W styczniu 1945 roku dowództwo niemieckie, odczuwające już dramatyczny brak pojazdów opancerzonych, skierowało wspomniany ciągnik eksperymentalny do walki z Armią Czerwoną. Na ranem 18 stycznia zakończył on swój krótki szlak bojowy w nurtach Pilicy pod Tomaszowem naprzeciwko osady Kulas. Porzucony przez Niemców ciągnik zaczął szybko pogrążać się w piaszczystym dnie rzeki. W 1957 roku polscy saperzy, w rezultacie nieudanej próby wyciagnięcia wraku na brzeg, zniszczyli ładunkami wybuchowymi jego górne partie.
Nowy rozdział w historii niezwykłego ciągnika rozpoczął się w październiku 1999 roku, kiedy został wydobyty spod brzegu rzeki staraniem Stowarzyszenia Przyjaciół Pilicy i Nadpilicza – pomysłodawcy i współorganizatora Skansenu Rzeki Pilicy. Również jego staraniem podjęto, z uwagi na unikatowy charakter i niecodzienną historię pojazdu, bezprecedensową w skali kraju próbę jego odrestaurowania i… uruchomienia. Prace rozpoczęte w 2000 roku zostały uwieńczone powodzeniem trzy lata później. Odrestaurowany i ożywiony ciągnik Luftwaffe stał się ozdobą spektakularnego działu pn. „Wojenne trofea Pilicy” w tomaszowskim skansenie, a także czynnym „aktorem” w często tutaj urządzanych inscenizacjach historycznych.
W rezultacie ciągnik typu SD.Kfz. 8/DB 10, któremu po latach nadano popularną nazwę „Lufcik”, zaczął robić istną furorę wśród pasjonatów militarnej historii w kraju i na całym świecie. Dawali oni i nadal dają wyrazy wielkiej fascynacji tym unikatem zarówno na forach internetowych, jak i w trakcie częstych wizyt w tomaszowskim skansenie. Konsekwencją tego było wydanie przed rokiem przez znaną, chińską firmę „Trumpeter” zestawu do złożenia plastikowego modelu „Lufcika” w skali 1:35. Niestety, wydawca modelu nie pokusił się o nawiązanie kontaktu z tomaszowskim skansenem w celu uzyskania dokładniejszych informacji i danych o posiadanym przez niego oryginale.
Skutkiem tego w chińskim modelu, opracowanym tylko na podstawie pozyskanych z internetu zdjęć, znalazło się wiele błędów. Najbardziej widoczną różnicę stanowią przednie koła, posiadające w oryginale opony z lanej gumy. W wersji „Trumpetera” koła te mają opony napełniane powietrzem. Inne, znaczące odstępstwa dotyczą wyglądu wnętrza przedziału dla załogi ciągnika oraz niektórych elementów jego wyposażenia i oznakowania. Dotyczy to np. kształtu ścianek między kabiną kierowcy i przedziałem dla załogi oraz zasobników na amunicję.
Skorygowaniem chińskiego zestawu, nabytego na potrzeby tomaszowskiego skansenu, zajął się Rafał Andryszkiewicz. Ten wytrawny i utytułowany modelarz kieruje obecnie pracownią modelarską przy Młodzieżowym Domu Kultury w Tomaszowie Maz. Mając do dyspozycji oryginalny pojazd R. Andryszkiewicz wykonał jego wierną miniaturę, skrupulatnie przerabiając bądź wykonując na nowo szereg elementów. Większy problem stanowiły wspomniane wcześniej przednie koła. Na szczęście, z cenną pomocą w skorygowaniu tego i innych błędów chińskiego zestawu pośpieszył Lothar Limprecht z Bad Wildungen w Niemczech.
Nawiązał on już przed rokiem poprzez internet kontakt ze Skansenem Rzeki Pilicy, by wskazać na stwierdzone również przez siebie błędy w chińskim modelu „Lufcika”. Okazało się, że ten długoletni pasjonat modelarstwa (na co dzień - emerytowany oficer Bundeswehry) jest bliskim współpracownikiem wspomnianego na wstępie pisma „Modell Fan”, na którego łamach poinformował o całej sprawie. Następnie niemiecki modelarz i publicysta modelarski zwrócił się do tomaszowskiego skansenu z prośbą o podanie dokładnej dokumentacji zdjęciowej i precyzyjnych pomiarów tych elementów „Lufcika”, które zmieniono w chińskim modelu. Po ich otrzymaniu L. Limprecht wprowadził odpowiednie korekty do wykonywanego przez siebie modelu ciągnika z chińskiego zestawu. Jednocześnie postarał się o opracowanie i wydanie poprawionej wersji przednich kół i innych detali przez zaprzyjaźnioną z nim niemiecką firmę modelarską „MrModellbau”.
Przebieg i rezultaty tych zabiegów L. Limprecht opisał szczegółowo aż w trzech obszernych artykułach w grudniowym numerze pisma „Modell Fan”. Pierwszy z nich przedstawia historię eksperymentalnego ciągnika SD.Kfz. 8/DB10 w wersji opancerzonej, a także jego chiński model. Najwięcej przy tym miejsca autor poświęca porównaniom wydobytego z Pilicy oryginału z zestawem „Trumpterea”. Kolejny artykuł opisuje wydobycie „Lufcika” spod brzegu Pilicy oraz przebieg jego renowacji i uruchomienia. W trzecim artykule autor radzi, jak samodzielnie dokonać konwersję błędnie opracowanych detali chińskiego zestawu, pokazując potrzebne do tego narzędzia i materiały. Cenną zaletą tych artykułów jest ich obfita dokumentacja zdjęciowa, przedstawiająca zarówno model wykonany przez L. Limprecht, jak też oryginał ciągnika znajdujący się w tomaszowskim skansenie.
Warto podkreślić, że do grudniowego wydania pisma „ModellFan” w przesyłce nadanej do pilickiego skansenu L. Limprecht dołączył w prezencie wykonaną z żywicy przez firmę „MrModellbau” konwersję przednich kół do modelu „Lufcika”. Niebawem zostaną zamontowane przez R. Andruszkiewicza do modelu prezentowanego na specjalnej ekspozycji w skansenie. Trzeba z satysfakcją przyznać, że wspólne działania podjęte przez Skansen Rzeki Pilicy wraz z dwoma zaprzyjaźnionymi modelarzami: niemieckim i polskim, stanowią znakomity przykład międzynarodowej współpracy na polu rekonstrukcji historii poprzez modelarstwo.
Od redakcji
Poszukujemy osoby, bądź osób, które chciałyby na łamach naszego serwisu publikować felietony poświęcone historii Tomaszowa Mazowieckiego. Jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany ta formą współpracy z portalem, prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy.
tel. 535 99 16 33
Napisz komentarz
Komentarze