W lutym br. codzienne zakupy rdr. zdrożały średnio o 5,8 proc. Podrożały artykuły w 15 spośród 17 obserwowanych kategorii, a w dwóch ceny spadły. Miesiąc wcześniej obniżki cen odnotowano w jednej kategorii.
W lutym najbardziej, ogółem o 16,1 proc. rdr. podrożały art. tłuszczowe (masło, margaryna, olej itd.), przy czym ceny samego masła poszły w górę o 32,5 proc. Miesiąc wcześniej ta grupa towarów zdrożała o 9,7 proc rdr. i znalazła się na trzeciej pozycji.
Kolejne miejsca w rankingu drożyzny zajęły owoce ze wzrostem 10,7 proc. rdr., napoje bezalkoholowe – 9,8 proc., słodycze i desery – 9,7 proc. i nabiał – 9,4 proc. Z kolei chemia gospodarcza i art. sypkie potaniały odpowiednio o 2,6 i 0,4 proc. rdr.
"W lutym br. silny złoty i w miarę niewysokie ceny paliw znacząco wpływały na koszty zakupów w sklepach. Nie ma natomiast żadnych przesłanek, które wskazywałyby na znaczne obniżenie dynamiki wzrostu cen. W sklepach wciąż jest drogo. Efekt zeszłorocznej wysokiej bazy działa też na niekorzyść konsumentów. Gospodarce szkodzą ryzyka w obszarze geopolitycznym i konflikty wewnętrzne, które w obliczu kampanii prezydenckiej wydają się schodzić na drugi plan" – skomentowała dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
"Skala wzrostu cen masła, dwukrotnie przewyższająca wynik całej kategorii, sugeruje, że ten produkt w głównej mierze odpowiada za pierwsze miejsce tłuszczów w rankingu. Można spotkać się z opinią, że jego ceny rosną z powodu ograniczenia światowej produkcji mleka. Jednak mleko można wykorzystać też do produkcji serów. Natomiast od ostatniej jesieni ser tanieje, a masło drożeje. Może to sugerować zwiększenie produkcji sera kosztem produkcji masła" – zauważył dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito.
W lutym owoce, ze wzrostem cen o 10,7 proc. rdr., zajęły tak jak w styczniu drugie miejsce, kiedy podwyżki w tej kategorii osiągnęły 10,2 proc. rdr. "W tym okresie roku dostępność krajowych owoców jest zawsze mocno ograniczona, a import obciążony jest kosztami transportu, przechowywania czy wahań kursów walut. Na te elementy nakłada się wielkość ostatnich zbiorów, a w ub.r. warunki pogodowe hamowały produkcję. Mniejsza dostępność przekłada się na silne impulsy do wzrostu cen" – zaznaczyła Anna Motylska-Kuźma.
Napoje bezalkoholowe ze średnim wzrostem o 9,8 proc. rdr. przesunęły się w lutym o jedno miejsce w górę na liście najbardziej drożejących kategorii. W styczniu uplasowały się na czwartej pozycji ze wzrostem 7,8 proc. rdr. "W każdym z ostatnich 12 miesięcy wskaźnik wzrostu cen w tej kategorii przewyższał ogólne podwyżki w sklepach. To wiąże się z cenami komponentów. I tak na przykład sok pomarańczowy zdrożał w zeszłym roku o połowę, co z pewnością podbiły koszty produkcji" – zauważył dr Szymański.
Czwarte w lutowym rankingu słodycze i desery ze wzrostem o 9,7 proc. rdr. zajęły miesiąc wcześniej pierwszą pozycję z podwyżką o 10,4 proc. rdr. "Słodycze i desery wciąż są pod silną presją cenową, a warto podkreślić, że rok poprzedni przynosił w tej kategorii rekordowe wzrosty. To oznacza, że pomimo bardzo wysokiej bazy, wzrosty nominalnie są w dalszym ciągu rekordowe. Wpływają na to przede wszystkim koszty takich surowców, jak kakao, nabiał czy tłuszcze, ale również koszty energii" – wskazała dr inż. Motylska-Kuźma.
Z kolei piąty pod względem lutowych podwyżek nabiał ze średnim wzrostem o 9,4 proc. rdr. zdrożał w styczniu o 7,2 proc i był wtedy szósty w rankingu. "Sam podstawowy surowiec, czyli mleko, nie sprawia wrażenia źródła wzrostu cen na poziomie 3,5 p.p. powyżej wskaźnika ogólnego. Istotniejszy może okazać się skok cen opakowań i energii" – zaznaczył dr Szymański.
Jak podali autorzy raportu, kolejne miejsca na liście najbardziej drożejących w lutym kategorii zajęły ryby ze wzrostem 6,8 proc. rdr., artykuły dla dzieci – 6,5 proc., mięso – 6,2 proc., pieczywo – 6,2 proc., karmy dla zwierząt – 5,6 proc., wędliny – 5,5 proc, używki - 5,3 proc., warzywa – 5,1 proc., dodatki spożywcze (np. musztardy, ketchupy, majonezy itd.) – 4,8 proc, środki higieny osobistej – 3,7 proc.
Na ostatnich miejscach w rankingu uplasowały się chemia gospodarcza i art. sypkie (m.in. cukier, mąka), które staniały o 2,6 i 0,4 proc. "W przypadku chemii gospodarczej bardzo duże wzrosty cen w 2023 roku oraz na początku ub.r. stworzyły wysoką bazę. Obecnie skutkuje ona niskimi, a wręcz ujemnymi przyrostami rok do roku w wymiarze procentowym. Jednak wysokie ceny tych produktów są nadal odczuwalne w naszych portfelach. Niezmiennie wpływają na to wysokie koszty produkcji - od energii po koszty pracy. Przy tym spadek cen art. sypkich jest symboliczny" – podsumowała Motylska-Kuźma.
Raport "Indeks cen w sklepach detalicznych" (powstający co miesiąc od ponad siedmiu lat) autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito (dawniej Wyższych Szkół Bankowych) pokazuje średnią wartość cenową, notowaną miesiąc do miesiąca i rok do roku. Porównano 17 kategorii i ponad 100 najczęściej wybieranych produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 81 tys. cen detalicznych z przeszło 38 tys. sklepów należących do 62 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash & carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce. Autorzy badania zaznaczyli, że analiza nie może być traktowana jako pomiar wzrostu lub spadku ogólnego poziomu inflacji. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze