[reklama2]
Okazuje się, że osoby odpowiedzialne za oświatę ponadgimnazalną postanowiły jednak poszukać oszczędności gdzie indziej a młodzież w dalszym ciągu będzie miała możliwość zjedzenia taniego posiłku w trakcie zajęć lekcyjnych. Przy okazji władze Powiatu zaprzeczają, jakoby kiedykolwiek miały zamiar likwidować szkolne jadłodajnie. Podkreślają, że prowadziły jedynie niezobowiązujące rozmowy z dyrektorami szkół dotyczące dofinansowania obiadów dla nauczycieli.
- Do dobra decyzja - mówi radna Barbara Klatka. - Przyznam, że w tej sprawie odbyłam długą rozmowę ze starostą. Cieszę się, że odniosło to jakiś skutek. Nie bez znaczenia było też zaangażowanie mediów, w tym Waszego portalu.
Stołówki pozostają, wszystko wskazuje jednak na to, że od nowego roku szkolnego, kadra pedagogiczna za szkolne obiady będzie musiała zapłacić więcej. Dotąd koszt obiadu dla nauczyciela wynosił 5,70 zł a dla ucznia 3,90 zł. Różnica w cenie dotyczyła zużycia mediów niezbędnych do przygotowania obiadów. Cena, jaką płacił uczeń to jedynie koszt tzw. wkładu do kotła.
Zdaniem władz Powiatu Tomaszowskiego dofinansowywanie obiadów nauczycieli stanowi złamanie dyscypliny finansów publicznych, dyrekcja szkoły twierdzi natomiast, że pisemną zgodę na wydawanie obiadów w cenie uwzględniającej jedynie wsad do kotła i zużycie mediów wyraziła naczelnik Wydziału Oświaty Starostwa, Katarzyna Banaszczak .
Napisz komentarz
Komentarze