Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 11:47
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla w Tomaszowie Mazowieckim cz. 1

Miałem 13 lat a była jesień 1957 (wrzesień/październik), o tej porze roku mama często wysyłała mnie, czy moich braci, tak jak inne mamy swoich synów z mojej dzielnicy (tak zwanej „na Górce” czy Starzyce), w widły ulic Warszawska/Cmentarna/Długa. Tu znajdował się Miejski Ogród (dzisiejsza stacja paliw BP), w którym było 5 czy 6 szklarni produkujących na potrzeb mieszkańców miasta warzywa, nowalijki.

 

Powierzchnia ogrodu wzdłuż tych ulic ogrodzona została siatką, która to siatka szczelnie porośnięta była winoroślami, z czarnym winogronem o bardzo słodkich kiściach. Zrywaliśmy winny owoc przynosząc ich duże ilości do domów. Nasze mamy przetwarzały winogrona na konfitury, dżemy, wina, soki czy inne napoje, czyniąc zapasy na zimę i wczesną wiosnę.

 

Często na tym „winobraniu” spotykałem się ze starszym o dwa lata kolegą, dziś nieżyjącym już, Andrzejem Śliwińskim (były pułkownik LWP). Śliwińscy mieszkali w tzw. Krycha kamienicy przy ulicy Niebrowskiej a ja na rogu Warszawskiej i Zawadzkiej (dziś na naszym podwórku znajduje się wulkanizacja). Andrzej był inteligentnym, oczytanym chłopakiem. Pewnego wieczoru, razem siedzieliśmy na winogronowym żywopłocie blisko siebie, napełniając owocami swoje pojemniki. Po chwili Andrzej odzywa się do mnie, - Tolek zejdź na chwilę na ziemię, muszę Ci coś bardzo ważnego powiedzieć. Zszedłem na dół, zbliżywszy się do niego. Andrzej cały czas rozglądając się dookoła czy nikogo w pobliżu niema, wziął mnie pod rękę i wzdłuż ogrodzenia doszliśmy do ulicy Cmentarnej skręcając w jej głąb w lewo, na wysokość trzeciego/czwartego drzewa. Rozejrzał się jeszcze raz wokół, w lewo, w prawo po czym  nachylił się do mojego ucha, szeptem wypowiadając słowa. – Słuchaj Tolek, to co ci powiem zatrzymaj tylko dla siebie, nikomu nie powtarzaj – jeszcze raz rozejrzał się dokładnie wokół i dokończył – istnieje na świecie taka muzyka, bardzo szalona, przybyła do Europy zza Oceanu, jest zakazana i nazywa się ROCK’n’ROLL. To co ci powiedziałem zachowaj dla siebie, nikomu ani słowa, ani mru, mru.

 

Czułem, pomimo nieznanego mi wyrażenia, że Andrzejprzekazał mi bardzo ważnąinformację, którą muszę pielęgnować i trzymać w głębokiej tajemnicy. Wracając do domu przez całą drogę, by nie zapomnieć o zakazanym terminie,  powtarzałem sobie; rock’n’roll, rock’n’roll, rock’n’roll.  Te słowa, nawet na chwilę nie dawały mi spokoju. Kiedy znalazłem się w domu sięgnąłem po rocznikiDookoła Świata (ojciec prenumerował Przekrój i Dookoła Świata, które po roku zszywał i oprawiał  u introligatora w twarde okładki). Przeglądając całe rocznik 1956 i 1957 (były to kolorowe tygodniki) natrafiłem na artykuły pana Marka Konopki, który był stałym korespondentem agencji PAP, piszącym ze Stanów Zjednoczonych. Pan Konopka w swych artykułach wyrażał się bardzo krytycznie o imperialnej Ameryce, o jej wyzyskującej, kapitalistycznej gospodarce, o rasizmie, orozhuśtanej wolności, o pseudodemokracji i stosunkach międzyludzkich ale również zauważyłem, że pisze artykuły pod tajemniczym dla mnie terminem, rock’n’roll. Dotarłem do dwóch bardzo ważnych publikacji, które po przeczytaniu utwierdziły mnie w przekonaniu, że mam do czynienia z zakazanym owocem i to co Andrzej Śliwiński mi przekazał, było racją, że muszę wystrzegać się tej muzyki i trzymać ją w wielkiej tajemnicy.

