[reklama2]
Jest nim niemiecki ciągnik artyleryjski typu FAMO, wydobyty z niej jesienią 1989 roku koło Białej Góry. Zaraz po akcji wydobywczej unikatowy, ważący 18 ton, pojazd trafił do Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Wprawdzie staraniem wojska poddano go wstępnej konserwacji, ale przez następnych 19 lat pobytu w MWP nie doczekał się on gruntownej renowacji. Taką szansę stworzyło przekazanie z końcem 2008 roku przez warszawskie muzeum ciągnika FAMO w depozyt dla tomaszowskiego Skansenu Rzeki Pilicy. Powrót pilickiej zdobyczy wojennej nad tą rzekę był, niewątpliwie, wyrazem uznania dyrekcji MWP dla znanych szeroko dokonań pilickiego skansenu w dziele wydobywania i przywracania do życia pojazdów z czasów II wojny światowej.
Przystąpienie do właściwych prac przy FAMO skansen poprzedził skrupulatnym gromadzeniem wszelkich dostępnych w kraju i za granicą materiałów źródłowych, a zwłaszcza szczegółowej dokumentacji technicznej. W oparciu o nią, jak też na podstawie otrzymanych ostatnio z MWP wytycznych konserwatorskich, tomaszowski skansen rozpoczął w minionym miesiącu pierwszy etap prac renowacyjnych. Polega on na rozebraniu całego pojazdu na czynniki pierwsze i na ich dokładnym zinwentaryzowaniu, a następnie na gruntownej konserwacji.
Zabiegi te dostarczają skansenowym konserwatorom wielu miłych niespodzianek. Po zdjęciu mocno zdezelowanego nadwozia okazało się, że zarówno układ napędowy, jak i układ jezdny są świetnie zachowane. Wiele podzespołów jest ruchomych i posiada oryginalne smary z czasów wojny! Co więcej, niektóre z brakujących elementów można będzie zastąpić oryginałami, które skansen pozyskał wcześniej z innych pojazdów tego typu. Dotyczy to na przykład aparatu zapłonowego i kompresora do oryginalnego silnika FAMO. Te i inne odkrycia stwarzają nadzieję na podjęcie w przyszłości próby uruchomienia również tego pojazdu.
Zanim to jednak nastąpi trzeba będzie złożyć ponownie zdemontowane i odpowiednio zakonserwowane elementy i podzespoły ciągnika. Kolejnym etapem będzie uzupełnienie brakujących fragmentów pojazdu albo oryginalnymi elementami, albo ich rekonstrukcjami. To ostatnie dotyczy to m.in. nadwozia ciągnika. Finałem długotrwałych i żmudnych zabiegów może stać się wspomniane wcześniej uruchomienie pilickiego trofeum z czasów wojny. Trudno jest dzisiaj powiedzieć, kiedy to nastąpi. Pewne natomiast jest to, że warto się o to pokusić zarówno z uwagi na niezwykłe pochodzenie tego ciągnika, jak i na fakt, iż obecnie jest on jednym z 11 pojazdów tego typu zachowanych na świecie i jedynym takim egzemplarzem w Polsce!
Dodajmy, że długo wyczekiwanemu podjęciu prac renowacyjnych przy ciągniku FAMO towarzyszy duże zainteresowanie ze strony krajowych i zagranicznych fanów zabytkowej techniki militarnej. Niektórzy z nich deklarują fachową pomoc przy tych pracach, a inni – ich finansowe wsparcie. Byłoby to cenne uzupełnienie środków przekazywanych od kilku lat m.in. na takie cele przez Ceramikę – Paradyż, głównego sponsora pilickiego skansenu.
Skoro mowa o światowych unikatach militarnych z pilicką metryką, to warto poinformować o doczekaniu się przez wymienionego na wstępie ciągnika „Lufcik” jego modelarskiej wersji w skali 1:35. Tę długo oczekiwaną nowość wypuściła w ubiegłym miesiącu szeroko znana i ceniona na światowym rynku modelarskim chińska firma „Trumpeter”. Wydany przez nią zestaw żywicznych i metalowych części do składania jest wierną miniaturą zbudowanego przez Niemców w 1943 roku eksperymentalnego ciągnika artyleryjskiego SdKfz 8 DB10, a dzisiaj będącego istną „perełką” zbiorów militarnych Skansenu Rzeki Pilicy. Wkrótce można będzie tutaj podziwiać zarówno oryginalnego „Lufcika”, będącego jedynym takim pojazdem zachowanym na świecie, jak też jego modelarską miniaturę.
Napisz komentarz
Komentarze