Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 16:48
Reklama
Reklama

Roszczeniowa postawa

Roszczeniowa postawa to jest to, co często zarzuca się matkom niepełnosprawnych. Jestem roszczeniowa, jak diabli. Chcę, aby moje dziecko miało w życiu jak najlepiej i niczym się nie różnię w tym od innych matek.

Ale walka o swoje, o to co mi się w ramach prawa i obowiązującego systemu należy, w moim przypadku jest postawą roszczeniową – gdybym była matką zdrowego dziecka, byłabym tylko matką troskliwą, dobrze o nie dbającą. Teraz na przykład moim roszczeniem jest, aby moje dziecko chodziło do szkoły. Fanaberia zaiste. Powiedzmy, że ja swojego, chyba dopięłam.

 

Dopięłam – właśnie, dosłownie: musiałam się spiąć, powalczyć i dopiąć swego, podczas gdy szkoła powinna po prostu być.

 

Patrzę jednak do przodu i wiem, że następnym matkom niepełnosprawnych dzieci w moim mieście i powiecie będzie trudniej niż mnie. I nawet o tym nie wiedzą. Bo jeszcze nie wiedzą, że nimi są. Gdy deficyty ich dzieci wyjdą na jaw, gdy pogodzą się z nimi i stwierdzą, że dziecko wymaga specjalnej ścieżki edukacyjnej, tej ścieżki już nie będzie.


Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, do którego chodzi mój syn właśnie powoli, bez rozgłosu i cichutko, decyzjami podejmowanymi znienacka jest po kawałku likwidowany.

 

Zapadła decyzja o przeniesieniu podstawówki i gimnazjum z oddzielnego przystosowanego i doskonale wyposażonego budynku do drugiego. Upycha się drobiazg razem z zawodówką. Od września – ciasnota i brak perspektyw rozwoju. Niewątpliwe pogorszenie warunków, przedstawiane jako konieczność.

 

Mało dzieci, mało chętnych, szkoda miejsca. Oto oficjalna przyczyna. Jakby kiedykolwiek do szkoły specjalnej byli chętni…

 

Gdy dziecko ma problemy, powinno dostać orzeczenie o potrzebie wczesnego wspomagania/kształcenia specjalnego. I trafić do odpowiedniego przedszkola. W Ośrodku nie ma przedszkola – nie wydano na to zgody, o co zabiegali nauczyciele, bo przecież nie ma chętnych.

 

Nie ma chętnych, bo nie ma przedszkola. Żaden rozsądny rodzic nie pobierze orzeczenia o specjalnych potrzebach dziecka i nigdzie go nie pokaże – w dobie deficytu miejsc przedszkolnych jego pociecha będzie pierwsza do odstrzału, pod jakże szlachetnym pretekstem: nie jesteśmy właściwą placówką, nie możemy pomóc.

 

Pierwszy etap edukacji mają zatem lokalne władze z głowy. I dobry start do braku chętnych do drugiego etapu: nie wyprodukowali wszak żadnego specjalnego sześciolatka!
Żaden rodzic nie da dziecka do szkoły specjalnej, bo każdemu zależy na stabilizacji – w naszym mieście słyszy się od kilku lat plotki o zamknięciu szkoły. Najczęściej słyszy się je, niestety od osób kompetentnych, które doradzają: „Proszę jednak spróbować w masowej, na pewno sobie poradzi, szkoda go do specjalnej”. Dziecko zostaje w szkole masowej – specjalna, to jednak wstyd, nie? No i poradzili. Poradzili, bo chętni im niepotrzebni. Szkoda, że przy okazji nie poradzili, aby domagać się klasy integracyjnej i nauczyciela wspomagającego. Tym sposobem o mało nie otwarto pierwszej klasy: z braku chętnych.

 

Kiedy po kilku latach rodzic się zorientuje, że jednak dziecko sobie rady w masowej szkole nie daje, na ogół przenosi je do specjalnej. I nigdy, przenigdy nie spotkałam rodzica żałującego tej decyzji. Za to każdy żałował, że taką decyzję podjął tak późno.

 

Dzieciak w specjalnych warunkach odgina się jak zdeptana trawa. Miło się na to patrzy. Ale w moim mieście nikt się już nie odegnie – bo nie będzie już specjalnych warunków. Zostaną klasowe ofiary, wyśmiewane, popychane z kąta w kąt głupole. Odejdą na nauczanie indywidualne. Mało kto ma tyle hartu ducha, aby tak trwać. I nie wszyscy mają w domu wsparcie – w końcu do szkoły specjalnej bardzo często trafiają dzieci specjalnych rodziców.

 

Nauki zawodu też już raczej nikt się nie podejmie. Bo nie będzie już ani warsztatów, ani nauczycieli – odpowiednie zachęcanie przyniosło efekty.

 

Z czterech specjalności zawodowych od września uruchomią jedną. Chcesz mieć inny zawód? Przecież są ośrodki odległe o 30 kilometrów. Można dojeżdżać. Nie ma co przesadzać z tą niepełnosprawnością. Tam przyjmą chętnie. Przyjmą, bo władze innych powiatów myślą dokładnie odwrotnie niż władze mojego powiatu.


Ośrodki są drogie w utrzymaniu, zatem walczą o przysługujące z budżetu pieniądze, subwencje oświatowe, które idą za każdym niepełnosprawnym uczniem. Każdy jest dla nich na wagę złota. Inni robią wszystko, aby zwiększyć stopień wykorzystania posiadanej bazy, otwierają nowe kierunki kształcenia zawodowego, wczesne wspomaganie, licea na podbudowie szkoły zawodowej, ściągają chętnych do internatu.

 

Nasza władza ściąga, owszem, ale ze ścian plakaty reklamujące Ośrodek, wieszane przez nauczycieli. Akcja promocyjna odbyła się wszak bez jej zgody – chętnych ma nie być.

Wiele się mówi o integracji osób niepełnosprawnych. W tym kontekście całe to moje tu narzekanie jest bzdurnym jękiem. To przecież piękna idea. Precz z gettami dla niepełnosprawnych, niech się integrują. Niestety, pojęcie integracji jest tak interpretowane, że to specjalny ma doskoczyć do normalnych. No przecież ma równe prawa, kto mu zabrania? O tym, że normalni powinni pochylić się nad specjalnym – milczymy.

 

Specjalne dziecko i rodzice mają prawo do nauczania w integracji, ale nie mają takiego obowiązku, a czasami nie są w stanie mu sprostać. Może jednak byliby chętni do szkoły specjalnej?

 

Za chwilę wakacje. Milczy pan dyrektor, najwyraźniej wynajęty po to, aby Ośrodek wygasić. Kadra nie milczy, ale jest zmęczona rocznymi podchodami, przeciąganiem decyzji, udawaniem, że przecież chcemy dobrze i jest w zasadzie bezradna. O co ma walczyć, jeśli nie ma chętnych uczniów? Krzyczą jeszcze odrobinę rodzice, ale cóż, jest nas niewielu, inni jeszcze nie wiedzą, że powinni krzyczeć z nami.


Wszyscy zastanawiamy się, jak zrobić szum wokół tych skandalicznych decyzji - bo tylko w tym widzimy ratunek.

 

Ja siedzę sobie i wstukuję swoje rozgoryczenie w klawisze. Nie wiem nawet czemu jestem rozgoryczona. To nie moja broszka – syn szkołę za kilka dni skończy, innych dzieci już mieć nie będę. Jednak nie potrafię wyłączyć zdrowego rozsądku. Wiem, że statystycznie ludzi trudniej myślących jest w społeczeństwie określony procent. Wiem, że nie tylko trudności w myśleniu są wskazaniem do specjalnego nauczania. Wiem, że do naszego Ośrodka ostatnio trudniej się było dostać niż do najlepszego liceum w mieście.

 

Zastanawiam się, gdzie u licha powiat schował te wszystkie dzieci?

 

Zastanawiam się, czy ktokolwiek przeprowadził prognozę demograficzną i czy ktokolwiek pamięta, że ilość chętnych ma niże i wyże?

 

Zastanawiam się, czy edukacyjne władze powiatu mogą spokojnie spać, wiedząc, że szkoły pozbywają się uczniów z problemami kierując ich na nauczanie indywidualne, pozbawiając kolegów i możliwości adaptacji w społeczeństwie?


Zastanawiam się do jakiej kiepskiej szkoły – bo na pewno nie do specjalnej – chodziły władze mojego powiatu, że myślą tak odmiennie niż władze innych powiatów?

 

To władze z mojej opcji politycznej. Jeśli zostaną dalej władzą strzelają same sobie gola, za kilka lat dopadnie ich problem i chyba będą żałowały likwidacji Ośrodka. Ale to tylko władze – myślą najdalej na cztery lata, nie są matkami niepełnosprawnymi, które martwią się całe życie...

 

Zastanawiam się…

 

Nie no nad czym właściwie się zastanawiam?

 

Przecież wiadomo, że specjalni rodzice ze specjalnymi dziećmi mają mieć w życiu gorzej. A jest ta kilkuprocentowa statystyczna szansa, że specjalnymi rodzicami specjalnych dzieci zostaną obecnie rządzący lub ich dzieci i wnuki.

 

Wtedy zrozumieją…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

belfer 12.07.2011 17:04
wreszcie nasze wspaniałe władze wybrane przez mieszkańców pokazały swoje prawdziwe oblicze ,ciekawe co zaplanują na pomieszczenia internatu,bo nie dlatego odremontowano ośrodek by miały korzystać dzieci niepełnosprawne.Jak subwencja ośrodka była wykorzystywana na inne placówki to nikomu nie przeszkadzało że w ośrodku zimno, stare okna , brak pomocy dydaktycznych.Teraz zaintersowaniie rośnie, ale nie kształceniem tylko majątkiem placówki ,może się da coś wyrwać nim rodzice się zorientują i nagłośnią sprawe.

xxz 10.07.2011 21:41
pozdrawiam AZ , twój komentarz 'OK"

X. 03.07.2011 21:46
"Wydawało się, bo już wiadomo,że jak władza mów, że coś zrobi to zrobi, obojętnie jak daleko decyzja leży od zdrowego rozsądku" i to by było na tyle. Daj Boże, aby tym, którzy tak postanowili los WYNAGRODZIŁ.

@ do 17 21.06.2011 13:29
wyjaśnienie z 16 06, kiedy wydawało się, że sprawę można załatwić. Wydawało się, bo już wiadomo,że jak władza mów, że coś zrobi to zrobi, obojętnie jak daleko decyzja leży od zdrowego rozsądku: Dzisiaj odbyła się sesja rady powiatu tomaszowskiego, na której udało nam się wypowiedzieć w imieniu rodziców, przedstawiając nasz punkt widzenia. Uzyskaliśmy nadzieję na pozytywne rozwiązanie konfliktu. Jak zwykle okazało się, że najważniejsze to rozmawiać, wysłuchując argumentów drugiej strony i ich nie lekceważyć. Mamy nadzieję, że teraz rodzice, pedagodzy ośrodka, przedstawiciele Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej i organ prowadzący ośrodek wynegocjują wspólnie i bez niepotrzebnego szumu satysfakcjonujący wszystkie strony kompromis i od 1 września SOSW będzie miejscem, gdzie dzieci będą mogły spokojnie i bezpiecznie kontynuować naukę a cała ta sytuacja będzie impulsem do pozytywnych zmian. Pan starosta Kagankiewicz był niestety oburzony treścią tej petycji, uważając jej treść za krzywdzącą. Straszył nas nawet konsekwencjami prawnymi-mam nadzieję, że teraz wie, że nasza reakcja spowodowana była brakiem informacji. To oczywiste, że skoro władza nie rozmawia z ludźmi o treści i sensie decyzji dla nich ważnych, które ich dotyczą i mogą zdeterminować czyjeś życie na długie lata, musi potem zwalczać plotki, które są konsekwencją rodzących się w dezinformacji obaw i strachów. Wszystkim, którzy podpisali się pod tą petycją serdecznie dziękuję w swoim imieniu oraz wszystkich matek, które ją tworzyły. Mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy musieli sięgać po tę formę komunikowania władzy swoich potrzeb i nigdy już tą drogą domagać się respektowania naszych praw

it 21.06.2011 08:48
Witam, Chciałem podpisać się pod petycją, ale gdy klikam w link http://www.petycjeonline.pl/pe...owskim/434 wyświetla się komunikat "Petycja została usunięta....". Ciekawa sprawa... Czyżby kolejny rozkaz... Dlaczego petycja została usunięta? Czy ktoś wie?

Jasia 20.06.2011 12:34
życzę władzom ,które tak szybko rezygnują ze szkoły dlA dzieci niepełnosprawnych , żeby miali jak najwięcej swoich niepełnosprawnych dzieci

j"23" 16.06.2011 13:05
do 14" ale co mają przegłosować ? Chyba do końca nie wiesz co piszesz.

sdfsf 16.06.2011 10:39
proponuję zamieścić na tej stronie imienny wykaz wszystkich radnych oraz informację jak głosowali. Każdy - za czy przeciw czy się wstrzymał czy uciekł itd. UWAGA: głosowanie niejawne było by podwójnym skandalem

az 16.06.2011 09:15
Rada Powiatu- będę tam i będę patrzył, jak zagłosują radni dyrektorzy, pedagodzy i ci od fikołków i ci od muzyki czy historii. Kto i jak będzie głosował i kto się spóżni , kto wyjdzie wcześniej , a kto wcale nie przyjdzie. Zobaczymy kto ma gębę pełną frazesów , a kto ma charakter i jaki?

ajdejano 16.06.2011 09:01
Z dotychczasowych wpisów w tym temacie wyłania sie dosyć klarowny obraz: starostwo powiatowe chce na siłę pozbyć sie placówki - wbrew zapotrzebowaniu społecznemu, czyli działa w zupełnie odwrotnym kierunku niż to nakazują przepisy o samorządzie terytorialnym. A przepisy te jasno i wyraźnie określają, że organy samorządu terytorialnego (w tym wypadku samrząd powiatowy) mają O B O W I Ą Z E K działać w imieniu i na krzyść społeczności lokalnych, które je wybraly ! Samorząd powiatowy ma w swoich kompetencjach tylko: służbę zdrowia, drogi powiatowe, szkolnictwo ponadpodstawowe. Służba zdrowia już za moment będzie sprywatyzowana, a- póki co - szpital już jest spółką z o.o. , która sama musi dbać o dobry wynik finansowy, tak więc kaganek i spółka ze starostwa mają z głowy kłopoty finansowe a pozostało im wyłącznie bardzo przyjemne obsadzanie intratnych stołeczków. Drogi - jakie są - każdy widzi. Ponadto - jak brakuje na drogi - to zabierają kasę z subwencji oświatowej. Poza tym, drogi to nie kłopotliwi "ciągle kwękający" nauczyciele i ich związki zawodowe. Zatem pozostaje jedyny kłopotliwy temat - ta cholerna oświata. Czy wobec tego należy sie dziwić, że od paru lat jedynym kierunkiem działania starostwa w temacie "oświata" jest kierunek na likwidację wszystkiego, co sie tylko da zlikwidować ? Przecież to proste jak budowa cepa: zmniejszmy do minimum jedyną kłopotliwą "działkę" naszej działaności - to będziemy mieli minimum kłopotów ! Jakiie będzie wtedy przyjemne urzędowanie ! Te imprezki ! Te obrady ! To tworzenie układzików, klik, koteryjek ! Po prostu - AMERYKA !

z boku 16.06.2011 00:27
Dla rodziców tych dzieci ta sprawa kto koszmar. Myślę, że wszyscy powinniśmy ich wspierać. Powinniśmy im pomóc w walce z .... no właśnie , z władzą, którą sami sobie wybraliśmy.

r 15.06.2011 21:23
proszę walczmy przeciw samowolce powiatu. nie do przełamania układy i układziki miedzy tymi samymi radnymi

fgf 15.06.2011 21:05
jestem za, nie gascie ducha.!!

adela 15.06.2011 19:57
Jutro jest posiedzenie Rady Powiatu, na które wybierają się rodzice dzieci z Ośrodka - im nas będzie więcej, tym lepiej! Godzina 11.00, budynek "samochodówki"

z 15.06.2011 17:20
"Roszczeniowa postawa to jest to, co często zarzuca się matkom niepełnosprawnym." Pierwsze zdanie i błąd. Zdaje się powinno być matkom niepełnosprawnych...

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama