Skład Lechii w tym spotkaniu: Skrzypiec – Karp, Dolot, Cyran, Lusek – Jeske (54′ Król), Szymczak, Łysakowski, Tonowicz (89′ Chmielewski) – Kubiak (87″ Bogusz), Nowacki (83′ Kawecki).
Zespół gości rozpoczął mecz odważnie, czego potwierdzeniem było ustawienie drużyny ŁKS-u. W ataku wyszli trzema napastnikami. Pierwszy, z szesnastu strzałów, jakie oddali w meczu zawodnicy Lechii w kierunku bramki swoich przeciwników, wykonał w 2-giej minucie Michał Tonowicz.
Kolejny, również niecelny strzał, wykonał Michał Nowacki. Zespół gości przeprowadził bardzo niebezpieczny kontratak. Złe ustawienie na lewej stronie Lechitów próbował wykorzystać skrzydłowy ŁKS-u oddając groźny i na szczęście niecelny strzał.
Następne dwa strzały w wykonaniu Nowackiego i Kubiaka są zbyt lekkie, by zaszkodzić przeciwnikom. W tej części gry aktywny na lewej stronie jest Czarek Łysakowski, co potwierdza dośrodkowaniami w pole karne.
Przeważamy w tym spotkaniu wyraźnie, narażając się co jakiś czas na kontry drużyny z Łodzi. W 28 minucie, w niegroźnej sytuacji, obrońca gości głupio fauluje w polu karnym Nowackiego. Lechia ma rzut karny. Do piłki podchodzi Kamil Szymczak, sygnalizowany strzał naszego środkowego broni bramkarz ŁKS-u.
Drugą groźną akcję, znowu naszą lewą stroną, przeprowadzają goście w 34 minucie. Pierwszą połowę meczu kończy akcja Bartka Jeske z Nowackim, którą silnym strzałem w boczną siatkę kończy ten pierwszy.
Początek II połowy to gra w środku pola. Pierwsza groźna bramkowa sytuacja w tej odsłonie dla jest w wykonaniu ŁKS-u. Damian Seweryn, znany z I ligowych boisk, oddaje silny strzał z rzutu wolnego.
W 53 Łysakowski dostaje żółtą kartkę. Jest to już czwarta w tej rundzie kara dla tego zawodnika, który pauzował będzie w ważnym meczu w Pajęcznie w sobotę.
Od tej chwili nasza gra wyraźnie nabiera tempa. Oddajemy za sprawą Kubiaka i Szymczaka cztery strzały. Prawą stronę uaktywnił wprowadzony chwilę wcześniej Klaudiusz Król.
W 67 minucie atak pozycyjny naszej drużyny. Piłka trafia do Szymczaka a ten piętą podaje ją do Króla. Po ładnym strzale obejmujemy prowadzenie.
Cały czas szukamy podwyższenia rezultatu, Kubiak jednak jest w tym spotkaniu nieskuteczny. Nie potrafi wykorzystać dwóch bramkowych okazji po podaniach Szymczaka i Łysakowskiego.
Od 80 minuty trener Pawłowski robi zmiany, zabierając cenne minuty przeciwnikom. Pierwszy na boisku pojawia się Bartek Kawecki, który jak zwykle daje z siebie wszystko i szuka szansy na bramkę.
W spotkaniu jednak do końca wynik nie ulega zmianie i po kolejnym „mocnym 1:0” Lechia obejmujemy pierwszy raz w historii klubu prowadzenie w tabeli IV ligi.
W najbliższą sobotę mecz wyjazdowy. Lechia jedzie do Pajęczna.
Na podstawie: Lechia1923.pl
Napisz komentarz
Komentarze