Do aresztu trafił wczoraj 40 letni mieszkaniec gminy Rokiciny, który w nocy 18 września brutalnie i dotkliwie pobił swoją o rok młodszą konkubinę. Kobieta w stanie ciężkim została przewieziona do tomaszowskiego szpitala. Jej stan wciąż jest bardzo poważny
Do zdarzenia doszło około godziny 3 nad ranem. Para wracała do swojego mieszkania, kiedy mężczyznę ogarnął szał i zaczął bić kobietę. Nie są znane motywy, jakimi kierował się oprawca. Wiemy natomiast, że w chwili ataku na swoją partnerkę był pijany. Pogotowie, by udzieliło pomocy zmasakrowanej konkubinie wezwał on sam.
Prokuratura wystąpiła do Sądu o tymczasowe aresztowanie agresywnego bandziora, który już wcześniej był notowany w policyjnych kartotekach. Usłyszał tym razem zarzuty dotyczące spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Wiele kobiet nie zgłasza dokonywanych wobec nich aktów przemocy, bojąc się zemsty ze strony swoich katów. Liczą na to, że może kiedyś ich sytuacja ulegnie poprawia a wybranek się zmieni. Zapominają, że jeśli ktoś „bije to wcale nie znaczy, że kocha”. Z upływem czasu bezkarność za to rozzuchwala i staje się przyczyną jeszcze bardziej brutalnych ataków.
Mitem jest również, że przemoc domowa dotyka tylko osób ze środowisk patologicznych. Jest ona obecna również w tzw. „porządnych domach”, co pokazuje niedawny przykład znanego polskiego reżysera, oskarżonego o maltretowanie żony.
Niezależnie jednak od uwarunkowań środowiskowych zachęcamy osoby dotknięte domowym bandytyzmem do zgłaszania się na policję w celu wszczęcia procedur tzw. „Niebieskiej karty”.
Napisz komentarz
Komentarze