Komuś przyszło więc do głowy, że można by w dawnym TKACZ-u zrobić dom dziennego pobytu dla osób starszych oraz stworzyć tu siedzibę spółdzielni socjalnej. Samym budynkiem zarządzać ma Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Dlaczego właśnie on? Bo ktoś musi to robić.
Nie wszystkim radnym podoba się jednak pomysł przekazania budynku osobom starszym. Są zdania, że mimo wszystko powinien zostać sprzedany. Argumentem przemawiającym za tego rodzaju rozwiązaniem jest fakt, że budynek jest mocno zaniedbany i wymaga dużych nakładów finansowych na remonty.
- Tam trzeba wyremontować wszystko - mówi Tomasz Trzonek.- Koszty będą bardzo duże i nie wiem, czy jest to do końca przemyślana decyzja. - Radny zwracał też uwagę na rozwiązania techniczne, utrudniające dostęp do budynku starszym osobom.
O swoich wątpliwościach, co do tworzeniach zbędnych dla budżetu miasta kosztów mówił też Arkadiusz Gajewski. - Mamy naprawdę duże bieżące zadłużenie i tego typu wydatki, które nie są niezbędnymi wydatkami a będą jeszcze w przyszłości mnożyć koszty, w moim przekonaniu są naprawdę niekonieczne. Można znaleźć lepsze rozwiązania tej sprawy.
- Tkacz jest przykładem źle wydawanych pieniędzy budżetowych - wsparł Gajewskiego i Trzonka, Jacek Kowalewski. - Uważam, że za wszelką cenę tę nieruchomość powinniśmy sprzedać.To jest kolejny balast tworzący koszty.
W podobnym tonie wypowiadała się też Wacława Bąk, która zauważyła, że w Tomaszowie jest szereg miejsc niedostatecznie wykorzystanych a generujących duże koszty. Podkreślała, że to właśnie te obiekty należy jak najlepiej wykorzystywać.
Pomysłu bronił wiceprezydent Waldemar Wendrowski. Przywoływał wcześniej uchwalane przez radnych dokumenty oraz wskazywał, że remont będzie kosztował niewielką kwotę 150 tysięcy złotych. Wskazywał też, że miesięczny koszt utrzymania jednej osoby w domu stałego pobytu to około 2,5 tysiąca złotych.
d
Napisz komentarz
Komentarze