[reklama2]
Wparcie promocji i działań marketingowych tomaszowskiego produktu turystycznego uzyskało dofinansownie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego. Przewidywany koszt działań promocyjnych oszacowano pierwotnie na 570 tysięcy złotych, z czego aż 466 tysięcy pochodzić miało z dotacji. Po rozstrzygnięciu przetargu okazało się jednak, że cena będzie o wiele niższa i zamknie się kwotą 284 tysięcy.
Zanim impreza miała możliwość się odbyć tomaszowscy malkontenci już narzekali. Na naszym forum internetowym przeczyć mogliśmy głosy krytykujące pomysł rekonstrukcji wizyty rosyjskiego Cara w Tomaszowie Mazowieckim. Niezależnie jednak od tego, czy się to komuś podoba czy też nie, to Mikołaj II wraz z żoną dwukrotnie odwiedzili nasze miasto i co ważne byli jedyną monarszą parą, której wizytą możemy się pochwalić.
Po powitaniu cara przyszła pora na "Nagórzyckie Opowieści". Diabeł w rosyjskim mundurze to niewątpliwie nowość. "Teufel" kojarzyłby się nam bardziej z innym uniformem, np.szlacheckim żupanem. Sama legenda też jakby znajoma. Trochę Sapkowski a trochę Drda ale kogo to właściwie obchodzi, ważne by było wesoło i turyści, którzy nas odwiedzają dobrze się bawili a później oczywiście reklamowali nas wśród swoich znajomych, bo ilu Łodzian wie, że tylko 50 kilometrów za rogatkami ich miasta, są tak symtayczne miejsca, jak Skansen, Rezerwat, czy Groty Nagórzyckie a mamy przecież też i żubry, których nawet w ostatnim czasie nam przybyło.
Inscenizacje historyczne organizowane przez Skansen Rzeki Pilicy charakteryzują się dużą dbałością o szczegóły. Już nie tylko umundurowanie i uzbrojenie żołnierzy, stroje dospasowane do przedstawianej epoki czy pojazdy cywilne i militarne ale także innego rodzaju rekwizyty pojawiają się na scenie rekonstruowanych wydarzeń. Polowy telefon, czy telegfraf, to najczęściej w pełni sprawne urządzenia. niektóre z nich to repliki ale większość to poszukiwane i trudnodostępne orginały. Widzowie mogą je nie tylko obejrzeć z daleka jak one wyglądają ale też wypróbować ich działanie. Generealnie zabawa w rekonstruktora nie należy do najtańszych. Samo umundurowanie w zależności od epoki kosztować może kilka tysięcy złotych.
Osoby biorące udział w rekonstrukcjach historycznych muszą wiedzieć nie tylko jak się ubrać i w co wyposażyć ale także jak się zachować. Dotyczy to nie tylko musztry i pola bitew ale również salonów. "Za mundurem panny sznurem", mówi powiedzenie ale czy nawet najbardziej przyjstojny carski oficer, polskiej narodowości, zwróciłby czyjąkolwiek uwagę, gdyby nie towarzyszyła mu dama jego serca, wystrojna w misternie uszytą suknię i obowiązkowy kapelusz, w ręku trzymająca parasoleczkę, dla dodatkowej ochrony przed słońcem? Innym ważnym elementem damskiej garderoby, który dopełniał całości, były delikatne, koronkowe lub jedwabne rękawiczki.
Po raz kolejny mogliśmy też w Snansenie Rzeki Pilicy oglądać pokazy kawaleryjskie. Tym razem jeźdźdzy ubrani w uniformy carskiej gwardii, prezentowali kunszt wyszkolenia i umiejętności w panowaniu nad wierzchowcami. Grupa Kaskaderów Konnych Andrzeja Kostrzewy ze Słupna znana jest między innymi z udziału w licznych produkcjach filmowych. Ich kawaleryskie szrże mogliśmy oglądac między innymi w obrazie Jerzego Hoffmana "1920. Bitwa Warszawska".
Nie zabrakło też pokazów pirotechnicznych. Strzalały karabiny maszynowe typu Maxime a także małe armatki, zwane sygnałówkami. Na zakończenie wystrzeliły fajerwerki. Szkoda tylko, że na inscenizajic nie mogło zostać kilkaset osób, które przyjechały specjalnym pociągiem z Łodzi, by zwiedzać atrakcje turystyczne Tomaszowa i okolic.
Napisz komentarz
Komentarze