Wypisują dzieci
Jednym z popularnych haseł wyszukiwanym w internecie wraz z początkiem roku jest pytanie „jak wypisać dziecko z religii?”. Taką decyzję podejmuje obecnie wielu rodziców, którzy nie zgadzają się na przekazywanie katolickich wartości w szkołach. Niektórzy dopatrują się w zajęciach politycznych podtekstów. Jedną z organizacji, która przygląda się tematowi bliżej, jest „Świecka szkoła”. Obywatelska inicjatywa ustawodawcza postuluje m.in., aby lekcje organizowane były jedynie po zebraniu grupy rodziców wyrażających taką chęć. Ponadto domaga się, aby przedmiot ten był umiejscowiony na pierwszym lub ostatnim miejscu w planie.
Stworzyli mapę kosztów
Ta sama organizacja, która namawia rodziców do wypisywania uczniów z zajęć religii, wystąpiła do samorządów w całej Polsce o przekazanie informacji o tym, jakie wydatki wiążą się z ich organizacją. Na uruchomionej do tego celu stronie internetowej możemy sprawdzić kwoty przeznaczane na ten cel. Dane przedstawione są w formie interaktywnej mapy, której zawartość zmienia się w zależności od wybranego kryterium. Stworzony został podział na województwa, gminy, miasta, koszt na jednego ucznia w danym rejonie, koszt na mieszkańca oraz wydatki gminy. Przedstawione wartości dotyczą roku szkolnego 2019/2020.
„(…) Dane udało się zebrać od 81% gmin z całej PL. Każdy może kliknąć w swoją miejscowość i sprawdzić... a potem np. porównać to z Budżetem Obywatelskim, którego wartość często jest zbliżona bądź nawet niższa.” – pisał na swoim profilu facebookowym Paweł Nijakowski, który jest zwolennikiem i lokalnym członkiem akcji „Świecka szkoła”.
Gdzie jest najdrożej?
W samej Warszawie ubiegłoroczny budżet na prowadzenie lekcji religii pochłonął 48 milionów złotych. W powiecie stargardzkim i jarosławskim wartość ta wyniosła ponad 1,3 miliona złotych. W powiecie mieleckim i gnieźnieńskim było to ponad 1,5 miliona złotych. Gmina Elbląg przeznaczyła na ten cel niespełna 224 tysiące złotych, co wydaje się być stosunkowo niewielką kwotą w zestawieniu z innymi miastami.
Kto za to płaci?
Lekcje religii organizuje się w szkołach i przedszkolach na podstawie artykułu 12 konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. Oczywiście, konkordat reguluje katechezę prowadzoną przez przedstawicieli Kościoła katolickiego, a pozostałe związki wyznaniowe korzystają z rozporządzeń wydanych przez polski rząd i Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Konkordat, nie reguluje kwestii odpłatności za lekcje religii. Z umowy tej nie wynika więc to, kto ma płacić katechetom pensje - kościół czy państwo. Problem ten rozwiązują rozporządzenia MEN, które precyzują, że pensje katechetów pokrywane są z subwencji oświatowej, którą państwo wypłaca samorządom odpowiadającym za prowadzenie szkół i przedszkoli. Dzięki temu Kościół czy inne związki wyznaniowe nie muszą wydawać ani grosza na prowadzenie nauczania religijnego, a duchowni tych wyznań, stanowiący większość katechetów, mają stałe źródło utrzymania. Ocenia się, że może to kosztować budżet państwa około 0,5 do 1 miliarda złotych rocznie.
Kuratoria oświaty i dyrektorzy szkół nie mają wpływu na to, kto jest katechetą oraz na program dydaktyczny tych zajęć. O zatrudnianiu nauczyciela religii decyduje właściwy związek wyznaniowy, a lekcje religii szkoła czy przedszkole są zobowiązane zorganizować, jeżeli znajdzie się minimum 7 chętnych uczniów (lub rodziców chcących, aby ich dzieci miały takie zajęcia). Praktyka, w przypadku religii katolickiej, dominującej w Polsce, jest taka, że katecheza jest organizowana niezależnie od liczby zainteresowanych.
Nie zawsze jednak lekcje religii były opłacane przez państwo. Zaraz po wprowadzeniu katechezy do planu zajęć (1990 rok) Kościół deklarował, że zajęcia te będą prowadzone na jego koszt i nigdy nie będą opłacane z budżetu państwa.
Napisz komentarz
Komentarze