Współczesna, korporacyjna, gospodarka stanowi system naczyń połączonych, na który składają się technologie, procedury, projekty ale także wzajemne relacje między uczestnikami zdarzeń. Dotyczy to w równej mierze stosunków między partnerami, konsumentami, dostawcami, kooperantami ale także i może przede wszystkim układu interpersonalnych powiązań między pracownikami różnych szczebli danej firmy. Personel, jakim dysponuje przedsiębiorstwo, to największy kapitał, w który zawsze i przy każdej okazji warto inwestować i który należy doceniać. Nie na darmo mówi się, że szef mądry jest mądrością własnych podwładnych.
Niezwykle trudno znaleźć dzisiaj firmę, która zatrudnia więcej niż kilkanaście osób. Przy dużym zautomatyzowaniu produkcji, struktura zatrudnienia we współczesnych przedsiębiorstwach waha się od kilkunastu do kilkuset osób. Fabryki zatrudniające po kilka tysięcy robotników odeszły już dawno w niebyt. Zazwyczaj liczba pracowników rośnie jeśli producent posiada własną sieć dystrybucji. Generalnie jednak uznaje się za wyznacznik liczbę 500, do której firma zaliczana jest do grupy średnich.
Taka liczba pracowników wymaga jednak odpowiedniego nimi zarządzania. Potrzebny jest nie tylko grafik czasu pracy ale system motywowania, oraz wyraźna ścieżka zawodowego awansu.
- Istotne są także drobne gesty szefów w stosunku do pracowników - mówi prezes spółki Las Vegas Power Energy Drink, Agata Moraczewska Wolska. - Ważne jest to, by pracownik czuł, że jego praca jest doceniona i potrzebna. Nie chodzi mi tylko o kadrę kierowniczą ale przede wszystkim o te osoby, którym na co dzień może wydawać się, że są mniej dostrzegane, ponieważ pracują w terenie albo wykonują inne bardziej monotonne ale niezbędne obowiązki. To oni reprezentują przecież firmę i budują jej wizerunek i oczywiście mają największy wpływ na wielkość przychodów.
Prezes Moraczewska Wolska podkreśla, że w procesie zarządzania personelem interesują ją nie tylko problemy pracowników związane bezpośrednio z pracą. Ważne są również te natury bardziej osobistej. A bywają one przeróżne,bo w Las Vegas Power Energy Drink pracują ludzie w różnym wieku i z różnym doświdczeniem życiowym i zawodowym. Bywają bardzo młodzi ale są i tacy, którzy dorabiają do swoich emerytur.
- Kiedy dziewczyna idzie u nas na urlop macierzyński albo wychowawczy trzymamy dla niej jej miejsce pracy - wyjaśnia prezes. - Nie ma więc takiej obawy, że kończy się zasiłek i nie ma dokąd wrócić. W ten sposób staramy się być pro rodzinni - dodaje z uśmiechem.
Las Vegas Power Energy Drink ulega dynamicznym przekształceniom. Kilka miesięcy temu zmieniono system zarządzania personelem, pojawili się też nowi menadżerowie. Od tego czasu spółka poszła mocno do przodu i zapowiada kolejne duże inwestycje, także w Tomaszowie. Przybędzie więc zapewne kolejne kilkanaście a może kilkadziesiąt miejsc pracy, których coraz bardziej zaczyna u nas brakować.
Napisz komentarz
Komentarze