- Nocna pora nie sprzyjała prowadzeniu robót ziemnych, więc nasi funkcjonariusze postanowili sprawdzić jaki jest cel podróży kierowcy i skąd kierowca wziął wspomniane przedmioty - informuje komisarz Katarzyna Dutkiewicz - Pawlikowska.
Jak się okazało, 57-latek siedzący za kierownicą samochodu nie umiał początkowo racjonalnie wyjaśnić pochodzenia przedmiotów przewożonych na przyczepce. W końcu przyznał się, że poprzedniej nocy włamał się do garażu na jednej z posesji w Tuszynie.
- Policjanci potwierdzili u swoich kolegów z powiatu łódzkiego-wschodniego, że takie zdarzenie, rzeczywiście miało miejsce - dodaje oficer prasowy KPP Tomaszów.
Właściciel oszacował starty na około 4000 złotych. Skradzione narzędzia trafiły już do niego z powrotem, Zatrzymanemu włamywaczowi może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze