Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 kwietnia 2025 01:39
Reklama

Kambodża - Światełko w tunelu może być....

Kiedy dojechałem do Trapeang Sala, trochę czasu zajęło mi znalezienie ośrodka prowadzonego przez Misjonarzy Miłości. Z pomocą przyszło kilku jedzących na macie przed domem mieszkańców wioski, którzy słysząc hasło "hinduscy bracia", zaprowadzili mnie w miejsce, którego szukałem. Wchodząc przez otwartą bramę zobaczyłem elegancko urządzony zespół nowych, murowanych budynków z placem zabaw i nienagannie zaprowadzoną, ekologiczną, hodowlą mango. Ekologiczną bo nie pryskaną żadnymi chemicznymi polepszaczami. Bracia trzymają, między innymi, krowy - nie na mleko, nie na mięso, ale na.... nawóz dla swojego ogródka.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

 

Reklama

Akurat, trafiłem w porę, kiedy wszyscy się gdzieś rozproszyli. Udało mi się, jednak, zauważyć stąpającego leniwie pomiędzy budynkami Raynolda.


- Dojechałeś.
- Cały i zdrowy
- Chodź, pokażę Ci pokój. Ja jadę do Phnom Penh a pojutrze mam lot z Bankgoku
- To znaczy, że wyjeżdżasz?
- Tak. Muszę wracać na egzaminy.

 

Raynold, pokazał mi układ ośrodka, przedstawił większość chłopców i opowiedział o życiu codziennym w misji, które było zorganizowane od A do Z - od 4.30 rano do 7.30 wieczorem. Następnie, spakował swój plecak i odjechał w swoim kierunku.

 

W tym momencie, zostałem jedynym wolontariuszem mieszkającym na terenie misji. Kilka innych osób, które wybrały mieszkanie w stolicy, przyjeżdżało popołudniami. Z drugiej strony, miałem swój własny pokój, który choć prosty, wydał mi się nawet ponad moje potrzeby. Przez kilka ostatnich dni, zdałem sobie sprawę, że mieszkanie w czymkolwiek zbudowanym z cegły, i jeszcze do tego tynkowanym jest, tak na prawdę zbędnym luksusem. Do tego łazienka z płytkami i bieżącą wodą, to w Kambodży marzenie wielu, które niektórym, na Zachodzie, wydaje się być pewnikiem.

 

Misja w Trapeang Sala.

 

W Kambodży, doszedłem do wniosku, że mieszkanie w czymkolwiek murowanym jest,  gruncie rzeczy, luksusem.

 

Do południa, między innymi, organizowałem czas dzieciom upośledzonym umysłowo. W ruch poszedł plac zabaw, papier, kredki, książeczki z obrazkami, odtwarzacz CD i wszystko inne co było, akurat, pod ręką. Ze względu na zróżnicowany poziom upośledzenia, zwrócenie uwagi niektórych chłopców, na dłużej niż pół minuty graniczyło z cudem. Szczególnie dawał mi się we znaki Ontrun. Z drugiej strony jednak, bardzo go lubiłem. Ontrun lubi podchodzić z nienacka i, niezauważenie wyciągać z kieszeni najróżniejsze przedmioty. Nie trzyma ich jednak w rączkach jednak długo. Bardzo szybko, potrafi przejść z jednej pasji w drugą, zmieniając hobby kilkanaście razy w ciągu dnia. Przez głowę przeleciał mi szybki plan adoptowania Ontruna i zabrania go na zakupy. Z drugiej strony, taka wizyta w zatłoczonym miejscu, mogłaby się skończyć więzieniem. Co jak co, ale khmerskich zakładów penitencjarnych nie mam ochoty zwiedzać.

 

Huśtawka jest fajna, ale tylko przez kilka sekund. Ontrunowi już coś innego w oko wpadło.

 

Po południu, ze szkół wracali mieszkańcy pierwszego piętra - pełnosprawi, nastoletni chłopcy z pozytywnym wynikiem testów na HIV. Z nimi ćwiczyliśmy angielski. Nie chciałem wracać do pracy za biurkiem - zbyt dużo tego w ostatnim czasie miałem. Dlatego, zajęliśmy się czytaniem książek, dyskusjami na różne tematy w różnych miejscach ośrodka, wspólnym czyszczeniem stawu z zieleniny, grami terenowymi, itp. Słowem, skupiliśmy się na nauce przy okazji, aniżeli na nauce dla samej nauki. W większości państw Azji, HIV jest niemal równy ze społeczną śmiercią. Ciężko jest wjechać do innego kraju, ciężko dostać pracę, codziennie trzeba stykać się z nieufnością innych osób myślących, że zakazić można się przez, np. podanie ręki czy przez używanie tej samej zastawy stołowej.

 

Pomimo, pozornie, tragicznej sytuacji wychowanków misji, wszyscy są na codzień uśmiechnięci i wręcz tryskają pozytywną energią. Podobnie jak bracia, wychodzą z założenia, że skoro mogą spać w miejscu, gdzie nie kapie im na głowę, ich brzuchy są pełne, a do tego, mogą dodatkowo się rozwijać, nie muszą mieć powodów do zmartwień.
 

W ośrodku, można zapomnieć o wszystkich stygmach i skupić się na normalnym życiu.

 

Sami bracia, również zrobili na mnie ogromne wrażenie. Nie potrzebują Mercedesów, pałaców, plazmowych telewizorów ani szytych na miarę strojów liturgicznych. Nie są to również "misjonarze", którzy paradują w koloratkach na buszoobamistańskich misjach próbując wmówić biednym żołnierzom, że od "Nie zabijaj" są wyjątki, czy zapominając o własnych święceniach, na rozkaz posiadacza bardziej szpanerskich pagonów, święcąc maszyny, narzędzia i amunicję.

 

Jedyną rzeczą, którą posiadają bracia Misjonarze Miłosierdzia jest odpowiedzialność za wychowanków. Ich życie należy do stowarzyszenia, które kieruje ich do różnych placówek. Za, praktycznie, 24-godzinną, posługę, w której często mają pod górkę, nie dostają nawet pensji. Żyją tak jak pacjenci, wolontariusze i pracownicy misji. Nikogo, jednak, nie przekonują na siłę do Katolicyzmu. Wolontariuszy pytają o wyznanie, ale nie sprzeciwiają się żadnemu światopoglądowi. Wychowankowie, uczeni są religii w pełnym i prawdziwym tego słowa znaczeniu. Przedstawiane są im główne nurty religijne świata, z Buddyzmem włącznie.

 

Duchowe określenie się, należy jednak do samych adresatów nauk. Zawsze dziwiłem się, dlaczego zajęcia o nazwie "religia", które miałem w szkole, obejmowały jedynie jeden odłam Chrześcijaństwa. Do tego, starano mi się na nich wmówić, że każde odstąpienie karane będzie ogniem piekielnym. Tutaj, jeśli ktoś z wychowanków nie będzie uczęszczać na msze, świat się nie zawali ani dla niego, ani dla braci. Liczy się to, że ma zapewniony dom i, że ma jakieś szanse na dobry start w przyszłości.

 

Wychowankowie tryskają pozytywną energią. Uśmiech tego chłopaka może imponować - ma jasny umysł, więc wie co się z nim dzieje a do wózka, przykłuło go polio.

 

Rząd Kambodży nie robi nic dla potrzebujących. Jak dla mnie, argument stopniowej odbudowy kraju po wojnach nie jest żadną wymówką dla korupcji i wystawnego życia władz bez emerytur, zasiłków, czy choćby publicznych sierocińców. Na szczęście, jest wiele organizacji, które wyręczają Jego Wysokość w wywiązywaniu się z codziennych obowiązków. Dzięki temu, np. leki na HIV w tym kraju są darmowe. Nie są jednak refundowane przez nieistniejący system ubezpieczeń zdrowotnych. Są dostarczane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) do wyznaczonych miejsc.

 

Podczas jednej z rozmów przy obiedzie padło pytanie: "Jak wygląda sytuacja chorych na HIV w Polsce?". Odpowiedziałem ironicznie, że "W Polsce nie ma HIV". W istocie, poza ulotkami w opakowaniach wyrobów gumowych, które nie ani służą do żucia, ani do połykania, ani do wiązania włosow, ale świetnie sprawdzają się np. jako uszczelki, nigdy w naszym kraju nie widziałem żadnych kampanii informacyjnych. Największym zmartwieniem polskich rozpustników jest niechciana ciąża, a zdrowie.... no cóż, skoro o problemie się nie mówi, to znaczy że nie istnieje.

 

Misjonarze Miłości to wywodzące się z Indii, międzynarodowe zgromadzenie zakonne założone przez Matkę Teresę. Bracia i siostry zajmują się niesieniem pomocy osobom najbiedniejszym, wykluczonym ze społeczeństwa, najbardziej potrzebującym. Zbierają z ulicy bezdomnych z dziećmi, sieroty, przyjmują podrzutków, chorych i umierających. Organizują im domy, w których mogą żyć lub umrzeć w normalnych, godnych warunkach

 

POMYSŁ NA WAKACJE?

 

Domy pomocy zawsze są otwarte. Można zgłosić się na wolontariat w dowolnym miejscu na ziemi. Poza dobrymi chęciami, ani bracia ani siostry nie mają żadnych wymagań. Poszczególne placówki znaleźć można tutaj: http://www.motherteresa.org. Jeśli ktoś chciałby przysłużyć się potrzebującym chociaż na chwilę, może skontaktować się bezpośrednio z siostrą Ignacią, wskazując kraj, w którym chciałby się znaleźć pod adresem: publications@motherteresa.org . Wolontariat jest całkowicie bezpłatny - można mieszkać i jeść na terenie misji. 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

yxz 27.03.2012 14:31
Niestety - mowi przedmówcy - w Kambodży jest lepiej!!!

Reklama
aaa 27.03.2012 12:56
Po co jechać do Kambodży jak w Tomaszowie jest podobnie.

ciekawy 26.03.2012 20:51
czy ta kambodża to dzielnica Tomaszowa?

Opinie

Brygida T.Brygida T.

Dlaczego krytykujemy posłów, senatorów czy radnych? Czy jest to w ogóle sprawiedliwe? Przecież sami ich wybieramy, więc pretensje powinniśmy mieć tylko do siebie. Że zostaliśmy oszukani? No, cóż - metoda na wnuczka, czy na polityka, cóż to za różnica? Skoro wpuszczasz kogoś do mieszkania, to sprawdź kim ta osoba jest

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?

„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Narodowy Bank Polski zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na temat rezerw złota.Data dodania artykułu: 09.04.2025 10:22Liczba komentarzy artykułu: 2
„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE
Reklama
Reklama
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025
Reklama
Reklama
Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Stołki dla radnych KO ważniejsze niż sprawy mieszkańców

Obecna kadencja samorządowa niedługo zatoczy pierwsze okrążenie. Za kilka tygodni minie rok odkąd radni sprawują swoje mandaty. Zapewne wiele osób zada sobie pytanie: jaki jest tego efekt? Za co tak zwani "samorządowcy" biorą publiczną kasę? Chyba nie za hejterskie wpisy w internecie, podszczuwania, czy oratorskie popisy zawierające tak samo dużo słów, jak mało jest w nich sensu? Która z osób, oddających głos w wyborach samorządowych śledzi na bieżąco poczynania radnych, przy których postawili swój krzyżyk? Kto z Was zgłosił się do własnego wybrańca z prośbą o interwencję w jakiejkolwiek sprawie? Uzyskaliście pomoc? Są to oczywiście pytania czysto retoryczne. Samorządowa patologia jest coraz głębsza. Z kadencji na kadencję, z roku na rok. Radni zajmują się sobą nawzajem, walczą o stołki i ulegają korupcji. Liczy się głównie kasa i polityczne gierki. Gdzie w tym sprawy ważne dla mieszkańców? Wczorajsze obrady Rady Powiatu Tomaszowskiego były tego dobitnym przykładem. Budziły zażenowanie i smutek. Czy można upaść jeszcze niżej? W naszej rzeczywistości niestety wszystko jest możliwe, a przecież zapewniano Was, że będzie lepiej! Nieprawdaż?
Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Park Ostrowskich? Będzie propozycja zmiany nazwy Parku Miejskiego

Czas przywrócić pamięć o założycielu naszego miasta! - pisze na swoim profilu internetowym, Dariusz Kwapisiewicz z firmy Brand Media, którego fotografie od wielu lat dokumentują wszystkie najważniejsze wydarzenia w naszym mieście.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: Andrzej KiermasTreść komentarza: Szanowni Państwo zostal nam przedstawiony obraz obraz tego co się dzieje w Samorządach nie tylko w naszym mieście. Demoralzacja naszych wybrańców jest daleko posunięta. Liczy się kasa i kolesiostwo. Wielu wybrańców sprawuje swe funkcje dożywotnie mało tego posiadają wiele źródeł utrzymania co można wyczytać ztego artykułu. Przykład przyganiał kocioł garnkowi. Należy ztym walczyć przy wyborach, nie wolno głosować na tych, którzy już piastowali funkcje z wyboru i ograniczyć do minimum możliwość posiadania wielu źródeł dochodu innego wyjścia nie maŹródło komentarza: Kataklizm w powiatowym samorządzieAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: AK-47. Piszesz w taki sposób, jakbyś był w okopach na wojnie i jakbyś bał się o to, że ten, do którego się przypier#alasz, nie zorientował się, że Ty wiesz, iż to on jest cwaniaczkiem, którego opisujesz. Chłopie: przynajmniej połowa Polski wie, że chodzi o Romana J., mojego znajomego, z którym od dawna jestem "na Ty" . Tak, jak i z innymi z byłej wierchuszki obecnego PSL-u (kiedyś ZSL-u) np.: Wojciechowski, Kalinowski, Krysia Ozga, itp., itd. Roman J., tak, jak i WSZYSCY z polskiej sceny politycznej (nie tylko lewactwo, ale i prawiczki), kombinował dokładnie tak samo, jak i ci WSZYSCY, z każdej opcji politycznej. Więc, po Twoim wpisie, AK-47, mam pewien, moralny dysonans: dlaczego tych prawiczków wywyższasz lub pomijasz, a tych lewaków dołujesz?! Ja, zdecydowanie nie jestem zwolennikiem lewaków, jednak zawsze próbuję te obydwie strony jednakowo oceniać. To polskie, "polytycne" gnojstwo, to jest kompletne dno. Dlatego powinniśmy "po równo" dopier#alać każdemu po równo.Źródło komentarza: Radni na nie. I co dalej?Autor komentarza: EwelinaTreść komentarza: Niech ktoś wytłumaczy, jak można było wybrać na radnego kogoś tak prostackiego, jak Mordaka. Przecież ten człowiek pięciu zdań po polsku nie potrafi powiedziećŹródło komentarza: Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?Autor komentarza: ........Treść komentarza: Wpuścić chama do biura to atrament wypije.....Źródło komentarza: Zorganizowana grupa przestępcza, czy polityczna ustawka z Ministrem?Autor komentarza: Kemot114Treść komentarza: Jak tam mają chodzić inwalidzi na wózkach, gdzie zjazdy no i matki z dziećmi. Proste pytanie???Źródło komentarza: Park Solidarność w pytaniach i odpowiedziachAutor komentarza: Kemot114Treść komentarza: Jak tam mają dostać się inwalidzi na wózkach , matki z dziećmi ... Brak zjazdów porażka...Źródło komentarza: Park Solidarność w pytaniach i odpowiedziach
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama