Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 19:06
Reklama
Reklama

Wiało nudą

Często pisząc relacje z koncertów używam zwrotu: kto nie był niech żałuje. Za każdym razem kiedy tak piszę, szczerze w ten sposób myślę. Tym razem jednak byłoby ono w mojej ocenie nieprawdziwe. W przypadku dzisiejszego koncertu Voo Voo w Tkaczu nie ma czego żałować. Zwyczajnie wiało nudą i osobiście zbierało mi się na ziewanie. Gdyby nie moje wrodzone ADHD zapewne usnąłbym pod ścianą i naraził się na kolejne plotki, bo przecież nikt nie uwierzyłby, że zasnąłem, bo zmęczył mnie pan Waglewski. A ludzi było niemało. Biletów sprzedano około 250 i jeśli doliczymy zaproszonych gości, to liczba mogłaby przekroczyć trzysta.

 

 

Tak, tak, tak. To moje subiektywne odczucia ale jakie mają być, skoro są one moje własne? Czynienie komuś zarzutu z tego, ze wyraża własne myśli stało się równie modne, co jest absurdalne. Ale do rzeczy. Być może znajdą się i tacy, którym koncert się podobał. Co więcej, jestem pewien, że będzie ich niemała liczba. Wszystko zależy od tego, czego od koncertu widz, odbiorca, słuchacz, oczekiwał. 

 

Jeśli na przykład chciał zobaczyć ulubionego wykonawcę, pana Waglewskiego, Mazowsze, Bajer Full, albo kogokolwiek innego na żywo, to nie widzę problemu. Można na koncercik się wybrać i popatrzeć. Tyle, że z całym szacunkiem, ale istnieją dużo przyjemniejsze widoki niż dojrzała twarz lidera grupy nVoo Voo. Pięknych kobiet i fascynujących motocykli nie brakuje. Zawsze jest na czym oko zawiesić.

 

Jest też grupa bywalców, którzy uważają, że na niektórych imprezach po prostu wypada być. Nigdy nie przyznają się, że im się nie podobało, bo to z kolei mogłoby być niewłaściwie „odebrane”. Można i tak, tylko czy o to chodzi?

 

Ja szukam na koncertach przede wszystkim emocji. Szczególnej więzi, jaka tylko na żywo jest w stanie połączyć twórcę z odbiorcą. Muzyka, czy sztuka w ogóle to dla mnie forma komunikacji. Jej istota leży nie w chłodnej analizie harmonii, dźwięków i akordów ale uczuć, które one przywołują, które z kolei powinny być źródłem refleksji. Na koncercie Voo Voo nie poczułem nic. Zero, jakiejkolwiek energii, która przepływała by między sceną a widownią. I w mojej ocenie nie jest to tylko problem tego, że muzyka dzisiaj w Tkaczu nie brzmiała. Zabrakło fluidów unoszących twórczego ducha. Było całkiem poprawne rzemiosło ale nie doświadczyliśmy magii. Takie doświadczanie muzyki jest jak seks z prostytutką, która wykonuje swoje czynności zawodowe w sposób profesjonalny ale całkowicie pozbawiony uczuć.

 

Koncert stanowiłby świetne tło dla spotkania przy piwie ale sam w sobie nie przynosił „oświecenia”. Nie oczekuję od Wojciecha Waglewskiego młodzieńczej zadziorności i by eksplodował na scenie, niczym wypełniony lawą wulkan. Mam jednak prawo spodziewać się odrobiny charyzmy i chociażby próby nawiązania kontaktu z publicznością. Nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego posłuchaliśmy sobie „plum, plum, plum”, które w lepszym wydaniu moglibyśmy obejrzeć na Youtube. Oszczędzając czas i pieniądze.

 

W ciągu 90 minut koncertu zdarzały się też chwile nieco ożywcze. Były one jednak na tyle rzadkie, że całość irytowała jeszcze bardziej, niż gdyby ich wcale nie było. Po krótkotrwałym ożywieniu przychodziło otępienie. Doskonałe dla klubu emeryta i rencisty. Ten rytm pozwoliłby seniorom nie zmęczyć się zanadto. Voo Voo może być doskonałą propozycja na kolejne „Senioralia”. Nie zabije nadmiarem energii a pozwoli pokiwać się gitarowo - saksofonowych dźwiękach. Takie sobie „Wańki - wstańki”.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

26.11.2012 20:24
Rzecz w tym, że zamiast dyskutować ad meritum, próbujesz prowadzić dyskusję ad personum. Podobał Ci się koncert? Świetnie! Napisz dlaczego i opisz własne wrażenia. Tymczasem tego nie zrobiłeś, zamiast tego wydałeś z siebie długie i przerażające i do tego śmierdzące pierdnięcie dotyczące mojego stylu pisania. Szczerze mam w głębokim poważaniu twoje opinie na ten temat, tak ja ma moje opinie na temat jego koncertu pan Wojciech Waglewski. :)

viracell 26.11.2012 20:12
"mało osób potrafi czytać słowo pisane ze zrozumieniem. " Zarówno pisanie, jak i czytanie ze zrozumieniem, to rzeczywiście trudna sztuka, także dla autora artykułów. Przytoczę parę fragmentów, by nie być gołosłownym. Piszesz [przechodzę automatycznie z formy pan, bo nie zamierzam zwracać się w ten sposób do kogoś, komu nie chce się nawet skopiować ksywki rozmówcy. Nie odpowiadaj na ten błahy zarzut, niestety takie są normy rozmów w Internecie. Moim zdaniem także dyskusja na forum powinna być kulturalna i wyważona, jednak nie będę narzucał swoich standardów wszystkim naokoło]: "Więc jeszcze raz powtórzę: w mojej subiektywnej ocenie Waglewski to nudziarz i zawsze był nudziarzem." a za moment jest już: "Bawi mnie, że ktoś może ocenić "kręgi muzyczne" w jakich się obracam na podstawie mojej krytyki koncertu Voo Voo. Cóż to za płaskie i niedoprecyzowane myślenie." W mojej natomiast ocenie płaskie i niedoprecyzowane jest ocenianie tak czyjegoś myślenia po logicznie wysnutej krytyce. Jeśli wykluczasz kogoś ze swojego "kręgu muzycznego" to mam prawo o tym pisać. Gdyby to było chociaż logiczne, to zrozumiałbym. Ale świadczy tylko o nieumiejętności radzenia sobie z krytyką, bądź czytania ze zrozumieniem. Napisałem: "Jeśli zaś nie jest się odbiorcą danego rodzaju muzyki, to nie powinno się jej w ogóle oceniać, bo zwyczajnie nie ma się do tego kompetencji. Chyba że (znów!) z góry się to zaznaczy. Bo w przeciwnym przypadku może Pan wprowadzić w błąd bezstronnego czytelnika, który oczekuje profesjonalnej oceny." Nie wiem, czy wiesz, ale nie ma tu ani słowa, o tym czego słuchasz. Nie napisałem, że jesteś niekompetentny. Napisałem, że "gdybyś był". To subtelna różnica. Wynika ona z tego, że mój pierwszy zarzut z pierwszego posta odnosi się do ciebie i twojego tekstu, gdy drugi jest już tylko ogólnym rozwinięciem myśli o "recenzjowaniu" czegokolwiek. Nie mówiąc już o tym, że takimi sformułowaniami obrażasz czytelnika. To kompletny brak profesjonalizmu dla dziennikarza odpowiadającego na wątpliwości czytelnika. To jednak małe nieporozumienie, wynikające zapewne z czytania w pośpiechu. Rozumiem, zdarza się każdemu, a więc także mi. Nie ma o co, toczyć sporu. Teraz przejdźmy do głównego zarzutu, który wysnułem i twojej odpowiedzi na niego: "To, że nie lubię horrorów, nie oznacza też, że żadnego nie powinienem oglądać a jeśli obejrzałem, to dlaczego mam nie oceniać. Jeśli Waglewski nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, to mam pisać, że był rewelacyjny? Wolne żarty. " Wolne żarty, owszem, dlatego nikt nie każe Ci tego robić. Napisałem: "Ludzie mają różne gusta, to normalne, ale jeśli coś się Panu nigdy nie podobało, to powinien Pan o tym napisać, bo przez brak takiej wzmianki, czytając tekst odnieść można wrażenie, jakby koncert nie był zadowalający dla odbiorcy bezstronnego lub kogoś lubiącego twórczość Voo-Voo." Przeczytaj raz jeszcze, proszę. Widzisz tam słowa "powinien Pan (...) napisać"? Otóż to. Nie zakazuję Ci pisania, lecz wręcz przeciwnie, zachęcam. Tylko do pisania wartościowego a nie kontrowersyjnego, bo to nie zawsze to samo. Bardzo dobrze że piszesz, jeśli Ci się nie podobało. Od tego mamy wolność słowa. Tylko zaznacz na wstępie tekstu, że "Waglewski zawsze był dla Ciebie nudziarzem", a nie wywołany do tablicy w komentarzu pod recenzją. Tego wymaga profesjonalizm i uczciwość względem odbiorcy. Na koniec kolejny kwiatek. Wyraziłem swoje zdanie, do którego podobno mam prawo (sam napisałeś, że każdy może mieć swoje): "Ze swojej strony mogę tylko dodać, że na koncercie byłem, podobał mi się, mimo iż nie jestem wielkim fanem Voo-Voo." Skomentowałeś to w następujący sposób: "Oczywiście nie musiał być takim w odbierze u bezkrytycznego odbiorcy twórczości WW". Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie logiczne jest, że ktoś, kto nie jest fanem, nie jest bezkrytyczny. Rozumiem Twoje zarzuty względem koncertu. Nie zaprzeczam im. Osobiście się z nimi nie zgadzam, ale każdy ma prawo do własnej opinii.

Ja.Ja 25.11.2012 20:30
Sosen : Gdzieś ty miał tam punków !? Śmieszne! Nie było żadnych xD

Michał 25.11.2012 18:20
Kurde, jaką młodzież. Kilku trzydziestolatków znacznie zaniżyło średnią wieku.

25.11.2012 18:16
hohoho, rozbawiłem się. Jak to wszyscy wiedzą czego słucham. No proszę. Widać jestem jak otwarta książka. Z tym, że moja nie została jeszcze całkowicie zapisana, więc wciąż poszukuję i zbieram doświadczenia. Także muzyczne. Nie należę do "tradycjonalistów", którzy muzycznie ukształtowani zostają w wieku 20 lat a przez resztę życia tylko wracają do lat młodzieńczych i nie są wyjść poza sztywne ramy, którymi samych siebie ograniczają. Ale do rzeczy, bo i tak mało osób potrafi czytać słowo pisane ze zrozumieniem. Zacznę od tego drogi/droga Sosen, że ja niczego nie muszę. Nawet więcej, nie muszę do tego stopnia, że w zasadzie kapryśnie zrezygnowałem, prowadząc serwis z prawie wszystkich lokalnych klientów. Robię coś, bo chcę i bo jeszcze mi się chce. Dzięki temu mam duże poczucie wolności osobistej. Nikt nie jest w stanie mnie do czegokolwiek zmusić. Przyznam, że to miłe uczucie. Więc ta lekka złośliwość wycelowane we mnie, trafiła niestety, niczym kula ślepego snajpera... w płot. Piszę, bo lubię a nie dlatego, że ktoś mi za to płaci. Czy ja napisałem, że na koncercie brakowało mi "pogo". Pisałem o energii i emocjach a nie formie ich rozładowania a to przecież nie to samo. W dodatku, gdybyś wsłuchał(a) się dokładnie w muzykę zamiast ekscytować nazwą zespołu i nazwiskami być może zwróciłabyś uwagę również na dociągnięcia muzyczne, które wychwyciło nawet moje ucho laika zarówno w sferze wokalnej jak i instrumentalnej. No cóż, ale je się przecież nie znam a koncerty powinny być tylko dla wybitnych znawców muzycznych harmonii. Nie pozostaje więc nic innego, jak nas wszystkich laików pozbawić prawa do wyrażania własnych opinii i oznaczyć opaską z sześcioramienną gwiazdą. Dzięki niej wcale na koncerty nie będziemy wpuszczani.

Mell 25.11.2012 17:58
Moim zdaniem koncert był niesamowity. Każdy z muzyków jest świetny osobno, ale to całość robiła największe wrażenie na odbiorcy. Wielkie oklaski dla perkusisty, który przy bardzo szybkim tempie większości kawałków, zachowywał diabelną precyzję. Osobiście byłam pod ogromnym wrażeniem koncertu i świetnie się bawiłam. Żeby przeciwstawić się zdaniu, że "wiało nudą", wystarczyło spojrzeć na młodzież bawiącą się na sali.

Sosen 25.11.2012 17:01
Panie Mariuszu ja równiez słucham hard rocka, matalu i wcale nie uwazam, ze na koncercie wiało nuda. Dla wielu osób koncert nie kojarzy sie z tzw "pogiem". Stałam obok grupy punków i wg ich zdania koncert był zachwycający. Wystarczyło wsłuchac sie w poszczególne instrumenty a także we wszystko wspólnie.zcałość zgrywała sie idealnie. Tepo było genialne. Całość zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Takie koncerty widac sa dla miłosników muzyki a nie dla laików ktorzy musza napisac artykuł!

Sz. 25.11.2012 11:34
Jak ludzie nie potrafią docenić dobrej muzyki to i narzekają, że jest ona niedopracowana rozrywkowo. Ja bawiłam się świetnie i nie żałuję ani czasu, ani pieniędzy. Przykro jest czytać takie artykuły, ale Tomaszów tak czy inaczej jest na dobrej drodze - coś zaczyna się dziać. Trzeba zadbać o naszą kulturę - oby takich wydarzeń było jak najwięcej!

OK Tkacz 25.11.2012 08:24
Proszę Państwa, jest nadzieja dla Polski i dla Tomaszowa. Artykuł o kulturze przeczytało prawie 2 tys. ludzi a zacięta dyskusja o jakości muzyki zespołu VOO VOO trwa. Dobrze Państwo przeczytali: MUZYKI, a nie jak zwykle polityki, prezydenta, partii, samorządu... MUZYKI :-) Tak trzymajmy. Kłóćmy się o jakość i rodzaj KULTURY a w naszym mieście "jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie przepięknie".

Peter 24.11.2012 20:03
Zdzihu, pisze się thrash metal ;) Fajnie,że coś się dzieje.

rocken 24.11.2012 18:44
ciekawe kto zaczął wrzucać linki do YT :) ps. recenzja jest bardzo rzeczowa. Przepraszam ale Twoja wypowiedź kłóci się z tym co pisałeś wcześniej że oczekujesz na tym portalu dyskusji. Jednak o muzyce to widzę że jeszcze długo nie porozmawiamy. Pozdrawiam !

moherek77 24.11.2012 18:14
Wszystko jest kwestią gustu a o gustach się nie dyskutuje. Podobno. Namiawano mnie na ten koncert, nie poszedłem, nie mój klimat, nie znam, nie słucham nie krytykuję. Ale od c zego jest internet każdy może pisać co chce jeśli tylko nie obraża innych. Amen

24.11.2012 18:03
Dyskutujemy od rana a nie użyłeś ani jednego rzeczowego argumentu. Przywołujesz wciąż nowe nazwiska jakbyś próbował się dowartościować. Naprawdę warto wrzucić na luz i nabrać trochę dystansu. Zacząłem nawet dawać się w ten styl wkręcać. Uff, chyba wystarczy. Jeśli ktoś pisze, że Voo Voo to jeden z najlepszych zespołów koncertowych w kraju, to sam sobie wystawia świadectwo ignorancji i tym razem jest to stwierdzenie, które nie ma nic wspólnego z subiektywnością ludzkiego gustu ale obiektywnymi faktami. "Romantycy" są naprawdę świetni a z całą pewności mają spory dystans do tego co robią i nie nadymają się, jakby mieli za chwilę puścić śmierdzącego bąka. A fe...

rocken 24.11.2012 17:35
o rany......... jeśli płyta godna uwagi to muzyka Romatyków Lekkich Obyczajów, to przepraszam ale na pewno ten portal pod względem muzycznym nigdy nie będę uważał za opinio twórczy. Mam tylko nadzieje że osoby odpowiedzialne w moim rodzinnym mieście za koncerty będą raczej unikały szerzenia kultury poprzez pop-punk-rock-disco-polo, koncertów z muzykom na poziomie festynów gminnych z tego co się orientuje w TM nie brakuje. ps.Trzymam kciuki za osoby które stały za organizacją VooVoo aby nie schodziły z tego poziomu.

24.11.2012 17:20
Moherek: nie zawsze. Trochę jednak pozytywnych relacji się u nas ukazało. Czasem mojego autorstwa a czasem pisanych przez inne osoby z serwisem współpracujące. Niedawno pisałem np. o "Strachach". W sumie to nie pamiętam, kiedy ostatnio jakąś imprezę skrytykowałem. Raczej krytyki unikam, tak jak nie piszę recenzji płyt, które do mnie nie przemawiają. Dlatego leży teraz u mnie kilkanaście i poza Romantykami Lekkich Obyczajów, chyba o żadnej nie doczeka się mojego opisu. Jeśli jest ktoś chętny, to zapraszam. Z drugiej strony dajemy możliwość taką, że każdy może napisać o własnych wrażeniach z każdej imprezy w jakiej uczestniczył. Mało tego, osobiście jestem gotów załatwić akredytacje czy nieodpłatne wejściówki na większość organizowanych wydarzeń kulturalnych. Za każdym razem podkreślam też, że NaszTomaszów.pl to miejsce wyrażania subiektywnych opinii a nie wciskania pseudo-obiektywnej ciemnoty. Opinię innych niech prezentują Ci, którzy nie mają własnych poglądów. W komentarzach możemy natomiast sobie dyskutować wszyscy, nie obrażając siebie nawzajem. Sam polemiki, jak zauważyliście nie unikam. Acha, widzę też, że parę osób poczuło się dotkniętych użytym powyżej porównaniem. Cóż, nic na to nie poradzę, ale pomyślcie czy przesadna tzw. poprawność nie wywołuje czasem mdłości? Witkacy czy Gombrowicz też nie przebierali w słowach. Łatwo wyobrazić sobie jak wyglądałby komentarz Stanisława Ignacego na temat koncertu, który nie przypadłby mu do gustu :)

Opinie
Kongres Sportu Powszechnego na PGE Narodowym - Inwestycja w Zdrowe Społeczeństwo W minionym tygodniu, 12 grudnia 2024 r.  w Centrum Konferencyjnym PGE Narodowy odbył się Kongres Sportu Powszechnego, organizowany przez Fundację Orły Sportu w ramach programu Aktywna Szkoła, przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki, Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Partnera Strategicznego - ORLEN S.A.Data dodania artykułu: 18.12.2024 12:53 e-Doręczenia obowiązkowe już w 2025 r. Już od 1 kwietnia wszystkie firmy wpisane do KRS będą miały obowiązek posiadania adresu do e-Doręczeń. Urzędy oraz zawody zaufania publicznego (m.in. adwokaci, radcy prawni, notariusze) mają jeszcze mniej czasu, bo niecały miesiąc, ponieważ ten obowiązek obejmie je już od 1 stycznia 2025 r.Data dodania artykułu: 17.12.2024 10:04 Narzędzia diagnostyczne wspierające pracodawców w promocji zdrowia personelu Ponad 53% średnich i dużych firm w Polsce deklaruje, że dba o to, by ich kultura organizacyjna znacząco sprzyjała zdrowiu pracowników. Wynika to z deklaracji kadry zarządzającej zdrowiem i dobrostanem w tych firmach, zebranych w ogólnopolskim badaniu Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, zakończonym w listopadzie br. Reprezentatywna próba badawcza liczyła 1032 organizacje i odzwierciedlała ich strukturę branżową, kategorię wielkości zatrudnienia oraz lokalizację w podziale wojewódzkim.Data dodania artykułu: 17.12.2024 10:01
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533 Cena: Do negocjacjiZapraszamy Państwa do odwiedzenia naszego punktu zaopatrzenia medycznego Tomaszów Maz. ul. Słowackiego 4Na zdjęciu: Obudowa PB 533 w kolorze nabucco z wkładem PB 521 z okrągłymi podstawami łóżka oraz frontami z nakładką tapicerowaną. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa.Wysokiej jakości obudowa drewniana PB 533 dostępna w kilku kolorach w połączeniu z wkładem regulowanym PB 521 tworzy spójną całość i oddaje domowy charakter łóżka przy zachowania jego podstawowych funkcji. Możliwość konfiguracji wyposażenia dodatkowego w postaci np. składanych barierek bocznych sprawia, iż model ten cieszy się dużym zainteresowaniem klientów indywidualnych oraz placówek opiekuńczych.  Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Tapicerowana nakładka (opcja)3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżka (opcja)OPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kół • tapicerowana nakładka frontuPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 96 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:106,8 kgStopki regulowanemax 100 mm FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-533 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama