Często powtarzam, że to nie PiS jest taki silny ale opozycja bardzo słaba. Zacznę jednak ku sprawiedliwości od PiS-u. Rzesze fanatycznych i często bezmyślnych wyznawców tej partii, która od jakiegoś czasu zaczyna przypominać bardziej sektę niż ugrupowanie polityczne, są u nas spore. Tego nie da się ukryć. Bezkrytycznie oddani i reagujący agresją na każde słowo krytyki, jakie może się pojawić. Argumenty są najczęściej kompletnie bezsensowne. Nie odnoszą się do meritum, a raczej stanowią atak na poprzedników w stylu "a wy co robiliście". Ani to mądre ani dojrzałe. W ten sposób można próbować każde gangsterstwo usprawiedliwić. Czemu Pan jechał pijany samochodem? Bo sąsiad też jeździł. Nie chce już nawet pisać o tym, że ten nastrój nienawistnej wojowniczości jest umiejętnie podsycany przy użyciu słów kluczy: złodzieje, pasożyty, Żydzi, wegetarianie i cykliści... i setką innych wprowadzanych do obiegu inwektyw.
Przejdźmy do przykładów z naszego podwórka. Od dwóch dni czytam na własnym portalu wpisy PiS-o fanatyka dotyczące użytkowania wieczystego nieruchomości. Próby tłumaczenia czegokolwiek takiemu typkowi opornemu na wiedzę, u którego emocje biorą górę nad rozumem są na nic. On wie najlepiej, ale nie zadał sobie trudu, by cokolwiek przeczytać. Za to dla zwiększenia swej wiarygodności i powagi wypowiedzi przytacza nieistniejące akty prawne. Wyrocznią jest Kur-wizja i płynący z niej przekaz. Towarzysze z egzekutywy wszak wiedzą lepiej, niż jakieś tam pismaki, na żołdzie Sorosa.
Niestety bywa jeszcze gorzej, bo są całe sztaby ludzi zatrudnianych tylko po to, by dezawuować, dezinformować i podnosić ciśnienie Polakom i to za ich własne pieniądze. Przy czym to pokazuje, że w merytorycznej dyskusji ta ekipa jest słaba. Dlatego stara się wyzwalać w ludziach nienawiść. Tylko, że tę dyskusję musi mieć kto prowadzić. A czy są takie osoby? O tym za chwilę.
Kolejny przykład z naszego szacownego grodu. Ocena prezydentury Rafała Zagozdona. Piewcy pisowskiej narracji także na łamach tego portalu ale i wszędzie, gdzie się tylko da krzyczą, że przez 8 lat nic się w mieście nie działo. Ani to prawe ani sprawiedliwe. Znowu daje znać o sobie 'inteligencja" emocjonalna. Aż tak przecież źle to jednak nie było. Sporo zostało jednak zrobione. Nie można być ślepym. Warto to zauważyć. Jest plac Kościuszki, są odnowione Niebieskie Źródła, masę wyremontowanych kamienic i lokalnych osiedlowych uliczek. Wystarczy zajrzeć do budżetów. Wpadek też ma się rozumieć nie brakowało. Ale jakąś równowagę należałoby zachować, ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Na tego rodzaju nieprzyzwoitość można odpowiedzieć przyzwoitością. Tylko, czy ma to kto zrobić?
No właśnie. Było o PiS-ie, teraz wypadałoby się "przejechać" nieco po opozycji. Akurat sporo moich znajomych deklaruje przynależność do tych, którzy są "przeciw". Co dokładnie kontestują nie wiadomo, bo głównie słychać jest o sądach, trybunale, które nie interesują szarych zjadaczy chleba... wcale. Widzę natomiast co wklejają na swoje Facebookowe tablice. To dopiero jest żenujące. Tysiące memów, setki hejterskich wpisów. Zero merytoryki. Od jakiegoś czasu wziąłem się na sposób. Jak pojawia się jakiś nowy "sok z buraka" blokuję. Dzięki temu, większość tego dziadostwa mnie omija szerokim łukiem.
W tym roku wybory samorządowe. W Tomaszowie istnieją co najmniej dwie facebookowe grupy zrzeszające antagonistów partii Jarosława Kaczyńskiego. Obie tajne. Do tego są też anonimowe profile, które i tak wiadomo, kto prowadzi.
Pierwszy z nich to Obywatele dla Tomaszowa - Tomaszowska Społeczność Obywatelska. Grupa prowadzona przez .Nowowczesną. Nazwa wskazywać by mogła, że znajdziemy tu pomysły, koncepcje i rzeczową dyskusję na temat miasta i jego potrzeb. Nic z tego. Takich treści tam nie ma. Jest za to antypisowski hejt, jaki spotykamy na tysiącach innych profili na FB. Plus jakaś doza antyklerykalizmu.
Cóż... partia rzeczywiście szykuje się do wyborów. Nawet za poparcie Barbary Klatki ma obiecane stanowisko wiceprezydenta. Tylko propozycji jakoś brak. A przecież nasze miasto to wciąż plastyczna materia, którą można urabiać o ile ma się odrobinę kreatywności a nie próbuje jedynie wywalczyć jakieś krzesło pod... własne cztery litery.
Wczoraj liderka tego ruchu w naszym powiecie, Sylwia Koszarna opublikowała w grupie link do mojego tekstu o wynagrodzeniu prezydenta. Dopisek polityczki: muzykowi pensji nie obniżyli. Zwróciłem więc delikatnie uwagę, że Prezydentowi a nie muzykowi. Wszak rada miejska nie decyduje o wysokości artystycznych tantiem ale o wielkości gaży Prezydenta Miasta. Nawet jeśli różnimy się, to możemy się przecież jakoś szanować. Zdziwiłem się, kiedy zostałem agresywnie i arogancko zaatakowany. Dla mnie zachowanie pani Koszarnej nie różniło się niczym od zachowania takich postaci z ław sejmowych jak Pawłowicz czy Kuchciński. Do tego dostało mi się też w rozmowie na komunikatorze. Nie zabrakło też gróźb pod moim adresem. Ot zachowanie ludzi krytykujących PiS i dbających o swobodę wypowiedzi i wolność mediów.
Podkreślę to jeszcze raz. W grupie od początku jej istnienia nie dyskutuje się o problemach miasta. Zamiast tego jest dużo pitolenia o... niczym.
Drugą grupę prowadzą Platformesi. Dzisiaj zauważyłem, że po kilku moich komentarzach zostałem z niej usunięty. Dobrze. Mniej nerwów. Tutaj było już bardziej na wprost. Ludzie nie ukrywają, że chcą być "AntyPisem" i tak się nawet przedstawiają. Znowu kompletne zero merytorycznych dyskusji. Każdy, kto ma inne zdanie, jak widać na moi przykładzie wylatuje.
Zresztą należy zauważyć, że Platforma specjalizuje się w dużej filtracji komentarzy. Usuwane są nawet banalne pytania, na które może odpowiedzieć nawet średnio rozgarnięty działacz partyjny. Dla odróżnienia, krytykowany najczęściej Marcin Witko na własnym profilu FB nie unika dyskusji nawet z przeciwnikami. Bywa czasem gorąco. Tu potrzebni są jedynie klakierzy. Jest też strach przed krytyką.
Trudno się dziwić, skoro ktoś wymyślił najsłabszego merytorycznie kandydata Platformy Obywatelskiej na urząd Prezydenta Miasta w całej prawie 20 letniej historii tej partii. W dodatku kandydatkę (bo chyba taka jest właściwa forma), wciąż będącą niejako "pracownikiem" swojego konkurenta.
Przejdźmy dalej. Kolejna stronkę na FB założyli młodzi ludzie związani z PO. Tu też kasuje się komentarze, które nie wpisują się w nurt powodujący (za Norwidem) obrzęk prawicy. Jeden z pierwszych memów, jakie mogliśmy zobaczyć mówił o partyjnych baronach w Tomaszowie Mazowieckim. No tak, tylko że Ci baronowie są również w Platformie Obywatelskiej. Ktoś o tym zapomniał? Czy po prostu ten fakt ukrywa?
Wstyd i żenada? Niekoniecznie. Pamiętać należy, że ludzie, mający aspirację do rządzenia Tomaszowem Mazowiecki nie mają nic na temat tego miasta do powiedzenia. Pobudzają więc kolejne negatywne emocje na wzór swoich adwersarzy. W gruncie rzeczy i jedni i drudzy mówią to samo. Wałkowana od 20 lata droga S74, a obecnie łącznik "ósemki" na kierunku łódzkim (bez wątpienia potrzebne), budzą u większości ludzi uśmiech politowania. Od 20 też lat posługują się nią wciąż ci sami ludzie. Efekt żaden.
Wybory samorządowe już za 3 miesiące. Niemal równo tyle, bo jeden z możliwych terminów mówi o 28 października (dzień wcześniej koncert Within Temptation - polecam zamiast wyborów). Warto już dzisiaj obserwować co się w lokalnym, politycznym kociołku dzieje. Po raz kolejny zwalczające się nawzajem polityczne sekty będą próbowały zrobić nas wszystkich w "bambuko". Myślicie, że chodzi o Wasze dobro? To się mylicie.
[reklama2]
Napisz komentarz
Komentarze