Poprzeczna (nie)bajeczna

Piszę do państwa aby przedstawić sytuacje mieszkańców z ulicy Poprzecznej . W czerwcu ubiegłego roku została oddana do użytku kanalizacja o która walczyliśmy kilka lat .

Niestety na tym się skończyło . Teraz mamy „piękną” drogę, jak widać na załączonych zdjęciach.

W okresie zimowym, w czasie roztopów lub padającego deszczu ulica zamienia się w jedno wielkie bajoro, przez które trudno przebrnąć.

Mamy tego serdecznie dość. Proponuje tytuł do opisanie tej sytuacji POPRZECZNA (NIE) JEST BAJECZNA .

Pozdrawiam
K.S.

Jak poinformowano nas w miejskiej spółce wodno – kanalizacyjnej (ZGWiK) inwestycję pod nazwą kanalizacja sanitarna ulic Siennej, Smutnej i Poprzecznej realizowana była na wniosek mieszkańców. Finansowano ją ze środków własnych firmy. Jej koszt wyniósł około 400 tysięcy złotych.

Wykonanie łącznie 570 metrów kanalizacji w trzech ulicach zaplanowano jeszcze w ubiegłej kadencji samorządowej. Ostatecznie inwestycję zakończono w ubiegłym roku.

Spółka wykonując prace budowlane ma obowiązek jedynie przywrócenia stanu poprzedniego.

Tymczasem ulica Poprzeczna jest jednym z ciągów komunikacyjnych prowadzących do Cmentarza przy ulicy Smutnej. Korzystają z niej nie tylko piesi ale przejeżdża tędy również wiele samochodów.

W czasie deszczu ulica jest rozjeżdżana kołami aut. Tworzą się dziury, doły i koleiny, które błyskawicznie wypełniają się wodą i błotem. Przejście ulicą, dojście do wlasnego domu staje się praktycznie niemożliwe.

Mieszkańcy mieli nadzieję, że przy okazji budowy kanalizacji zostanie wykonany również dywanik asfaltowy oraz chodniki dla pieszych. Tak się jednak nie stało. Urząd Miasta nie skoordynował swoich działań z należącą do siebie spółką.

Co gorsze żadna z wyżej wymienionych ulic nie jest ujęta w Wieloletnim Programie Inwestycyjnym.

Pozostaje pytanie, czy mieszkańcy mogą liczyć chociażby na wyrównanie ulicy i wysypanie jej tłuczniem..

- Ulicę w najbliższym czasie wyrównamy i wysypiemy tłuczniem – mówi portalowi zastępca naczelnika Wydziału Inżyniera Miasta Dariusz Banaś. – Potrzebujemy odpowiedniej aury, by ziemia nie była zamarznięta – dodaje.