 

Pierwszy artykuł dotyczył Elvisa Presleya (Jailhouse Rock, Blue Moon, It’s Now Or Never) a właściwie była to bardzo krytyczna, karykaturalna recenzja z pierwszego filmu z Presleyem, Love Me Tender (1956 rok). Elvisa, króla rock’n’rolla, przedstawił w kiczowatym westernie jako ryczącą krowę na amerykańskiej prerii (dziś wiemy co to były za tytułowe hity np. Love Me Tender czy Poor Boy, obie piosenki z filmu). Pierwszy raz zetknąłem z tak szkalującym określeniem - Elvis Pelvis (Elvis miednica, biodro) – Presleya, nadane mu ze względu na nowatorskie, jak na tamte czasy, poruszanie się na scenie w trakcie koncertowania, śpiewania. Warto pamiętać, że w tym krytykowanym przez Marka Konopkę okresie (rok 1956) Elvis, jak nikt dotąd działający w światowym show businessie, nagrał w jednym roku i sprzedał osiem Złotych Płyt (singli) czyli każda z nich, by uzyskać ten status, sprzedana była w milionie egzemplarzy. Elvis to uczynił.

 

Drugi tekst pana Konopki dotyczył największego skandalisty w historii, killera rock’n’rolla, Jerry Lee Lewisa (Whole Lotta Shakin’ Go On, Great Balls Of Fire, Crazy Arms). Poza, jakby dziś nazwać, chuligańskimi wybrykami Jerryego Lee na scenie (rzucanie stołkami, uderzanie w klawisze fortepianu stopą nogi w bucie, skakanie po fortepianie czy podpalanie tego instrumentu), był jeden, chyba największy skandal w dziejach rock’n’rolla - ożenekkillera z 13-letnią Myrą Brown, córką kuzyna, żeby było tragiczniej, gitarzysty z jego zespołu. Ten incydentalny związek przez purytańską opinię publiczną wyeliminował Jerryego Lee Lewisa na wiele lat z koncertowania i skutkował zakazem w mediach (radio, TV) propagowania, odtwarzania jego wspaniałych nagrań. Miało to wpływ na sferę ekonomiczną ale szczególnie na artystyczną.

 

Te dwa artykuły uświadomiły mi, że mam do czynienia z szatańską, demoralizującą muzyką, że muszę się, choć emocjonalnie podnieca każdą młodą duszę, jej wystrzegać. Choć po 1956 roku (miesiąc październik), po upadku prześladowczego i zbrodniczego stalinizmu, żelazna kurtyna oddzielająca zgniły ZACHÓD od „postępowego” WSCHODU podniosła się nieco w górę, to jednak słuchanie zakazanego rock’n’rolla nadal odbywało się w wielkiej konspiracji, by nikt o tym nie wiedział. Inaczej można było popaść w prawdziwe tarapaty, szczególnie w szkole.


Tylko jak to zrobić, kiedy  epidemia rock’n’rolla opanowała już i zaraziła cały świat i wszystkie kraje demoludu, również Polskę, moje miasto, mój dom?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

kiki 22.12.2012 06:23
Rytmy ?...jak rytmy rytmami. Ale jak się patrzy na ten ten wschodni syf naleciały i nie chciany przez nas Polaków, to u nas jest też Afryka Kulturowo niewiele od siebie odbiegamy. Nic nadzwyczajnego w rytmach rocka nie widzę jedynie wariactwo trzęsiduda. Tango natomiast wyzwala wolność i tęsknotę do świata realnego bądź wymarzonego. Rock to muza wariatów i szaleńców zdrowo stukniętych... Inaczej nazywam tańce i hulańce takie,nieskoordynowaną gimnastyką porąbanych czubków.

rocken 21.12.2012 23:41
Choć mamy spory pośrednio wkład w promowanie i odkrycie światu bluesa i rythm'n'bluesa. Założyciele Chess Records to potomkowie polskiego emigranta (Józefa Czyża w niektórych źródłach spotyka się również jako Czyżykiewicz) A więc dzięki nam cała Ameryka a potem Europa (Szczególnie Wielka Brytania) oszalała na punkcie bluesa (Muddy Waters, Howlin' Wolf, Bo Diddley, Chuck Berry, Little Walter... długo by jeszcze można wymieniać)

rocken 21.12.2012 23:31
1 cytat miru: " I na to wszystko nałożył się rock'n'roll gatunek, który wyszedł z bluesa (pieśni bólu i buntu) i praktycznie, biorąc pod uwagę martyrologię naszego narodu, mógł zrodzić się u nas(?). " Sama martyrologia to zbyt mało, i na pewno ten czynnik nie mógłby stworzyć w Polsce muzyki jaką znamy z zza oceanu. Prawdziwe korzenie tej muzyki są w Afryce. Także rock'n'roll jako "dziecko" bluesa to nie jest nasze " środowisko naturalne". Nie wnikając w szczegóły, bardzo łatwo to zauważyć na koncertach gdy 80% publiczności klaszcze "na raz" a nie "na dwa".

Ricky 20.12.2012 21:16
Mam nadzieję, że Autor nie przedstawi się tutaj jako osoba, która wynalazła rock'and'rolla, a wykazuje, niestety, takie tendencje. Natomiast wspaniale zaczął tym opisem swej krainy na północnych obrzeżach Tomaszowa wraz z winobraniem. Takie mało znane szczegóły pomogą nam sobie uświadomić, że nasze miasto posiadało kiedyś barwę, sens i treść. Niech Pan tu opowie, Panie Autorze, o tłumach młodzieży szlifujących po 5-tej po poludniu tomaszowski deptak, o kulturze tamtych ludzi, szanujących siebie zawzajem. Niech Pan to pisze, by pokazać inny świat dzisiejszym burakom, prującym w swym pordzewiałym żelastwie bez zachowania kultury i godności, przelatującym przez zapory, rozjeżdżającym bliźnich na przejsciach. A także tym, którzy tłuką szkło na ścieżkach rowerowych i produkują rakotwórczy dym spalając swe plastikowe śmieci.

radza 18.12.2012 11:43
To szukanie rocka w karykaturalnych recenzjach przypomniało mi przełom lat 80tychi 90tych i to jak Wojciech Mann zrobił w Trójce audycje niby to wyśmiewającą cenzurowanego wtedy punk rocka, udało mu się w ten sposób zagrać kilka naprawdę niezłych kawałków które inaczej nie pojawiłyby się w radio, takie strzały były niesamowicie ożywcze polowało się na to z radiomagnetofonem, nagranie sobie czegoś KSU czy nowo falowej Siekiery i słuchanie tego w długi zimowy wieczór w ciemnym pokoju to zostaje na całe życie.

miru 17.12.2012 20:36
takie były czasy.... matki wysyłały dzieci mówiąc "idź no synku na miasto i przynieś coś do jedzenia, a z byle czym nie wracaj". Jeden przyniósł winogrona, drugi kurę, a trzeci (najsprytniejszy) protmonetkę i trzy portfele. Tak kształtowała się jedna z charakterystycznych cech narodowych powojennego społeczeństwa wychowywanego w przekonaniu, że wszystko jest nasze. Młode pokolenie skutecznie odcięte od wpływów kultury zachodniej radziło sobie jak mogło. Część z nich - radiotelegrafiści -odcinali słuchawki w budkach telefonicznych i z wkładki słuchawkowej robili sobie "radyjko". Poczta nie nadążała wymieniać, nie pomagały zbrojone osłony na przewody wzmocnione w pewnym okresie łańcuchem. Brać murarska walczyła z reżimem dosypując do zaprawy więcej piachu lecz mniej cementu. Skąd mieli wiedzieć ile tego trza dosypać jak nie można było jeździć po nauki na Zachód. I na to wszystko nałożył się rock'n'roll gatunek, który wyszedł z bluesa (pieśni bólu i buntu) i praktycznie, biorąc pod uwagę martyrologię naszego narodu, mógł zrodzić się u nas(?). Czekam na ciąg dalszy historii rock'n'rolla w Tomaszowie M.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama