Po pierwsze: Bułka i spółka!
Tak, wiem że rano wszystkim się spieszy. Wiem, że gdy za oknem szaro i buro wycieczka do sklepu/piekarni to droga przez mękę. Mam dla Was propozycję. Domowe bułeczki! Tylko nie krzyczcie, że rano nie ma czasu na wyrabiane, mieszanie, zaczyny i inne. Pieczywo z tego przepisu przygotowuje się błyskawicznie. Wyobraźcie sobie tylko… Mieszacie składniki, wyrabiacie ciasto 10 minut i odstawiacie do wyrośnięcia. W międzyczasie budzicie rodzinkę, myjecie zęby i parzycie kawę. Piekarnik nagrzewa się sam Wstawiacie bułeczki i zwołujecie wszystkich do stołu. A one akurat są gotowe, pachnące i cieplutkie… Magia? Niekoniecznie!
Pszenne bułeczki
„Neutralne” w smaku. Idealne jako podstawa bułki z wędliną czy serem, świetne ze słodkim dodatkiem typu dżem czy nutella. Znakomite do burgerów!
Stopień trudności: średni
Czas przygotowania: 40 minut
Czas pieczenia: 10 minut
Składniki: /na 12-16 sztuk/
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki maślanki
0,5 szklanki wody
50g masła
550g mąki pszennej
7 g drożdży instant /1 paczka/
2 łyżki cukru
1,5 łyżeczki soli
1 jajko
Sposób przygotowania:
Mleko, maślankę, wodę i masło podgrzewamy w garnuszku /do czasu stopienia masła/. W misce mieszamy 2 szklanki mąki z drożdżami, cukrem i solą. Dolewamy gorące mleko i energicznie mieszamy, dodajemy jajko i nie przerywając mieszania dodajemy pozostałą mąkę, po pół szklanki na raz. Gdy ciasto zacznie odchodzić od ścianek miski, kładziemy je na oprószonej mąką stolnicy i wyrabiamy, aż będzie gładkie i elastyczne (8-10 minut). W razie potrzeby podsypujemy mąką.
Dzielimy ciasto na 12-16 równych części /wielkość zgodnie z upodobaniami/ i formujemy z nich bułeczki /okrągłe bądź podłużne/. Układamy je na wysmarowanej tłuszczem blasze do pieczenia i delikatnie spłaszczamy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 do 35 minut.
Pieczemy w temperaturze 200°C przez 10 do 12 minut, aż nabiorą złotego koloru.
Bułeczki z suszonymi pomidorami
Wytrawne i z charakterem. Idealne z serami czy wędliną, świetne jako dodatek do wszystkiego, co jajeczne!
Stopień trudności: średni
Czas przygotowania: 40 minut
Czas pieczenia: 10 minut
Składniki: /na 12-16 sztuk/
0,5 szklanki mleka
0,5 szklanki maślanki + odrobina do posmarowania wierzchu
0,5 szklanki wody
50g masła
550g mąki pszennej
5-6 suszonych pomidorów /suchych, nie z zalewy!/
7 g drożdży instant /1 paczka/
2 łyżki cukru
1,5 łyżeczki soli
1 jajko
tarty parmezan/czarny sezam do posypania
Sposób przygotowania:
Mleko, maślankę, wodę i masło podgrzewamy w garnuszku /do czasu stopienia masła/. W misce mieszamy 2 szklanki mąki z drożdżami, cukrem, solą i drobno posiekanymi pomidorami. Dolewamy gorące mleko i energicznie mieszamy, dodajemy jajko i nie przerywając mieszania dodajemy pozostałą mąkę, po pół szklanki na raz. Gdy ciasto zacznie odchodzić od ścianek miski, kładziemy je na oprószonej mąką stolnicy i wyrabiamy, aż będzie gładkie i elastyczne (8-10 minut). W razie potrzeby podsypujemy mąką.
Dzielimy ciasto na 12-16 równych części /wielkość zgodnie z upodobaniami/ i formujemy z nich zgrabne, okrągłe bułeczki. Układamy je na wysmarowanej tłuszczem blasze do pieczenia i delikatnie spłaszczamy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 do 35 minut. Przed włożeniem do piekarnika wierzch bułek smarujemy maślanką i posypujemy parmezanem i czarnym sezamem.
Pieczemy w temperaturze 200°C przez 10 do 12 minut, aż nabiorą złotego koloru.
Po drugie: Pankejki forever!
Na co dzień w większości domów panuje poranny chaos. Wszystko trzeba zrobić JUŻ, dziecko nie chce się uczesać, kawa dawno ostygła a kluczyki od samochodu jak zawsze tajemniczo zniknęły. Może warto wstać pół godziny wcześniej i zaskoczyć domowników pysznym śniadaniem? Może wszystko pójdzie dużo sprawniej? Chyba warto zaryzykować :)
American pancakes, czyli rodzaj naleśników/placuszków śniadaniowych. Łatwe w przygotowaniu, z podstawowych składników, lubiane przez znakomitą większość populacji. Czego chcieć więcej na doskonały początek dnia? Przepis, który znalazł się w moim notesie już dawno temu, pochodzi z książki Nigelli Lawson „How to be a Domestic Godess”. Jest niezawodny. Placki według tej receptury wychodzą puszyste, ale konkretne. Takie, jak lubię.
Do pankejków wystarczy dodać ulubione dodatki i… gotowe :)
U mnie są w wersji z borówką, a jakże, AMERYKAŃSKĄ ;) i syropem klonowym.
Śniadaniowe pankejki
Stopień trudności: łatwy
Czas przygotowania: 5 minut
Czas smażenia: do indywidualnego ustalenia ;)
Składniki: /na około 25 małych placuszków/
225g mąki pszennej
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 łyżeczka cukru
2 duże jajka
30g roztopionego i przestudzonego masła
300ml mleka
masło do smażenia
Sposób przygotowania:
Mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier – wymieszać. Jajka roztrzepać, połączyć z mlekiem i ostudzonym masłem. Wszystkie składniki dokładnie zmiksować.
Smażymy małe placuszki na dobrze rozgrzanej patelni. I tu może pojawić się problem. Patelnie są różne – to wiadomo. Różne są też kuchnie… I różnie się na nich smaży. Udało mi się kilka razy zaliczyć spektakularną pankejkową porażkę. Teraz w mojej kuchni mam już niezawodną metodę. Smażę na dużej patelni z grubym spodem po kilka mniejszych placuszków na raz. Patelnię co jakiś czas smaruję cienko masłem. Wychodzą równo upieczone i złote – takie jak powinny. Próbowałam piec też na cienkiej patelni do naleśników i przy mojej kuchni to nie sprawdza się zupełnie. Chyba każdy musi tu znaleźć własną metodę, bo taki kopczyk na talerzu na 100% zapewni udany dzień :)
Po trzecie: Tylko na słodko!
Jeśli jesteś amatorem „kawy i rogalika”, mam też propozycje dla Ciebie! Zdrowe, słodkie ciasto z mnóstwem dobroczynnego błonnika, które zapewni energię na nadchodzące godziny.
