Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 08:08
Reklama
Reklama

Bardzo dobrze... niedostatecznie

Przygotowywanie szkolnego referatu na lekcję geografii przez jednego z uczniów Zespołu Szkół numer 4 przy ulicy Ostrowskiego, którym kieruje Mirosław Zieliński, równocześnie przewodniczący Rady Powiatu Tomaszowskiego, zakończyło się rozprawą w Sądzie Rodzinnym.

 

Michał jest ambitnym uczniem gimnazjum. Przez kolejne lata szkoły podstawowej oraz blisko dwa lata gimnazjum nie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych. Rodzice byli dumni, kiedy co roku przynosił do domu świadectwa z czerwonym paskiem. W drugiej gimnazjalnej chłopakowi zaczęła „grozić” trójka z geografii. Postanowił poprawić ocenę. Zapytał nauczycielkę, co może zrobić, by na koniec semestru dostać czwórkę. Odpowiedziała, że przygotować referat.

 

- To trochę moja wina - mówi ojciec Michała. - Wszedłem mu ambicję, pytając czy mu nie wstyd, że ma tróję z geografii. Mimo, że skromnie żyjemy zawsze starałem się zachęcać i motywować wszystkie nasze dzieci do nauki.

 

Michał został zmotywowany tak, że przez kilka godzin przygotowywał się do referatu. ­- Mieli robić to z kolegą -  dodaje mama chłopca. - W końcu zadecydował, że zrobi wszystko sam, bo miało być szybciej. Informacje oczywiście pościągał z Internetu, a do tego wykonał dwie krzyżówki.

 

[reklama2]

 

Referat nauczycielce się nie spodobał. Rodzice twierdzą, że dziecko nie miało możliwości dokończyć prezentacji. - Pani od geografii raz twierdziła, że praca była nie na temat, drugi że na poziomie uniwersyteckim a nie gimnazjalnym, w końcu powiedziała, że zgromadzenie informacji z Internetu zajęło najwyżej pół godziny. 

 

Ostatecznie za przygotowanie referatu pani Ł.* zaproponowała uczniom ocenę na poziomie trójki. Zapytała czy się na nią zgadzają. Jeden z chłopców (który nie brał udziału w jego pisaniu) zgodził się na propozycję, Michał stwierdził, że się z taką oceną nie zgadza.  Rodzice mówią, że to rozzłościło „panią od geografii”, która stwierdziła, że w takim razie może postawić chłopakowi jedynkę. Skończyło się na tym, że jeden z chłopców dostał za pracę trójkę a drugi ocenę niedostateczną. ­- Rozzłoszczona nauczycielka powiedziała do Michała przy całej klasie, że zrobi wszystko, napisze podanie do dyrektora szkoły, żeby go do trzeciej klasy nie przepuścić i że postawi mu jedynkę na koniec roku z geografii. 

 

Zdenerwowany Michał zareagował w sposób emocjonalny. Powiedział do nauczycielki „wypad”.  Pani Ł. zdenerwowana pobiegła do dyrektora Mirosława Zielińskiego, który natychmiast wezwał do szkoły rodziców. - Nie uważamy, żeby zachowanie naszego dziecka było poprawne. Wręcz przeciwnie, zasługiwało ono na karę, ale czy należało wzywać Policję a następnie kierować sprawę do Sądu Rodzinnego?  Pani Ł. również w tej sytuacji nie jest bez winy, ponieważ wywierała na chłopaka presję i poddawała go mobbingowi.  Napisaliśmy nawet skargę na jej działanie do pana dyrektora ale mnie stwierdził on żadnych uchybień w pracy swojej podwładnej. 

 

Szkolna „awantura”, nabierała tempa. Wezwani do szkoły rodzice przeprowadzili rozmowę z dyrektorem, pedagogiem szkolnym i nauczycielką. Dyskusja z gabinetu pedagog przeniosła się ostatecznie na forum klasy. ­Rodzice uważają, że miało to na celu upokorzenie 13 latka. Tym bardziej, że zakończyła się stwierdzeniem dyrektora, że chłopak ma szczęście, że „mu się ta lewa ręka zatrzymała”.  Michał przestraszył się i wybiegł z klasy. Rodzice uważają, że agresywne zachowanie dyrektora miało charakter tzw. groźby karalnej. W związku z tym skierowali pismo do Prokuratury oraz skargę na dyrektora do tomaszowskiej Rady Miejskiej.

 

- Prokuratura umorzyła postępowanie, ponieważ uznała, że pan Zieliński działał pod wpływem emocji -  ­skarży się mama ucznia. - Może i tak. Tylko, że mamy do czynienia z nauczycielem i dyrektorem szkoły, pracującym z dziećmi, który powinien nad swoimi emocjami panować. Nasze dziecko trafiło do Sądu, który chłopaka ukarał naganą. Okazuje się, że dziecko nie może zachowywać się w sposób emocjonalny a dorosły, dojrzały mężczyzna może.

 

Na werdykt prokuratury czekała również Rada Miejska, która na ostatniej Sesji jednogłośnie stwierdziła, że nie ma nic do zarzucenia dyrektorowi Zielińskiemu. Żaden spośród 23 radnych (poza Henrykiem Dworczakiem), którzy w większości są również urzędnikami, nie zadał sobie najmniejszego trudu, by zadać choćby jedno spośród szeregu nasuwających się pytań. Jak to się na przykład stało, że uczeń, który nigdy nie sprawiał kłopotów wychowawczych, otrzymywał  świadectwa z czerwonym paskiem, nagle trafia do Sądu Rodzinnego?

 

 

 

Sporo do zarzucenia mają natomiast Mirosławowi Zielińskiemu rodzice Michała. Uważają, że w żaden sposób nie wyjaśnił przyczyn zajścia na lekcji geografii. Ponadto po wezwaniu Policji dyrektor opuścił szkołę, zamiast być obecnym przy całej interwencji.

 

Warto też wspomnieć, że problemy Michała z nauczycielką geografii zaczęły się od tego, że na początku roku szkolnego rodzice nie kupili mu podręcznika. Pani Ł. za brak książki postawiła chłopakowi jedynkę, którą na ich interwencje wykreśliła. Rodzice są oburzeni, że nauczycielka w obecności innych uczniów klasy wypytywała o sytuację materialną ich rodziny.

 

Ciekawym jest, że sam dyrektor Zieliński, w czasie posiedzenia komisji rewizyjnej Rady Miejskiej stwierdził, że „Michał oraz jego brat uczęszczają do ZS nr . Są to spokojni chłopcy. Michał wielokrotnie brał udział w wojewódzkich konkursach przedmiotowych. (…) Uczeń zachowuje się w stosunku do innych nauczycieli prawidłowo i z szacunkiem” Po co więc wzywano na ucznia Policję? Dlaczego policjanci skierowali sprawę do Sądu Rodzinnego i Nieletnich?

 

Na te pytania próbowaliśmy znaleźć bezskutecznie sensownej odpowiedzi. Może najbardziej trafnych wyjaśnień udzielają inni zagadnięci o panią Ł. nauczyciele tej szkoły. Większość z nich twierdzi zgodnie, że „na szczęście odeszła już na emeryturę, ponieważ nie dawała sobie rady z uczniami” -  Przykro to mówić ale nauczyciel nie powinien być osobą doprowadzającą do eskalacji konfliktu, tak jak miało to miejsce w tym konkretnym przypadku ale i wielu innych. 

 

Potwierdzają to słowa dyrektora Mirosława Zielińskiego, który twierdzi, że „mógłby sprawę rozwiązać w polubowny sposób ale pani Ł. była bardzo obrażona, płakała i oczekiwała wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do Michała”.   

 

Wydaje się, że sposób zarządzania Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych numer 4 pozostawia wiele do życzenia. Zwraca na to uwagę prezydent Rafał Zagozdon w swoim stanowisku dotyczącej tej sprawy, stwierdzającym wyraźnie, że w szkole brakuje procedur postępowania w tego typu zdarzeniach oraz, że powinny być one opracowane i zatwierdzone przez Radę Pedagogiczną, Radę Rodziców i Samorząd Uczniowski. - Rozstrzygnięcie tego typu spraw na terenie placówki zgodnie z przyjętą procedurą pozwoli na uniknięcie rozwiązywania problemów w emocjach.  Ponadto dokument ten ograniczy bądź wyeliminuje zadrażnienia i konflikty z rodzicami - czytamy w stanowisku Prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego.  

 

Kuriozum stanowią wyjaśnienia dyrektora szkoły, który twierdzi, że był tak zdenerwowany, iż musiał pospacerować po szkole a po przyjeździe policji  udał się na pilne spotkanie do Urzędu Miasta (gdzie jak sprawdziliśmy trwała sesja Rady Miejskiej).  

 

Poza wspomnianym wcześniej Henrykiem Dworczakiem wszyscy zgodnie przemilczeli fakt, że gimnazjalista poddany był typowemu szkolnemu lobbingowi, jaki wciąż stosuje wobec uczniów grupa nauczycieli, która nie potrafi wzbudzić wśród swoich podopiecznych szacunku.

 

 

* Inicjał nauczycielki został zmieniony


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

B.N. 07.01.2012 16:30
I tu własnie tkwi problem.Baaaardzo wielu fatalnych nauczycieli jest nie do ruszenia.

byly uczen wtedy jeszcze 10 07.01.2012 15:43
haha nie normalni jestescie pan zielu i reszta tej bandy jest nie do ruszenia wlasnie macie tego najlepszy przyklad jedna pani od jezyka niem z nazwiskiem na literke b powinna siedziec ze niektore hasla jakimi zucala do uczniow

Bezrobotna nauczycielka 07.01.2012 13:54
Nie wydaje mi się,aby w mojej wypowiedzi wystąpiły jakieś błędy składniowe,ale pisałam to szybko i pod wpływem emocji,wiec moze...Moja argumentacja jest banalna????A kwalifikacje "niby"?Jesli tak twierdzisz,nie będę nawet tego komentować,bo szkoda mojego czasu. W kwestii finansów- nauczyciele zarabiają teraz bardzo dobrze i prosze tego nie kwestionować. Pani 47- Bardzo dziękuję :)

Pracująca nauczycielka 07.01.2012 11:49
do Bezrobotna nauczycielka Mając na uwadze składnię wypowiedzi i banalną argumentację, nie dziwi, że jesteś bezrobotna... Aż trudno uwierzyć w te 20 przepracowanych lat. Matematyczka z kupą kasy w Twoich ustach też brzmi niewiarygodnie. A na marginesie-przy ocenie osiągnięć każdy nauczyciel bierze pod uwagę sytuację materialną, rodzinną oraz możliwości ucznia. Znajomości takich kryteriów wymagają już na pedagogice, zatem nie próbuj odkrywać Ameryki przed społeczeństwem. Z Twoimi niby kwalifikacjami szukaj pracy w innym zawodzie.

do 45 i 6 07.01.2012 09:55
Miło przeczytać te wpisy. Całkowicie się z nimi zgadzam. Też jestem nauczycielką i widze co się dzieje w szkołach, a ten wpis przywraca mi wiarę w mądrość, rozsadek pedagogów i pr5zekonanie, że może być "normalny" stosunek do uczniów. Pozdrawiam Panią serdecznie

Bezrobotna nauczycielka 06.01.2012 22:13
I jeszcze jedno.Chciałaby jako matka uczących się dzieci zaapelowac do moich kolegów nauczycieli.Nie podcinajcie skrzydeł swoim uczniom.Zauważajcie ich wkład pracy,pasje i kreatywność.Nie oceniajcie wyłącznie efektów końcowych.Przestańcie patrzec na dzieci przez pryzmat ilości punktów na testach i nie cieszcie się gdy siedza cicho i nie mają nic do powiedzenia.Zauważcie w nich ludzi,którym może czasami się nie chce...są zakochani,rozkojarzeni albo zamyśleni,niewyspani (bo ojciec wrócił pijany).Jesli nie rozumiecie o czym piszę,zmieńcie zawód i nie krzywdzcie swoich podopiecznych.Nie nazywajcie dzieci gamoniami,durniami i nieukami.Mówcie im,że są świetni,mądrzy i na pewno sobie poradzą.Sprawcie,aby wyrosły im skrzydła.Uwierzyli w siebie a Was mieli za co szanować.

Bezrobotna nauczycielka 06.01.2012 20:33
W szkołach nauczyciele mają pozycję świętych krów,które zawsze mają rację.Sami są chamscy,niemili i nie wypełniają swoich obowiązków jak trzeba.Najgorsi są ci starzy wyjadacze,których gubi rutyna.Nie widza w uczniu człowieka,który też może miec gorszy dzień,źle się czuć.lub mieć tysiąc innych powodów by "dziwnie " się zachować.Jak każdy.Jestem przerażona gdy nauczyciel mojego syna stwierdza,ze K nie umie działan na ułamkach ....A to przeciez znaczy,że NAUCZYCIEL go NIE NAUCZYŁ.Koniec .Kropka.I jeszcze wymaga,ze to ja mam z nim teraz godzinami siedziec i uczyć czegoś, za co pani matematyczka bierze kupę kasy.... I jeszcze jedno.Jeśli nauczyciel twierdzi,ze nie moze sobie poradzić z grupką dzieci to znaczy,ze powinien natychmiast zmienić zawód.Jak nie ma charyzmy,powołania, nie lubi dzieci-jest miernym rzemieślnikiem a nie artystą w swoim fachu to wyjazd ze szkoły.Sama jestem nauczycielką z 20 letnim stazem i wierzcie mi ,dobrze wiem co mówię.Dzieci są podłe?? A kto je tego nauczył?Czy czasem nie MY DOROŚLI??

teraz 21.12.2011 09:21
Zachowanie-naganne.Natomiast mam wątpliwości czy za te zachowanie ponoszą winę wyłącznie rodzice czy może również pedagodzy? Fakt iż tydzień wcześniej w tej samej klasie doszło do podobnego i gorszego w skutkach zdarzenia (zniesławienia nauczyciela) przy czym w tym przypadku obyło się bez konsekwencji wobec ucznia-zastanawiam się czy fakt ten nie pozwala uczniom na bezkarne podobne zachowania -czy przypisywanie błędów wychowawczych wyłącznie rodzicom jest uzasadnione ?,czy nie należało by się uzbroić we wiedzę przed napisaniem jakiegokolwiek komentarza ?

Rudolf 19.12.2011 20:51
Takie jest młodzieży ,,chowanie" tylko prawa,żadnych konsekwencji,już nie długo nauczyciel sam będzie musiał założyć sobie kosz na głowę ,żeby nie drażnić uczniów z,, czerwonym paskiem''. Jakakolwiek reakcja to groźba utraty pracy ,prokurator itp.jak długo uda się w ten sposób przetrwać w szkole???????????Może ktoś ma wizję?????Rodzice musicie tylko pamiętać ze Wasze dzieci w szkole bywają tylko ,,chwilę'', Wam problem zostanie do końca waszych dni!!!!!!!!!

guest 18.12.2011 21:36
Jestem uczniem tego gimnazjum. Pani Ł. uczyła mnie geografii i żałuję, że odeszła na emeryturę. Moim zdaniem stwierdzenie, że nie radziła sobie z uczniami jest nieprawdziwe i krzywdzące, a nauczyciele tak twierdzący pewnie pani Ł. po prostu nie lubili i chcą się wyżyć opowiadając zmyślone rzeczy na jej temat. Nieprawdą jest też, że do ZS nr 4 chodzą same "lamusy". Przy okazji, chłopak wcale nie jest taki niewinny, jak to usilnie próbuje przedstawić autor artykułu.

agawolf 18.12.2011 11:49
Z jednym się zgadzam, nie można łączyć funkcji nauczyciela i jednocześnie pracownika samorządu czy to powiatowego czy gminnego. Albo jesteś nauczycielem, alebo pracownikiem innej instytucji. W jaki sposób nauczyciel, który zajmuje się "setką" dodatkowych funkcji ma być pedagogiem? Padło bardzo dobre pytanie. Jakim cudem chłopak, który ma świadectwo z paskiem ( a w gimnazjum to naprawdę niełatwa sprawa) trafił na policję? Do tego piszecie tu o mobingu...Wydawałoby się, że taki uczeń to dla szkoły skarb, a nie balast. Wygląda, że 4-ka nie przepada za dobrymi uczniami i woli raczej nie pokazywać się w pozytywnym świetle.

uczeń 15.12.2011 11:38
dziękuję bardzo wszystkim, którzy uważają, że w zs 4 są tylko głupki i margines społeczny, ja i wiele moich znajomych, osiągamy wysokie wyniki w nauce i sporcie, od kilku lat udaje się nam osiągnąć świadectwo z czerwonym paskiem. Reprezentujemy godnie szkołę, a tu z takiego portalu dowiadujemy się że jesteśmy nic niewarci. Nie uważam, że ta placówka jest najgorsza, nigdy nie będę żałować wyboru tej szkoły.

Lala 14.12.2011 19:30
Aja napiszę tak Uważam że na stanowisku dyrektora powinien być Pan który jest tylko dyrektorem a nie jeszcze pełni funkcję w starostwie a niestety co drugi w naszym powiecie pod płaszczykiem syna,żony czy zięcia prowadzi inną działalność i tym samym nie zajmuje się tym czym powinien czyli być dobrym dyrektorem czy dobrym pracownikiem powiatu a niestety szkoła nr4 straciła bardzo dobrą opinię i niestety przychylam się do niżej podpisanych że tam jest okropnie a ja ją kończyłam za czasów Dyrektora CHomentowskiego który siał postrach wśród uczni ale miał autorytet a kończyły tą szkołę moje dzieci za czasów Dyrektora Zielińskiego i niestety...

tak 14.12.2011 17:07
TAK JEST W KAZDEJ SZKOLE,SA PRYMUSY I CI MNIEJ ZDOLNI A ZLOSCIA KAZDY MOZE WYBUCHNAC...AKURAT O INNYCH PRZYPADKACH TAK GLOSNO NIE JEST,BO BY SIE SERWER ZAPCHAL...!!!NAUCZYCIELKA POWINNA LEPIEJ SLOWA DOBIERAC ALE I UCZNIOWIE ROWNIEZ,TAKIE PRZYPADKI Z KLOTNIAMI NA LEKCJACH SA WIECZNIE...TYLKO TRZEBA ROZMAWIAC A NIE WYBUCHAC!!!

a@ 13.12.2011 23:05
Właśnie dobrze wiedziec mój syn od września wybiera si edo gimnazjum i słychać rózne opinie raczej te złe o ZS nr 4 szkoda ;(

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Za to, że nie mamy nowego bloku operacyjnego odpowiada Starosta Węgrzynowski Radni Komitetu Wyborczego Marcina Witko w Powiecie Tomaszowskim oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli wniosek o zwołanie sesji w trybie tzw. nadzwyczajnym. Tematem przewodnim była sytuacja w szpitalu po zmianie Prezesa spółki. Radni chcieli też przepytać Marka Utrackiego i poznać zakres jego kompetencji. W czasie 3 godzin obrad pojawiło się tak wiele wątków, że dla przejrzystości należy relację podzielić na kilka części. To, co najbardziej powinno interesować tomaszowian, to oczywiście poprawa jakości usług, której nie da się przeprowadzić bez ważnych inwestycji. Są one istotne z punktu widzenia rozwoju i coraz większego zapotrzebowania w związku ze starzejącym się społeczeństwa miasta, powiatu. Dyrektor Monika Białas skupiła się na dwóch złożonych wnioskach oraz trzecim, który jest gotowy do złożenia. Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama