Goście budowali swoją przewagę już od początku spotkania, Tomaszowianie mieli niemałe problemy z wyprowadzeniem ataku, który skończyłby się punktem na ich koncie. Błędy gospodarzy skutkowały to miażdżącą przewagą po stronie Ozorkowian, a pierwszy set zakończył się wynikiem 25:14 na korzyść przyjezdnych.
Na drugiego seta siatkarz tomaszowskiej Lechii wyszli bardziej skoncentrowani. Nie popełniali nadmiernej ilości rażących błędów i toczyli wyrównaną walkę, choć inicjatywa nadal była po stronie Bzury Ozorków, tomaszowianie nie złożyli broni i dzielnie się bronili i przy stanie 14:13 udało im się wyjść na prowadzenie. Z czasem ich przewaga rosła, aż w końcu piłka setowa znalazła się po ich stronie, a błędy atak gości doprowadził do wyniku 1:1 w setach.
Trzeci set ponownie zaczął się od prowadzenia gości, lecz gra po stronie tomaszowian nabierała kolorów, co pozwoliło toczyć wyrównany pojedynek. Goście jednak nie przyjechali na halę popularnego „Gastronomika” by przegrać, co udowodnili wygraną w trzecim secie 25:17.
Kiedy zawodnicy Bzury wychodzili na boisko, po raz czwarty w tym pojedynku, zapewne towarzyszyła im myśl o jego jak najszybszym skończeniu. Do realizacji planów przeszli praktycznie już od pierwszej zagrywki. Owocem ich starań okazało się zwycięstwo w secie, a co za tym idzie - w całym spotkaniu.
- Mimo, że wygrana była w naszym zasięgu, brak „ogrania” w oficjalnych meczach wziął w tym przypadku górę. Dotychczas ten zespół grał tylko w turniejach, poza kilkoma zawodnikami, którzy wcześniej występowali w innych drużynach. Miejmy nadzieję, że nabyte doświadczenie w najbliższym czasie zaprocentuje – powiedział po spotkaniu Andrzej Zając, trener KS Lechii Tomaszów.
Skład Lechii: K. Olejniczak, M. Miloradović, P. Tataradziński, J. Cichosz, D. Latocha, M. Witoń, R. Ferenc, S. Skuza, M. Borysławski, C. Bijoch, M. Jędryka. Trenerami zespołu są: A. Zając, T. Migała, J. Lisicki.
Napisz komentarz
Komentarze