Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 11 stycznia 2025 07:27
Reklama
Reklama

Zostać legendą

Będąc fanatykiem programów sportowych, nie omieszkałem wczoraj obejrzeć reportażu na temat szkolenia młodych adeptów piłki nożnej. Powiem szczerze, uśmiałem się niemiłosiernie, najlepszy kabaret w Polsce tak naprawdę by mnie nie rozbawił.

 

No cóż zacznijmy od tego, iż wg. przeze mnie wspomnianego reportażu sportowego, człowiek, który nie trenował za młodu piłki nożnej nie ma szans na to, aby zostać dobrym trenerem, bądź instruktorem. Być może w pewien sposób dotknęło to mojej osoby, która praktycznie z zawodowym graniem mam niewiele wspólnego, ale jednak coś nie coś o tej piłce wiem.

 

Wracając jednak do pana, który wypowiadał się w TV, stwierdził także,   że on nie naciska na wyniki swoich chłopców, którzy obecnie maja 8 – 9 lat. Oni po prostu mają się bawić. Nasunęło mi się więc kolejne pytanie, czyli w co oni się mają się niby bawić?  Kiedy jeśli nie teraz nauczyć tych chłopców mentalności zwycięzcy i woli walki i umiejętności rywalizacji?  Sarkastycznie można napisać: typowa, sławna, polska myśl szkoleniowa.

 

Często narzekamy, że polscy sportowcy nie mają mentalności zwycięzcy. Olimpiada w Londynie perfekcyjnie nam to uświadomiła. 10 medali, ale występ większości sportowców można zaliczyć, jako turystyczny.

 

Ostatnio trener Majić w rozmowie, jaką przeprowadziliśmy dla portalu NaszTomaszów.pl, powiedział mi że zaprosił chłopców z „Trójki” na treningi – żaden się nie zjawił. Tu też widać polską szkołę trenerską. 

 

Na zachodzie dzieciaki od najmłodszych lat motywowane są do zwycięstw – mają po prostu wygrywać wszystko, gdzie się da i co się da. Mentalność zwycięzcy uczy wiary we własne umiejętności. Będąc najlepszym w swojej kategorii wiekowej, przechodzimy do wyższej kategorii. Nowi rywale, nowe wyzwania, jednak dla młodego piłkarza nie będzie miało to większej różnicy. Ambicja i wola walki, której się nauczy nie pozwoli mu na to, aby być gorszym.

 

Kolejnym problemem jest tężyzna fizyczna. Śmiało można stwierdzić, że tutaj predyspozycję są różne, jednak każdemu z tych chłopców w jakiś sposób można pomóc – trzeba tylko chcieć. Najprostszym rozwiązaniem jest współpraca z trenerem siłowym, oraz szereg badań pozwalających ustalić jaką masę mięśniową, jakie predyspozycje fizyczne posiada chłopiec z naszej drużyny (dobrym przykładem jest Pep Guardiola). Dla każdego z osobna potrzebny jest indywidualny trening. Każdy z nas ma np. lepiej rozwiniętą prawą stronę ciała od lewej, bądź na odwrót. Przynajmniej częściowe zrównoważenie obu stron, pozwoli na perfekcyjną koordynację naszego sportowca. Oczywiście dla większości małych klubów w tym kraju brzmi to kosmicznie, dlatego pomoc  rodziców w tej kwestii jest po prostu niezbędna.

 

Wszystkie te cechy osobowości posiada Robert Lewandowski, który obecnie jest kluczowym napastnikiem Borussii Dortmund. Zarobki tego piłkarza to 1,5 mln. Euro za sezon. Koledzy Roberta z drużyny Marco Reus, oraz Mario Goetze obecnie zarabiają ok. 5 mln euro. 

 

Lewandowskiemu kończy się kontrakt. Borussia „Lewemu” proponuję 3 mln, on chce 5 mln, grożąc opuszczeniem zespołu. Czy jest to słuszne zachowanie? Wielu Polaków nie zgadza się z tym podejściem, ja jednak jestem zdania, że jest to jak najbardziej właściwe posunięcie – Polak nie znaczy „słabiej wynagradzany”. Uważam że Lewandowski jest piłkarzem reprezentujący poziom światowy i swoją ciężką pracą zasługuje na takie warunki, jakie mają inni piłkarze. 

 

Czemu wspomniałem o Robercie? w związku zamieszaniem wokół transferu Roberta poznajemy jego mentalność. Człowiek, który ciężko pracował na swój sukces, doskonale zna swoją wartość.

