- Nagraliście niedawno płytę, czy mógłbyś nam Kika słów na ten temat opowiedzieć?
- Jest to już czwarta nasz płyta zatytułowana „Licytacja wersów”. Na płycie znajduje się osiem piosenek. Jest też kilku gości, w tym Cichociemny z Tomaszowa, NTWN z Łasku i Cwancyś z Opoczna. Płyta została zaprezentowana na dwóch koncertach. Obydwa odbyły się w Tomaszowie. Pierwszy w Klubie „8-mka”, drugi w „Antidotum”
- Nagraliście wcześniej trzy tzw. „nielegale”, tym razem jednak płyta wydana została w formie fizycznej.
- To prawda. Z tym, że musieliśmy ją wykonać w sposób dosyć chałupniczy. Osoby, które miały nam sfinansować nagranie wycofały się w ostatniej chwili. Jakoś jednak daliśmy sobie radę sami.
- Pytanie zasadnicze: dlaczego hip – hop?
- Zaczęło się to 5-6 lat temu. Wtedy u jednego z kolegów usłyszałem po raz pierwszy hip-hop. Tak to się zaczęło. Pomyślałem, że może mógłbym spróbować zrobić coś samemu. Pierwszy nielegal wpuściliśmy w Internet i okazało się, że spotkał się on ze sporym zainteresowaniem. Teraz patrzymy na to w inny sposób. Na początku myśleliśmy, ze tworzymy wąskiego grona słuchaczy. Okazało się jednak, że płyta odbiła się szerszym echem. Bardzo lubimy nagrywać z kimś innym, tak jak z Cichociemnym. Każdy z nas ma własną osobowość i to daje się odczuć w tym, co robimy. Jak starcie dwóch żywiołów.
- Hip-hop to przede wszystkim rymy i teksty, skąd czerpiesz do nich inspiracje?
- Inspiracją jest stan emocjonalny, w jakim aktualnie się znajduję. To, tak jak w życiu. Każdego dnia spotyka nas coś wesołego, bądź smutnego. To ma swój wyraz w tym co piszę. To co jest radosne i wesołe najczęściej nie opiera się na trudnych wersach. Mamy tu rymy, które łatwo wpadają w ucho. Z drugiej strony mamy bardziej refleksyjne klimaty, które skłaniają do różnego rodzaju przemyśleń. Co ciekawe, to ten drugi nurt, mniej melodyjny jest bardziej rozpoznawalny w kulturze hip-hopowej.
[reklama2]
- Mówi się, ze hip-hopowcy „gonią własny ogon”
- Chodzi być może o to, że dzisiaj coraz więcej osób nagrywa i jest spora konkurencja. To powoduje, że ludzie na siebie nawzajem naskakują. Moim zdaniem, w takim mieście jak Opoczno, powinniśmy ze sobą wszyscy trzymać. Niestety są też tarcia.
- Nie myśleliście, by stworzyć pewien zalążek sceny muzycznej, sceny hip-hopowej?
- Staramy się to robić ale ludzie są tyko ludźmi. Mają swoje słabości. Ostatnio wspieraliśmy w nagraniach permanentnego debiutanta. Staramy się nie wchodzić nikomu w drogę ale niektóre osoby wchodzą nam w drogę.
- Co jest ważniejsze, tekst czy beat a może rym?
- Póki co korzystamy z beatów, które są zapożyczone. Rymy nie są najważniejsze. Wystarczy, że tekst jest spójny i przemyślany.
- Można powiedzieć. że zmierzacie w stronę przekazu?
- Taki mamy zamiar. Od czasu do czasu trzeba jednak zrobić jakiś „numer”, żeby płyta nie była nudna. Raczej jednak stawiamy na przekaz.
- Co Wy chcielibyście przekazać własnym odbiorcom?
- Przede wszystkim to, że nie warto być w jakimś sporze. Chcemy też pokazać, że hip- hop to nie tylko kaptury, ogolone głowy i chuligaństwo.
- Nie uważasz, że ten przekaz jest mało uniwersalny?
- Trochę też eksperymentujemy. Ale nie powiedziałbym, aby miało Ti być uniwersalne.
Zapytam jeszcze o Twoich ulubionych wykonawców.
- To jest PiH, Słoń i Don Guralesko.
Wielu hip – hopowców wychodząc z podziemia idzie mocno w stronę popu.
- Wyjście z podziemia wiąże się z tym, że ludzie chcą zarabiać jakieś pieniądze. A sprzedaje się pop i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Przykładem jest Mezo, czy Mrozu.
- Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
- Kolejną płytę i teledysk. Gościnnie wystąpią na niej Jongmen i Cichociemny. Tym razem będzie to produkcja typowo studyjna.
Napisz komentarz
Komentarze