Tak mnie ostatnio naszło jak edytowałem zdjęcia na swojego bloga, że wypadałoby się podzielić z kimś tymi miejscami, które po drodze dane jest mi widzieć. W skrócie - rzuciłem pracę i jestem w podróży dookoła świata. Budżet dzienny: 0 do 6 dolarów :-). Głównie autostopem. Staram się opisywać wszystko na bieżąco na blogu. Aktualnie jestem na samym wschodzie Iranu. Jeśli redakcja NaszTomaszow.pl chciałaby opublikować niektóre z artykułów, zapraszam do kopiowania. Nie zastrzegam sobie praw autorskich - oczywiście po podaniu źródła. Finansowo nie chcę nic - wystarczy mi to co mam a jeśli ktoś chciałby koniecznie mnie wspomóc - może życzyć mi powodzenia :-).
Cóż można odpowiedzieć, kiedy otrzymuje się maila tej treści? Oczywiście, że z propozycji skorzystamy, dodajemy do ulubionych i będziemy przekopiowywać relacje z podróży Michała dookoła świata. Wpisy na blogu www.singlenomad.pl będziemy śledzić i publikować na bieżąco. Na początek słowo wstępne a więc co pchnęło młodego Tomaszowianina w świat. Najlpiej opowie o tym on sam.
-----------
Nazywam się Michał Przybylski. W chwili pisania wizytówki mam 24 lata i jestem już trzeci rok nauczycielem języka angielskiego w technikum (jak dobrze, że nie wprowadzili mundurków - mini-skirts RULE!) i piąty rok lektorem angielskiego w prywatnej szkole językowej. Uczę osoby w każdym wieku a przy okazji, moi uczniowie uczą mnie. Koledzy mówią do mnie Mike, Michael, Miki - albo w ogóle nie mówią. Mam swoje okresy nadaktywności społecznej jak i zaszycia i odizolowania - Ci, którzy mnie znają już się do tego przyzwyczaili. Raz można ze mną wytrzymać, raz nie. Czasem lubię obdzwonić większość znajomych i zwołać albo wprosić się na imprezę a czasem wolę pobyć sam ze sobą i pokontemplować codzienność. Może ma to związek z syndromem Piotrusia Pana, który próbowała mi zarzucić jedna pani psycholog a może z jakąś kocią zawiłością mojej natury. A może jest to połączenie obydwu cech - szaleje za motywem Piotrusia Pana a koty, choć za nimi nie przepadam, podziwiam za ich zwinność i indywidualizm.
[reklama2]
Pochodzę z fajnego miasteczka w centrum Polski (byłoby drugim Abu Dabi gdyby nasze lokalne władze nie myślały w kategoriach "co by tutaj jeszcze popsuć"). Tomaszów Mazowiecki, bo tak się nazywa, jest świetnie położony i, posiada wszystko co szukający spokoju człowiek mógłby sobie zażyczyć. Spacerowiczom spodoba się na pewno Rezerwat Przyrody Niebieskie Źródła i Spała. Amatorzy żeglarstwa i windsurfingu długo będą wspominać łapanie wiatru w żagle na Zalewie Sulejowskim. Osoby lubiące klimaty w stylu Prypeć (Czarnobyl) zakochają się w podupadłej Willi Gierka i gruzach po fabryce Wistom.
Spragnieni wrażeń wzrokowych natomiast mogą w ciepłe letnie popułudnie wybrać się do OSiRu nad rzeką Pilicą i pooglądać sobie skąpo ubrane dziewczyny. (Tomaszów posiada ich w zasobach kilkanaście tysięcy - co prawda - nie zawsze są skąpo ubrane, ale jest na czym oko zawiesić). Na terenie OSiRu znajduje się również tanie schronisko PTSM. Polecam ze względu na bardzo miłą obsługę.
Pod koniec czerwca 2011 roku, rzucam obydwie prace i ruszam w trasę dookoła Świata. Co będzie dokładnie - tego nie wiem, czas pokaże, ale jestem pozytywnie nastawiony (jak zwykle).
Wymyśliłem, że będę prowadził blog w języku polskim żeby nie musieć pisać w trasie do wszyskich znajomych z Polski i rodziny by w ten sposób wszyscy wiedzieli co się ze mną dzieje. Nie mniej jednak, jeśli ktoś miałby jakąś sprawę, zapraszam na mail:
Nie gwarantuję odpowiedzi od razu ale ogólnie odpisuję na maile :-).
Pozdrawiam moją rodzinę, uczniów i uczennice z ZSP2 i Rainbow School, kolegów i koleżanki, promotora mojej pracy emgieerskiej co to majstra ze mnie zrobił i wszystkich odwiedzających blooga (których zapraszam na bieżąco do śledzenia przebiegu trasy).
Napisz komentarz
Komentarze