 

Kolejny aspekt ciężkiego treningu, to taktyka. W  renomowanych szkółkach piłkarskich, ten element gry to podstawa i tutaj odniosę się do wypowiedzi naszego trenera na temat braku doświadczenia osób nie związanych z futbolem.

 

Jose Mourinho, czyli geniusz trenerski. W swojej sportowej karierze rozegrał ok. 80 spotkań , z czego większość w niższej z lig portugalskich. Czy można o nim powiedzieć że był wielkim, doświadczonym piłkarzem? Odpowiedzcie sobie sami na to pytanie.

 

Kolejne pytanie brzmi: czy piłkarz ligi okręgowej w Polsce, który grał piętnaście lat w jednej lidze można nazwać siebie doświadczonym? Nie, bo poziom jest nierzadko o wiele niższy, aniżeli wtedy, gdy 14 facetów spotka się na Orliku i pogra sobie w futbol w sposób czysto rekreacyjny.

 

Grę w piłkę nożną w pewien merytoryczny sposób można porównać do szachów. Być może powyższy tekst u wielu z Was, w chwili obecnej wywołał uśmiech, jednak na planszy do szachów mamy 16 figurek, które w końcowym rozrachunku musimy doprowadzić do zwycięstwa. Aby tak się stało, musimy, analizować, pogłębiać swoją wiedzę, przewidzieć ruch i być sprytniejszym od przeciwnika z jakim przyszło nam się zmierzyć.

 

W polskich szkołach piłkarskich, dzieci mają problemy z podstawami, choćby taka prosta pułapka ofsajdowa, na dzień dzisiejszy potrafi stanowić problem.  

 

Niestety mentalnie nasi trenerzy, instruktorzy są na poziomie tych lig w których grali. Praktycznie kontynuowane są metody z lat 70, kiedy to „Orły Górskiego” świętowały największe sukcesy. Niestety z pokolenia na pokolenie się to utrwala. Młodzi piłkarze, którzy swoją przyszłość widzą w trenerce,  reprezentują poziom lig w którym przyszło im zagrać. Największym mankamentem w ich pracy, jest odporność na wiedzę na sportową.

 

Kiedy słyszę że w/w trener gra z dziećmi dla zabawy, to mnie kiszki skręcają, robi mi się niedobrze. Dla zabawy to można z dzieckiem iść do wesołego miasteczka, ale nie na stadion.  Jeżeli dzisiaj w wieku 7 – 10 lat ci młodzi chłopcy nie wytrenują swojej kultury gry, swojego ciała, oraz swoich umiejętności taktycznych - mentalnych to w przyszłości będzie już na to za późno. Reasumując „zahartowany organizm, ma większą odporność”.

 

Dla polskich tzw. trenerów zabawa jest ważniejsza. Będąc tatą małego chłopca, nie życzyłbym sobie, aby wzór postaci, którą starałem się Wam przybliżyć, trenowała moje dziecko – przegranym może być każdy.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ogórek 02.12.2012 14:44
problem polskie sportu to .. przemotywowanie. Polscy sportowcy nie radza sobie ze stresem, brak im dystansu do tego co robią. Autor tekstu spojrzał na problem polskiego sportu bardzo powierzchownie, intencje na pewno dobre ale troszke brak wiedzy i realiów na temat polskiego sportu, szczególnie na poziomie najwazniejszym czyli szoklenia dzieci i młodziezy. długo jeszcze bedziemy odczuwać skutki zmiany systemu. Po 89 roku sport pozostał zaniedbany, minie jeszcze wiele lat zanim dogonimy swiat. Powoli wszystko sie zmienia i dobrze ze w Tomaszowie jest coraz wiecej mlodych zdolnych trenerów, ktorzy juz osiągają sukcesy z dzieciakami i młodzieżą

30.11.2012 18:05
Do 6: Zabawy z piłką mojego syna uczę teraz dzień w dzeiń wychodząc z nim na powietrze :-) Nie bede czekal az skonczy 7 - 10 lat. Przygotowanie siłowę zaczne od 3 roku zycią np sypiąc mu piasek do jego dużego autka, którym bawi się w piaskownicy które bedzie woził na ok 10. Oczywiście wszystko z umiarem i pod opieką jego lekarza - pediatry.

