Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 18:08
Reklama
Reklama

Budziszyn w Skansenie

W sobotę Skansen Rzeki Pilicy przygotował kolejną historyczną niespodziankę dla mieszkańców naszego miasta. Tym razem okazją do zorganizowania inscenizacji była 65 rocznica zakończenia II Wojny Światowej. Andrzej Kobalczyk podkreśla, że w szczególny sposób pragnął uhonorować udział mieszkańców Tomaszowa w zwycięstwie nad faszystowskimi Niemcami. To już trzecia rekonstrukcja historyczna w tym roku zorganizowana przez tomaszowskie muzeum „bez kapci” i wszystko wskazuje na to, że nie ostatnia.

- Dzisiejsze widowisko jest wyjątkowe z kilku względów – mówi dyrektor Skansenu. – Przede wszystkim rocznica zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Drugi powód, bardzo ważny, to podkreślenie udziału Tomaszowian w tym zwycięstwie a dokładniej 14 tej Sudeckiej Brygady Artylerii Przeciwpancernej, która w styczniu i lutym 1945 roku się tu u nas szkoliła.

 

14 Brygada, właśnie z Tomaszowa wyruszyła na front w składzie II Armii Wojska Polskiego. Trafiła pod Budziszyn, gdzie poniosła ogromne straty. Właśnie tym wydarzeniom poświęcona była sobotni a rekonstrukcja.

 

- Trzecia wyjątkowa sytuacja, to nowość naszej inscenizacji. Postanowiliśmy po raz pierwszy, chyba nawet w kraju zaprezentować wydarzenia poprzez żywe dioramy, żywe obrazy – wyjaśnia Andrzej Kobalczyk.Przenosiliśmy się w miejscu i w czasie. Były sceny ze szkolenia i walki pod Budziszynem. Przy okazji też, mając do dyspozycji wyjątkowo  sprawny T34 i grupy rekonstrukcyjne spróbowaliśmy pokazać różne metody zwalczania czołgów.

 

W rekonstrukcji wzięli udział między innymi członkowie Kub Miłośników Serialu „Czterej pancerni i pies” na czele ze swoim dowódcą Markiem Łazarzem, który jest także autorem książki – przewodnika po kultowym serialu.

 

 

Ludowe Wojsko Polskie reprezentowane było przez grupę rekonstrukcyjną z Przemyśla „10te Dowództwo Okręgu”, żołnierzy Wehrmahtu odegrali członkowie grupy A7.

 

Początek inscenizacji to scenki związane z ćwiczeniami 14 Sudeckiej Brygady Artylerii Przeciwpancernej. Widzowie mogli zobaczyć jak wyglądało szkolenie artylerzystów w posługiwaniu się zarówno bronią osobistą, jak i armatą przeciwpancerną.

 

 

Kolejnym punktem była prezentacja epizodu z walk polskich żołnierzy pod Budziszynem. Były to jedne z najkrwawszych walk, jakie stoczono w czasie II Wojny Światowej, w jakich brali udział nasi żołnierze. - II Armia Wojska Polskiego była źle wyposażona, brakowało w niej kadry podoficerskiej, początkowo brakowało nawet butów. Armia ta trafiła na najcięższy odcinek frontu. Straty 14 Brygady pod Budziszynem wyniosły ponad 300 poległych, czyli około 1/5 stanu osobowego. Do tego kilkuset rannych. Z 72 armat, jakie poszły na front, pozostało jedynie 18 – opowiadał Andrzej Kobalczyk.
 

Rekonstrukcji przyglądał się także jeden z byłych żołnierzy 14 Sudeckiej Brygady Artylerii, który w przerwie pomiędzy scenkami opowiadał o swoich wrażeniach ze scen przedstawionych na „poligonie” w Skansenie a także o swoich wojennych przeżyciach.

 

 

W czasie inscenizacji zaprezentowano sposoby walki czołgów z artylerią przeciwpancerną a także użycie rusznic przeciwczołgowych do zwalczania niemieckich wozów opancerzonych – Żołnierze, którzy posługiwali się rusznicami należeli do wyjątkowo odważnych – mówił dyrektor Skansenu. – Skuteczny strzał wymagał podejścia na bliską odległość.

