- Byłem młodym normalnym chłopakiem. Edukację rozpocząłem w Zespole Szkół Zawodowych chcąc zostać mechanikiem. Była tam jeszcze klasa o profilu sportowym. Zawsze dużo biegałem, a mama chciała bym grał w koszykówkę - opowiada Wojtek
- Zacząłem chodzić na basen, gdyż miałem skoliozę, jak prawie większość moich rówieśników. Tak mi się to spodobało, że przez dwa lata dwa razy w tygodniu przychodziłem pływać. Żyłem sobie fajnie. Uczyłem się, trenowałem pływanie, trochę biegałem. W międzyczasie wizja mojej przyszłości uległa zmianom. Chciałem być prawnikiem, ponieważ byłem niezły z historii i języka polskiego. Byłem osobą bardzo wstydliwą, słabej wiary we własne umiejętności - dodał
9 czerwca 1996 Wojtek uległ wypadkowi, który przewrócił jego życie do góry nogami. Dopiero następnego roku opuścił sanatorium rehabilitacyjne, które wspomina z dużym sentymentem
- Mój rehabilitant przyjeżdżał do pracy rowerem. Imponował mi tym, a ja gdzieś głęboko marzyłem, że będę jeszcze lepszy, najlepszy. Zaraziłem się pasją do kolarstwa, a ojciec kupił mi rower. Po zdanych egzaminach do technikum kupiłem rower marzeń Author Mistic Shock. Zapisałem się do klubu kolarskiego, marzyłem o pójściu na AWF. Niestety odnowiła mi się kontuzja i musiałem zrezygnować z profesjonalnego uprawiania kolarstwa
Wojtek nie poddawał się i osiągnął cel jakim było dostanie się na AWF. Tam jednak nie zagrzał długo miejsca, gdyż jak sam podkreśla było zbyt kolorowo. Aktywne życie, to jednak to, co Wojciech Nowogrodzki lubi najbardziej. Pewnego dnia spotkał na swojej drodze Ewę Błaszczyk z Fundacji „Akogo?”. Zaczął sobie dorabiać w agencji aktorów i modeli. Na planie ukraińskiej wersji „Jaka to melodia?” miał solowy występ taneczny, po którym został okrzyknięty polskim Johnym Travoltą. Zakochał się w tańcu i zaczął chodzić do szkoły tanecznej
Wojtek nie bał się żadnej pracy, a w swoim CV ma wiele stanowisk jakie obejmował. Do dziś kocha rower, a gdy dowiedział się o współpracy Fundacji „A kogo?” z LangTeamem, który organizuje Tour de Pologne Amatorów, od razu zapragnął wziąć w nim udziału. Wojtek już ciężko trenuje, aby wypaść w tej imprezie jak najlepiej.
Kolarze-amatorzy rywalizować będą 6 sierpnia na trasie z Nowego Targu do Termy Bukowina Tatrzańska na dwóch dystansach - "Sport" (45 km) dla zaawansowanych z dwoma trudnymi podjazdami pod Sierockie i Gliczarów Górny oraz "Fitness" (20 km) dla mniej doświadczonych z trasą przez Białkę Tatrzańską. Amatorzy pojadą tą samą trasą co zawodowcy, ci jednak wykonają znacznie więcej rund.
Napisz komentarz
Komentarze