30.11.2012 18:01
Spoko zapraszam w pn do redakcji. Możemy porozmawiać na ten temat i pogadamy z panem prezydentem :-)

30.11.2012 17:56
do autor: pisząc to kierowałem się wiedzą książkową, oraz teoria naukowa. Poza tym dziwnie argumentujesz swoje "wypociny". Skłony, pompki, brzuszki, drążek - to wszystko nazywane jest treningiem siłowym, więc nie pisz mi głupot. Poczekamy, zobaczymy. Wyszkolę swoje dziecko i zobaczymy kto miał rację, a zabawy z pilką to go uczę już teraz jak ma 1,5 roku :)

30.11.2012 17:50
Hahaha spoko naturalnie u niektórych piłkarzy to rozwija się mięsień piwny haha. Piłka to zabawa? hahaha rozbawiliście mnie. Teraz przynajmniej wiem czemu polscy piłkarze to looserzy w świecie footballu :D - POLSKA MYŚL TRENERSKA: WSZYSTKO SAMO SIĘ ROZWIJA.

rodzic 30.11.2012 17:38
A może autor tekstu zainteresuje się jaką pomoc mają dzieci w wieku 6-10 lat trenujący w Tomaszowie może porozmawia z prezydentem,starostą i załatwi hale do trenowania za darmo i w normalnych godzinach kto jakie ma dotację z urzędu czy panowie którzy zasiadają w radach miasta,powiatu a sami są trenerami nie mają większych pieniędzy na swoje kluby? najłatwiej jest narzekać może warto pomóc tym małym piłkarzom którzy już nie jeden turniej wygrali ?

do autor 30.11.2012 14:29
u dzieci raczej nie stosuje się treningu siłowego...mięśnie mają się rozwijać w naturalny sposób...ale ty wiesz lepiej bo na piłce przecież się "znasz"...to, że oglądasz mecz w telewizji a później słuchasz jak p. J. Gmoch rozrysowuje schematy i wszystko rozkłada na czynniki nie znaczy, że możesz twierdzić, że się na piłce znasz...chociaż w sumie w naszym kraju każdy się zna na piłce i polityce...a tak z ciekawości to czym się kierowałeś pisząc te swoje wypociny??

autor 30.11.2012 13:50
Prosty tekst na temat walorów fizycznych, a są kłopoty ze zrozumieniem :)

autor 30.11.2012 13:46
do#2: przecież nikt nie twierdzi że ma być to trening kulturystyczny. Chodzi o rozwój mięśni nóg, a także innych partii ciała, w taki sposób aby te dzieci w przyszłości nie zaczynały od zera. Zresztą siłownia to także praca nad kondycją. Przecież nikt im nie każe być kulturystami, którzy mają budować rzeźbę.Jak już wspomniałem zahartowany organizm zniesie więcej. do#3: Artykuł był pisany o ogólnym szkoleniu w kraju, a nie w Tomaszowie. do#1: Zabawy piłką to możemy robić na przełomie wieku 5 -7 lat, później to już ciężka systematyczna praca.Nawiązując do komentarza, później się dziwimy że przychodzi wielka sportowa impreza a nasi nie potrafią walczyć o swoje.

Rodzic-Kibic 30.11.2012 11:20
Ja mam inny, lepszy pomysł. Niech Pan Prezydent razem z cały swoim UM da nam na szkolenie dzieci, zakupi wszystko, opłaci najlepszych trenerów itp,itd. Jak do tej pory nawet z halami mamy problemy. 6- letnie dzieci o 19.00 idą na trening, o 20.00 schodzą do szatni, w tym czasie to już jest ich godzina kiedy szykują się do snu. Czyżby autor zapomniał, że tomaszowska piłka to tylko z kieszeni prywatnej się utrzymuje?

animator 30.11.2012 10:26
takze gosciu chyba jednak bardzo malo wiesz o tej pilce noznej i ogolnie o wychowywabiu dzieci poprzez sport, jak mozna poslac 9 letnie dziecko na silownie? gratulacje :)

TSK 30.11.2012 00:08
poprzez gry i zabawy uczymy rzemiosła piłkarskiego, nigdzie w Europie w okresie 6-9 lat nie kładzie sie nacisku na wynik nawet do wieku juniora w wiekszosci klubów nie ma takiego nacisku cierpliwe szkolenie bez presji wyniku jest duzo skuteczniejsze stwierdzone badaniami polecam "Sport Wyczynowy" miesiecznik. Najwieksze kluby pilkarskie w Hiszpanii (Barcelona) zajmują w ligach młodziezowych w swoim kraju 5-6 miejsca w tabeli a jednak sa najlepsze na swiecie w wieku seniorskim. Więc nie wynik a rzetelne szkolenie.

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama