Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 kwietnia 2025 03:48
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama

Staramy się pomóc

Jestem młodym tomaszowianinem. Od kilku miesięcy pracuję jednak poza moim ukochanym miastem. Dodam tylko, że na umowę - zlecenie. Do czego dążę...? – Przedstawiamy list do redakcji od sfrustrowanego czytelnika, który miał wręcz niespotykaną przygodę w Starostwie Powiatowym.

Droga redakcjo,

Kilka dni temu mnie i mojemu tacie udało  się kupić  wymarzone auto.  Może nie jest to bryka pierwszej młodości, ale zawsze takie chcieliśmy. Jako, że każde auto trzeba po kupnie przerejestrować, tak też postanowiliśmy uczynić - tata jako właściciel I i ja jako II.

Z potrzebnymi dokumentami postanowiliśmy wybrać się do Wydziału Komunikacji i Transportu. Umówiłem się z tatą po godzinie 15.00 przed urzędem na ul. Barlickiego 23. Jako, że zwykle pracuję minimum do 17.00 musiałem wziąć dzień wolny. Cóż... jedną dniówkę można chyba odżałować. W końcu sprawa ważna.

Będąc już w Tomaszowie postanowiłem sprawdzić do której pracuje placówka. Przezorny zawsze ubezpieczony. Okazało się, że sprawy rejestracji można załatwiać wyłącznie do 15.00. Wydało mi się to bardzo dziwne, bo przecież statystyczny tomaszowianin do tej mniej więcej pory pracuje. Takiego przynajmniej chyba bardziej stać na pojazd, niż tego co do pracy nie chodzi.

Myślę - trudno. Dzwonię do taty i proszę go aby wyszedł z pracy o 14.00. Są problemy, ale mu się udaje. O 14.20 wchodzimy do urzędu. Przed okienkami z napisem "Rejestracja" żadnych kolejek. Super! Mamy szczęście. Pójdzie szybko.

Okazuje się, że jest inaczej. Pani w okienku informuje mnie, że już za późno (przypominam, była 14.20), że już nie rozdaje numerków (coś to państwu przypomina?) i co za tym idzie, nie obsługuje petentów.


Chcąc zarejestrować samochód straciłem jedynie czas i pieniądze, ponieważ opieszali urzędnicy nie chcieli mnie obsłużyć w godzinach pracy! Czy takie działanie jest droga redakcjo dopuszczalne? Pytam w moim imieniu oraz w imieniu moich podatków.

Pozdrawiam, kierowca czytelnik

Reklama

 




Według nas takie działanie urzędników jest oczywiście nieodpowiednie, lecz znając realia, którymi rządzą się różne urzędy, postanowiliśmy zasięgnąć informacji u Wiesławy Hajkowskiej, Zastępcy Naczelnika Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Tomaszowie.

- Wydział pracuje od godziny 8 do 15. W dziale rejestracji pojazdów obowiązuje system numerków, aby petenci mogli być sprawnie obsługiwani. Numerki ustalają kolejność osób obsługiwanych w okienkach. Dzięki temu wiedzą, o której godzinie mają się stawić w wydziale. System ten pozwala im załatwiać inne sprawy, zamiast tracić czas na stanie w kolejce. Najwyraźniej tego dnia dla państwa czytelnika numerka już nie było, gdyż przewidziana liczba petentów została zwyczajnie obsłużona – mówi naczelnik.

W Wydziale Komunikacji i Transportu pojazdy rejestruje 4 lub 5 urzędników. To daje około 70 petentów obsługiwanych dziennie. Większej liczby osób nie można przyjąć, gdyż po prostu brakuje ludzi z odpowiednimi uprawnieniami. Czas w jakim średnio załatwiana jest jedna sprawa to około 30 minut.

- Rozumiem frustrację czytelnika, lecz niech zrozumie, że po prostu nie mogliśmy go przyjąć. Każda dodatkowa osoba to sprawa odłożona na później. Robi się wtedy nieporządek w dokumentach. Kiedyś, gdy nie było systemu numerków, osoby czekały na rejestrację pojazdu po kilka tygodni. My oczywiście staramy się pomóc każdemu jak najlepiej umiemy – zapewnia Wiesława Hajkowska. - Petent może przecież udzielić pełnomocnictwa do załatwienia danej sprawy komuś innemu. Wystarczy ksero dowodu osobistego. Poświadczenia notarialnego nie wymagamy. Chcę też dodać, że każda niezadowolona osoba może przyjść bezpośrednio do mnie i porozmawiać. Może będziemy umieli jakoś problemowi zaradzić – dodaje.
 


Paweł Bogaczewicz
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zxc 10.07.2009 20:51
a pracuja w sobote? :)

Reklama
xyz 09.07.2009 12:53
Takie jaja to w naszym kraju, a nie tylko w tomaszowie.

AK 21.06.2009 16:09
TAKIE JAJA TO CHYBA TYLKO W NASZYM TOMASZOWIE MOŻLIWE

;-) 21.06.2009 12:44
wacek - jeszcze sie taki nie urodzil co by wszystkim dogodzil - jak przyjmowano wszystkie wnioski jakie przyniesli interesanci i trzabylo czekac kilka tygodni na rejestracje to ludzie byli oburzeni jak sa zalatwiani od reki to inni sa oburzeni

wacek 21.06.2009 12:06
to może urzęniczki na 1/2 lub 1/3 etatu i mniejsze pensje ::)) a wogóle to żeby dostać ten wymarziny numerek to trzeba być o 8.30 póxniej nie ma szans. dobrze że panie pracujące w sklech nie dają numerków tylko obsługują tylu kientów ilu jest i nie mogą narzekać ani na pensje ani na przepracowanie :) w przciwieństwie do obsługi s.p.

ok 21.06.2009 10:07
za rządów obecnego układu czuję się jak w PRL bis,znudzone urzędniczki w urzędach,petent to ich wróg,brak reakci szefów z którymi są w dobrej komitywie. MY i ONI,aby do wyborów tak trzymicie.

kiki 19.06.2009 09:00
york...masz szczęście,że hycel nie wpadł na pomysł wydawania numerków.

Ewelina 19.06.2009 08:05
ja tez tak mialam. kasa w wydziale komunikacji byla zamnkieta jakies 35 minut przed czaasem wiec nie moglam zalatwic sprawy jednego dnia!!!!

CLAUDIA 18.06.2009 22:33
Maltunio (15)kiedy Ty bełaś w uzendzie państwowem i skund wiadomości o pensyjach. Ale pszczółka z CIEBIE!!!

kiki 18.06.2009 22:06
:) - jak to koszerna GW podaje to musi być prowda. Tym bardziej,że w wybranym narodzie obowiązje inszy kalledarz. Dobę mogą również przerobić jak chcą tylko kiedy oni pracują a kiedy śpią ?.... Jak zwietrzą sprawę numerków u nas to bedą pracować albo leczyć na 70 numerkow.

:) 18.06.2009 21:11
ale lekarza to nie porównuj, bo oni pracują na kilka etatów... według artykułu w dzisiejszej GW nawet na 25

Reklama
zdzisław 18.06.2009 21:04
A jak idziecie do lekarza o godz.10 i już numerków nie ma, a lekarz przyjmuje do 14? Myślcie trochę. Tak to by przyszło sobie w 1 dzień 1000 osób i co każdemy trzebaby wydać numerki?

marta 18.06.2009 20:47
niech mi jakiś truteń z państwowego urzędu na zarobki narzeka... Nieroby.

:) 18.06.2009 18:54
może numerek

york 18.06.2009 18:08
Też jestem zdziwiona!!! Co miasto to inna kultura obsługiwania klienta! A co robiła ta pani przez 40 min. do 15-tej, która wydawała numerki?

Opinie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama