ławki wyraźnie było widać, iż zawodnicy byli na równi. Myślę że spalonego nie było.
Biorąc pod uwagę, iż rywale z dolnej półki tabeli wzmocnili się kadrowo, mam tu na myśli m.in. Zawiszę Rzgów, oraz biorąc pod uwagę dzisiejszą grę, jest pan w stanie powiedzieć, że Włókniarz Zelów utrzyma się w tej lidze.
Wiadomo ze mamy taki cel aby utrzymać się w tej lidze. W naszym zespole jest kilku młodych zawodników, taki mamy możliwości finansowe. Staramy się to wszystko do nowa budować. Trzecia liga to nasz cel i każdy mecz jest tutaj inny, dużo rolę odgrywa tutaj zaangażowanie i wola walki. Chłopcy pracują i się uczą, więc nie jest to taka piłka profesjonalna, mamy duże wahania formy. Ci chłopcy uczą się dopiero piłki, ambicje może mają, ale umiejętności jak na razie nie duże. Mamy skład jaki mamy i musimy się do tego dostosować.
Pytanie do Michała Chachuły: Michał kontuzja Holewińskiego okazał się poważna i być może Artur nie zagra już w tym sezonie. Czujesz presję związaną z tym, iż musisz zastąpić tak ważnego gracza.
Chachuła: Wychodzę i robię swoje. Długo czekałem żeby grać. Artur niewątpliwie jest bardzo dobrym bramkarzem, samo to, iż jesteśmy drużyną, która w klasyfikacji najmniej straconych goli zajmuje drugie miejsce powoduje, iż ciężko się przebić do pierwszego składu. Teraz dostałem szansę i zobaczymy, co dalej będzie, nie wiadomo także ile potrwa kontuzja Artura. Na razie jeden mecz wyszedł mi dobrze, zobaczymy, co będzie dalej.
Pytanie do Kamila Szymczaka: Kamil karny w II połowie był czy go nie było.
Dla mnie ewidentny rzut karny. Wychodzimy w przewadze 4 na 2, zagranie Piechny, obrońca nabiega i dotyka piłkę ręką, gdzie dwóch naszych stoi na wolnej pozycji, na pewno nie jest to naturalne zagranie. Piłka to gra błędów, sędziowie też mają się prawo pomylić. Najważniejsze, że trzy punkty zostają w Tomaszowie.
Czy czujecie się przygotowani fizycznie i mentalnie w 100 procentach do rundy wiosennej?
Każdy z nas na pewno zdaje sobie sprawę, ( patrząc na wczorajsze wyniki), jaka sytuacja się dla nas wytworzyła po dzisiejszym zwycięstwie, które nie było dla nas łatwym. Jeżeli mogę powiedzieć o drużynie, to na pewno że jest zmotywowana i będzie walczyć samego końca , a jaki będzie efekt – zobaczymy. Jeżeli chodzi o względy fizyczne, ciężko powiedzieć po pierwszym meczu, lecz myślę, że tak. Jest presja, pierwszy mecz rundy nigdy nie jest łatwy, co pokazały wczorajsze wyniki. Na chwile obecną najważniejsze są dzisiejsze trzy punkty.
Napisz komentarz
Komentarze