Tadeusz, był osobą, o której można powiedzieć, że miała własne zdanie na każdy temat. Co ważniejsze miał odwagę publicznie je artykułować i podejmować dyskusję nawet na najbardziej drażliwe tematy. Nie zrażał się, gdy ktoś się z nim nie zgadzał, zazwyczaj argumentował i przekonywał. Podstawową wartością była da niego zawsze rodzina. To ją stawiał na pierwszym miejscu. Dopiero później była działalność społeczna i polityczna.
Tadeusz to wielki kibic łódzkiego Widzewa. Pamiętam, jak w III klasie technikum mieliśmy praktyki zawodowe w Warszawskich Zakładach im. Kasprzaka. Wtedy Widzew grał po raz pierwszy i ostatni o Puchar Polski z GKS-em. Tadek poszedł na stadion Legii oczywiście w szaliku łódzkiej drużyny. Opowiadał później, jak mu kilku typów groziło nożem. Taki też miał Nick na naszym forum internetowym „kibic”.
Po latach spotkaliśmy się z Tadkiem ponownie. Tym razem w Radzie Miejskiej. Mimo, że często się ze sobą nie zgadzaliśmy, to był on chyba jedyną osobą, która rozumiała znaczenie wskaźników finansowych, ideę samorządności i liberalizmu gospodarczego.
Ostatnio nie było właściwie dnia, byśmy ze sobą nie rozmawiali. Tematem były oczywiście wybory. Tym razem Tadeusz je przegrał. Czuł się rozczarowany ale był równocześnie szczęśliwy, ponieważ jako jedyna osoba z naszego miasta został jednym z ekspertów mających dokonywać oceny wniosków unijnych. W dniu kiedy miał atak także rozmawialiśmy. Tym razem Tadek cieszył się, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska przyznał spółce ZGWiK pożyczkę w wysokości 106 milionów złotych. Będzie mi tych naszych rozmów brakowało.
Pogrzeb Tadeusza Adamusa odbędzie się jutro o godzinie 13 na cmentarzu przy ulicy Smutnej.
Napisz komentarz
Komentarze