Od początku XXI wieku obowiązek odbywania przymusowej zasadniczej służby wojskowej spotykał się ze sprzeciwem dużej części poborowych. Podobnie było w czasach PRL, kiedy buntowano się nie tylko przeciwko samej służbie ale i sojuszowi ze Związkiem Radzieckim. Wielu młodych ludzi ryzykowało więzienie uchylając się od (jak się wtedy mówiło) tego zaszczytu. Wojsko przekonywało hasłami, że służba w nim jest nie tylko szczytna ale i jest "szkołą życia", uczy samodzielności i wytrwałości. Nie ma wątpliwości, że komunistyczna armia z jej "falą" uczyła też sadyzmu i kompletnego odczłowieczania jednostki. Po transformacji ustrojowej wymigać się było łatwiej. Nic dziwnego, że o poborowych, którzy zakładali mundury, mówiono, że pochodzą z łapanki.
Zaprzestanie przymusowej "branki" do wojska w Polsce nastąpiło 3 sierpnia 2008 r. Wprowadzona w 2009 r. nowela do ustawy o powszechnej służbie wojskowej przewidywała przeniesienie do rezerwy bez odbywania czynnej służby wojskowej. Od 2009 r. polska armia jest całkowicie zawodowa. Teraz może się to zmienić. O możliwości wprowadzenia zmian zaczęło być głośno w związku z pracami nad nową ustawą o obronie Ojczyzny. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wróci ona jeszcze w tym roku, mimo że MON, zapewnia, że nie ma planów przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Sytuacja na świecie, a w szczególności za naszą wschodnią granicą, mimo pozorów stabilizacji, jest dynamiczna.
Generał Leon Komornicki, były zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ma nieco inną opinię na ten temat - Warto zastanowić się nad powszechnym uruchomieniem szkolenia wojskowego dla wszystkich pełnoletnich kobiet i mężczyzn. Po złożeniu przysięgi wojskowej młodzi ludzie powinni być kierowani na przydziały mobilizacyjne - mówi.
21 maja ruszył nabór do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Ochotnik do zasadniczej służby wojskowej przejdzie przez dwa etapy służby - 28-dniowe szkolenie podstawowe, zakończone przysięgą oraz 11-miesięczne szkolenie specjalistyczne w jednostce. W tym roku na ochotników, którzy się na nią zdecydują, czeka 15 tys. miejsc w jednostkach. W przyszłym, na kandydatów ma czekać jeszcze większa ich liczba. Warunki służby wydają się atrakcyjne uposażenie wynoszące ponad 4,5 tys. zł miesięcznie i możliwościami zdobycia nowych uprawnień, jak prawo jazdy, kurs obsługi maszyn czy patenty nurka lub skoczka spadochronowego.
Ostatnio swoją opinię na temat obowiązkowej służby wojskowej przedstawił Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej. Zdaniem polityka PiS, jej wprowadzenie jest kluczowe w kontekście bezpieczeństwa kraju i tak samo konieczne, jak realizowane przez Wojsko Polskie zamówienia na nowoczesny sprzęt. - To bardzo, bardzo ważne zamówienia, o których mówi teraz minister Błaszczak, jak samoloty F-35 czy nowoczesne czołgi. To wszystko są inicjatywy absolutnie niezbędne. Ale niezbędne jest też uruchomienie powszechnej służby wojskowej. To jest naprawdę konieczne - zapewnia Macierewicz. Wyjaśnia, że bez powszechnej służby wojskowej, która może być ograniczona nawet do półrocza, nie da się zbudować 300-tysięcznej armii. Podkreśla, że choć Ukraina ma obecnie 700-tysięczną armię i choć daje sobie radę, to przecież z olbrzymim wysiłkiem, z olbrzymimi trudnościami.
Gen. Cieniuch uważa, że sama liczbie żołnierzy nie rozwiązuje problemu. 300-tys. armia nie obroni Polski. Jego zdaniem nie chodzi tylko o to, by zgromadzić ludzi i rozdać im po karabinie i zapasowym magazynku. - Taką armię szkoda nawet szkolić, bo przed niczym nas nie uchroni - twierdzi. Wojna na Ukrainie wydaje się to potwierdzać. 700-tyięczna armia da sobie radę tylko dysponując dużą ilością ciężkiej broni, systemów artyleryjskich i wyrzutni rakietowych. Mimo medialny PR-owskich przekazów armia ukraińska nie może skutecznie oprzeć się kilkudziesięciu tysiącom Rosjan atakujących w Donbasie. Agresorzy mają przewagę w lotnictwie i w artylerii
To, co jednak daje się obecnie w Polsce zauważyć, to fakt, że niechęć młodych ludzi służby wojskowej nie jest już tak powszechna, jak jeszcze 10 lat temu. Tylko w pierwszym dniu naboru ochotniczego, zgłosiło się do służby ponad ,5 tysiąca osób, mężczyzn i kobiet.
Powszechna służba wojskowa jest... powszechna w wielu krajach i to nie tylko dyktatorskich, jak Białoruś czy w Rosja. Obowiązek istnieje w niektórych państwach NATO (i nie tylko), np.: w Austrii, Danii, Estonii, Finlandii, Grecji, Mołdawii, Norwegii, Szwajcarii czy Turcji. Trwa z reguły od 4 do 12 miesięcy. Rosnące zagrożenie ze strony Rosji sprawiło, że przymusowy pobór do wojska został przywrócony w Litwie i Szwecji.
Napisz komentarz
Komentarze