Długo szukałam dobrej receptury na tego typu wypiek… Przeglądałam książki i inne blogi szukając inspiracji i trafiłam na przepis na ciasto owsiane z otrębami. Super! Miałam uzasadnione obawy co do efektu, bo pomysł pochodził z książki z którą nie mam najlepszych doświadczeń. W praktycznie każdym przepisie jest jakaś totalna bzdura, zabłąkany składnik lub zdjęcie zdecydowanie nie tej potrawy :D
Przepis podawał, żeby ciasto upiec w keksówce. Czas – 80 minut. Czekam… Pachnie nieziemsko :) Sprawdzam – środek totalnie mokry. Dopiekam kolejne 10 minut. W efekcie mam mocno nadpaloną górę. W środku nie zmienia się nic… Nakrywam od góry folią aluminiową i czekam kolejnych 20 minut. Studzę w piekarniku. Wyjmuję z formy. Trzyma się w całości, zatem jest nadzieja! Odkrawam z Panem S pierwszy kawałek. Smak cudny! Kroimy dalej i… tak cudownie już nie jest. Środek nadal nie jest upieczony. Już miałam pogodzić się z porażką, ale uznałam, że to nie w moim stylu! Następnego dnia zmieniłam proporcje, sposób przygotowania, rozmiar blachy :) Zwycięstwo! Dwa razy ciasto zniknęło tak szybko, że nie było czasu na robienie zdjęć.
Ciasto piecze się długo i opornie stygnie, ale to dobrze! Można spokojnie upiec je wieczorem a rano szybko skubnąć kawałek „w biegu”. Idealnie nadaje się też jako drugie śniadanie w pracy czy szkole.
Ciasto owsiane z siemieniem i rodzynkami
Stopień trudności: średni
Czas przygotowania: 20 minut
Czas pieczenia: 1 godzina 20 minut
Składniki: /na blachę o wymiarach 20x25cm/
1,5 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki siemienia lnianego
1/2 szklanki otrębów pszennych
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki brązowego cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1,5 szklanki jogurtu naturalnego
2/3 szklanki miodu
1 jajko rozmiar L
1 szklanka rodzynków
Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C. Płatki owsiane, siemię i otręby rozsypujemy na dużej, suchej blasze i prażymy w piekarniku około 8 minut. Następnie miksujemy chwilę w malakserze. W dużej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól i dodajemy uprażone i rozdrobnione płatki, otręby i siemię. W mniejszej misce łączymy jogurt, miód i jajko. Przelewamy do suchych składników, mieszamy i dodajemy rodzynki. Ciasto przelewamy do blachy o wymiarach 20x25cm wyłożonej uprzednio papierem do wypieków. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy około 80 minut /do suchego patyczka/. Studzimy na kratce.
Po czwarte: Na okrągło – jajka
Każdy domowy kucharz ma swój niezawodny pomysł na jajecznicę. Na maśle ze szczypiorkiem, z pieczarkami i papryką, z pomidorami i cebulką... Jajo na twardo, czy na miękko też nie wymaga specjalnych wskazówek. A może jutro zaserwujecie na początek dnia jajka w kokilkach? Piękne, kolorowe i wiosenne. Do dzieła!
Jajka zapiekane w kokilkach
Stopień trudności: łatwy
Czas przygotowania: 5 minut
Czas zapiekania: 8-10 minut
Składniki: /dla dwóch osób/
4 jajka
1 szalotka
6 pomidorków koktajlowych
łyżka masła
szczypiorek
sól i pieprz
Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C. Jajka muszą mieć temperaturę pokojową, żeby równomiernie się zapiekały. Szalotkę obieramy i kroimy w drobną kostkę. Kokilki /miseczki do zapiekania/ smarujemy masłem i wsypujemy na do szalotkę. Następnie wbijamy po dwa jajka do każdego naczynka uważając, żeby żółtka nie pękły. Dodajemy wymyte i pokrojone na ćwiartki pomidory. Całość delikatnie solimy i pieprzymy. Zapiekamy w nagrzanym piekarniki 8-10 minut /do ścięcia białka/. Po wyjęciu posypujemy siekanym szczypiorkiem i podajemy. Idealnie smakują w towarzystwie bułeczek z suszonymi pomidorami.
Po więcej przepisów, nie tylko śniadaniowych, zapraszam na mój blog http://deedeelicious.blog.pl/ a tymczasem życzę Wam apetycznych poranków.
Delfina „DeeDee” Stańczyk
Napisz komentarz
Komentarze