Sejmik Województwa Łódzkiego zakazał dwa lata temu w drodze uchwały używania łodzi motorowych na prawie całym akwenie Zalewu Sulejowskiego. Sąd Administracyjny unieważnił jednak ten akt prawny. Zakazy przestały więc obowiązywać. Efekt mogliśmy obserwować niemal każdego dnia w sezonie letnim. Na wodzie pojawiła się spora liczba hałaśliwych skuterów wodnych.
Ta swoboda nie potrwa jednak zbyt długo. Jak już wcześniej informowaliśmy Zarząd Województwa przygotowuje kolejną uchwałę regulującą obszar Sulejowskiego Parku Krajobrazowego. Wyznaczono w niej obszar chroniony oraz ustanowiono obowiązujące na nim zakazy. Jednym z nich jest zakaz „używania łodzi motorowych i innego sprzętu motorowego na otwartych zbiornikach wodnych”. Oczywiście nie obejmuje on całego zbiornika. Z zakazu wyłączono strefy, z których motorowodniacy będą mogli korzystać.
Projekt trafił do uzgodnień z tomaszowskim samorządem już po raz kolejny. Pierwszy raz Rada Miejska zajmowała się nim w lutym 2016 r. Samorządowcy uznali wówczas, że zakazy na wodach Zalewu nie są potrzebne. Teraz został nieznacznie zmodyfikowany.
W dyskusji w czasie sesji wziął udział jedynie Tomasz Zdonek. Zwrócił m.in. uwagę, że motorówki poruszające się w tym roku bez ograniczeń po zalewie nie wpłynęły w żaden sposób na ilość sinic. Podkreślił potrzebę budowy opaski ściekowej w gminach wokół akwenu. Mówił też o niedoprecyzowanych zapisach uchwały, ekologii i skargach wędkarzy.
Napisz komentarz
Komentarze