 

Historię oswobodzenia Helu przez wojska sowieckie opowiedział świadek wydarzeń 82-letni Mieczysław Lipowski .  Barwnie i obrazowo przedstawił swój powrót do Tomaszowa z przymusowych robót na jakie został wywieziony przez Niemców.

 

 

Ostatnim aktem sobotniej inscenizacji był pokaz różnych metod indywidualnego niszczenia radzieckich czołgów przez niemieckich żołnierzy. – Każdy żołnierz niemiecki, któremu udało się zniszczyć czołg w ten sposób otrzymywał specjalną naszywkę na rękaw munduru.

 

Na zakończenie dotarł do Skansenu żołnierz Ludowego Wojska Polskiego pułkownik Józef Suchodolski, kawaler orderu Virtutti Militari.

 

Więcej fotografii


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Romuś 13.05.2010 11:46
Impreza super ,narracja świetna dużo ciekawych formacji . .Jestem za takimi imprezami . Warto by do skansenu z ciągnąc na przykład WZT-2 takim jeździłem w Wojsku dzieciakom bym pokazał , a to przecież pojazd ściśle związany z Pilica i wydobyciem tych eksponatów z rzeki

Darek S 12.05.2010 13:05
To było na piątkę z plusem panie Andrzeju. Czołg bomba nigdy nie przypuszczałem że z tej kupy złomu uda się zrobić w pełni sprawną maszynę . Duże słowa uznania dla pana Andrzeja Miszteli za remont . Szkoda że w skansenie niema bardziej współczesnych czołgów np. T-55 Merida z chęciom bym pokazał synowi czołg w którym służyłem w wojsku i myślę że nie ja jeden. Pozdrawiam załogę czołgu świetne chłopaki z Klubu Pancernych robią dobra robotę.

Tomaszowianin 12.05.2010 12:29
Rewelacja bardzo mi się podobało. Nareszcie ktoś przypomniał historie 14 brygady bo wielu młodych ludzi chodzi po tej ulicy i nie wie nawet z czym się kojarzy jej nazwa. Popieram ,szkoda że tak rzadko . Przydało by się więcej sprzętu zmechanizowanego w szczególności czołgów wtedy widowiska zyskały by na dynamice.

Andrzej 730 12.05.2010 11:27
Do kolegi "łodzianina' tobie coś się pomyliło na zabawę i fajerwerki trzeba było iść do wesołego miasteczka a nie na rzetelna rekonstrukcje historyczną upamiętniającą zakończenie II Wojny Światowej i heroizm bohaterów 14 brygady artylerii przeciw pancernej . Tam akcja biegnie szybko .To widowisko to nie zabawa , a przypominanie szczególnie młodemu pokoleniu okropności wojny tak aby w przyszłości nigdy do niej nie dopuścili. Nikt nigdy nie powinien żałować społecznych funduszy na takie cele bo wojna kosztuje dużo drożej, a życie ludzkie jest bezcenne.

przyrodnik 12.05.2010 10:04
Brawo piękna impreza oby takich było więcej . A do kolegi "źródełko" impreza była zorganizowana poza terenem rezerwaty na ściśle ogrodzonym terenie i w niczym nie zagrażała przyrodzie ,więcej hałasu robią przejeżdżając ciężarówki w bezpośredniej bliskości rezerwatu codziennie niż ta inscenizacja . Oby wszyscy dbali tak o środowisko jak dyrekcja skansenu to byłoby świetnie.

Piotrek4 12.05.2010 09:50
Świetna inscenizacja Panie Andrzeju jak zwykle zresztą Prosimy o więcej i proszę się nie przejmować głosami malkontentów , którzy sami nic nie potrafią zorganizować tylko krytykować wszystko i wszystkich.

łodzianin 10.05.2010 10:12
Wiało nudą.Dobrze bawili się tylko rekonstruktorzy i panowie na wieży.Może należałoby się bliżej przyjżeć na co wydawane są nasze, publiczne pieniądze.

źródełko 09.05.2010 19:42
największą niespodziankę miały znów...niestety ...kaczki wysiadujące na jajach...

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Reklama
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama