Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 18 maja 2024 13:47
Reklama
Reklama

Czy tak powinna wyglądać edukacja? Szkoła inna niż wszystkie

Pracownia Edukacyjna to prywatna szkoła, która funkcjonuje w Łodzi. Jednak jest to placówka inna niż wszystkie. Nie ma w niej ocen - z wyjątkiem semestralnych i rocznych, inne podejście jest do samego procesu kształcenia… na nasze pytania odpowiadają Piotr Fąka – dyrektor Szkoły Podstawowej, Liceum; Agnieszka Janowska – współzałożycielka miejsca, dyrektor organizacyjny.

- Rozpoczynając naszą rozmowę, chciałbym zapytać o ideę, która Wam przyświeca i kilka słów wprowadzenia jak wygląda nauka w Waszej szkole. Odbiega ona od publicznych standardów dość mocno. To wprowadzi naszych czytelników w Państwa działalność. Z tego co wiemy, nie ma u Was standardowych ocen, prac domowych itd. Dla wielu to pewnie szokujące...

Jedną z głównych idei jest tworzenie środowiska edukacyjnego sprzyjającego poznawaniu własnych wewnętrznych predyspozycji dzieci. W programach szkoły w czasie codziennych lekcji mocno włączamy elementy twórczości (pedagogika twórczości) – nie jest celem kształcenie w kierunku artystycznym, lecz kształtowanie wrażliwości w różnych obszarach edukacyjnych i rozwiązywanie zagadnień problemowych w oparciu o narzędzia prowadzące w kierunku nieszablonowości myślowej i odwagi poznawczej.

Dla nas jest istotne podmiotowe traktowanie dzieci, reagowanie bieżące na potrzeby uczniów, pozostawanie w relacji z dziećmi, co pozwala im na swobodne i asertywne wyrażanie myśli, potrzeb, pomysłów i emocji. Zależy nam, aby uczniowie brali na siebie choć w części odpowiedzialność za proces edukacyjny i rozumienie, kim są w świecie i budowali świadomość, że za moment, za kilka lat jako dorośli będą budować świat. Włączenie uczniów w procesy szkoły pozwala im np. współdecydować o planie szkolnym.

Jednym z kluczowych mechanizmów szkoły jest spotkanie społeczności odbywające się raz w tygodniu – wówczas każde z dzieci i każdy dorosły może wnieść zmiany do ustroju szkoły, spowodować zmianę, zwrócić uwagę innym na jakiś aspekt życia szkolnego, podzielić się swoimi pomysłami, wypowiedzieć na głos potrzeby i nakierować uwagę innych osób na ważność tych potrzeb. Społeczność to takie spotkanie, które pozwala inicjować działania, ewaluować przebieg już rozpoczętych procesów i przede wszystkim w skali mikro uczy mocno odpowiedzialności społecznej i partycypacji w życiu społecznym. W szkole istotne są dla nas emocje dzieci i kształtowanie postawy empatii.

- Jak wygląda nauka?

Z punktu widzenia nauczyciela to pracujemy na samodzielnie opracowanych materiałach, przy czym korzystamy z ogromnej liczby źródeł. Ocenianie bieżące prowadzimy wyłącznie w formie informacji zwrotnej, nasi uczniowie nie otrzymują ocen wyrażonych cyfrowo poza, zgodnie z prawem, oceną semestralną i roczną/końcową. Widzimy, że bieżący feedback na zasadzie „umiem, utrwalam, ćwiczę" wnosi konkretne wartości i przynosi efekty w postaci, że uczniowi chce się pracować. Nie mamy konkurencji ocenowej, stąd uczenie się dla innych, dla mamy, taty, babci, itp. nie ma sensu. Ktoś jest mocniejszy w pisaniu opowiadania, ktoś inny w ortografii, ktoś inny w grafice. Rozmawiamy z dziećmi, że nie ma ludzi na tym świecie mocnych ze wszystkiego. Dobrze jest znać swoje słabsze strony, gdyż wiemy, czego możemy szukać u innych osób.

Czasami pojawia się do nas pytanie, a co w sytuacji, gdy uczeń „umiał i zapomniał" – to też absolutnie normalny proces edukacyjny, wymagający wsparcia. W czasie oceniania semestralnego i rocznego uczniowie ewaluują swoją pracę. W szkole nie oceniamy zachowania. Szkoła to takie bezpieczne terytorium, gdzie uczymy się radzenia sobie z sytuacjami mniej lub bardziej trudnymi, gdzie mierzymy się z perspektywą innych osób, stykamy się z odmiennością punktu widzenia i własnymi reakcjami.

Z dziećmi należy rozmawiać o tym, co się dzieje i pozostawać w kontakcie, aby w tych trudniejszych chwilach wypracować rozwiązania zmierzające do zrozumienia sytuacji i uzyskania porozumienia. Uczymy także dbania o mienie szkolne. Jeżeli ktoś coś zepsuje, to naprawia lub odkupuje przedmiot. Kiedyś jeden z chłopców grał na korytarzu w piłkę i wybił szybę. Był uczniem „świeżo" przyjętym do szkoły i bał się naszej reakcji. Zaskoczyło go, że nikt nie robił „afery" – po prostu wspólnie posprzątaliśmy, usiadł do internetu, by znaleźć szklarza, umówił fachowca i pokrył szkodę.

W miejsce prac domowych wprowadziliśmy materiał utrwalający, który uczniowie realizują w czasie pracy samodzielnej. Mogą poprosić nauczyciela o wsparcie w trakcie pracy.

Narzędziem monitorowania postępu edukacyjnego jest zeszyt celów. To miejsce, gdzie widzimy, jak przebiega rozwój ucznia w zakresie różnych umiejętności prowadzących do zbudowania trwałych umiejętności określonych w podstawie programowej. Pozwala nam to widzieć mocne, mocniejsze i słabsze strony ucznia. Dzieci mają tym samym dostęp do własnej drogi rozwojowej, widzą, co już potrafią, jak to, co potrafią w jednej dziedzinie przydaje się w innych dziedzinach, mogą rozmawiać z nami, czego się nauczyli, co sprawia im konkretną trudność.

- Skąd pomysł na otworzenie szkoły i taką formę nauczania? Nie obawialiście się, że to może być zbyt odważne jak na polskie warunki i powszechne, inne podejście do tego tematu?

Szkoła powstała jako oddolna inicjatywa kilkorga rodziców, którzy pragnęli stworzyć inne miejsce edukacji dla swoich dzieci. Nie jest to model biznesowy, co wiąże się z mniejszymi obawami o szansę powodzenia takiego przedsięwzięcia. Ważne były wartości i zbudowanie szkoły opartej na wartościach ważnych dla świata dziecka i wynikających z potrzeb dzieci, ważne było zbudowanie przestrzeni, gdzie dorośli rozumieją, czym jest dzieciństwo i jakimi prawami rządzi się ten okres życia.

Wybrane przez nas formy nauczania pochodzą z różnych źródeł. Jesteśmy w ciągłym rozwoju i pozostajemy otwarci na szukanie nowości. Uczymy dzieci, jak ważne jest uczenie się i sami też jako dorośli, jako organizacja i nauczyciela chcemy uczyć się i rozwijać. Ogromną inspirację i źródłem wiedzy jest dla nas prof. Krzysztof Szmidt, kierujący Katedrą Edukacji Artystycznej i Pedagogiki Twórczości na Uniwersytecie Łódzkim. Dzięki jego publikacjom, pracom zespołu, którym kieruje oraz licznym rozmowom byliśmy w stanie tak szeroko wdrożyć paradygmat pedagogiki twórczości do tkanki szkoły.

Chętnie korzystamy także z wiedzy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jako szkoły uczestniczymy w nowatorskim trzyletnim projekcie „Make it Open", którego celem jest opracowanie międzyprzedmiotowych programów i wprowadzanie wiedzy/umiejętności społeczności lokalnej do warstwy edukacyjnej szkoły. Wybrane szkoły z Unii Europejskiej uczestniczące w tym projekcie uczą się wzajemnie od siebie, jak prowadzić lekcje i aktywności szkolne poza budynkami szkół korzystając z lokalnych mistrzów, ciekawych zawodów, wiedzy rodziców, studentów uczelni wyższych.

To jest ciekawy wątek o otwieraniu się szkół na relacje ze społecznościami, w których osadzone są szkoły. Uważnie oglądamy się również w kierunku szkół fińskich, rozmawiając o tym, jak wygląda edukacja bez konkurencji, bez ocen, oparta na partnerstwie edukacyjnych i założeniu, że zarówno nauczyciel, jak i uczeń zyskują coś w swoich głowach w czasie lekcji, jakie to wprowadza trudności i jak radzić sobie w takim modelu z edukacją włączającą.

 

 

 

- Jak wygląda przykładowy dzień w waszej szkole?

Ha ha.. jak w szkole. Są zajęcia. Na pewno dbamy, by panowała spokojna, pogodna i życzliwa atmosfera. Plan dnia pod względem aktywności edukacynjych jest mieszanką ramowego planu nauczania i realizacji treści podstawy programowej oraz inicjatywy uczniów szkoły. Inicjatywność znajduje ujście w aktywnościach edukacyjnych lub społecznych. Możemy budować rakiety. Sadzić owoce cytrusowe, testować, jak zachowuje się żywność fastfoodowa w różnych warunkach. Nasze dzieci prowadzą własną grupę teatralną i uczestniczą w lekcjach teatralnych prowadzonych przez Teatr Powszechny i Teatr Nowy w Łodzi.

Pojawiają się śniadania projektowe, w czasie których omawiamy powstające inicjatywy i rozdzielamy prace, oczywiście jedząc drugie śniadanie przy wspólnym stole. Czasem drobne inicjatywy przekształcają się w duże projekty społeczne, np. dobrym przykładem są „herbacjusze" prowadzone przez 8 klasę – każda chętna osoba może przyjść i w czasie herbacjuszy wypić określony gatunek herbaty, słuchając muzyki i rozmawiając na tematy polityczno-społeczne. Czasem takie inicjatywy wymagają większej moderacji ze strony dorosłych, no ale po to jesteśmy właśnie w szkole, by siebie wspierać.

- Czy trafiają do Was osoby już przekonane do takich metod, czy musicie edukować również rodziców?

Trafiają albo już przekonani rodzice, albo na drodze do przekonania – oznacza to bycie w rozmowie i dzielenie się inspiracjami np. z obszaru rodzicielstwa bliskości i budowania relacji z własnym dzieckiem nie na zasadzie „jestem dorosły i mam w związku z tym rację". Trudno być w tej szkole, jeżeli wartości domu nie są zbieżne z wartościami szkoły.

- A jak wygląda kwestia klasyfikacji, egzaminów i wyników, które w państwowych egzaminach zdobywają Wasi uczniowie?

Wygląda różnie w zależności od nastawienia rodziny, czyli są domy, dla których wynik egzaminu końcowego jest istotny i dokładają starań, a my jako szkoła prowadzimy zajęcia przygotowujące do egzaminów. Są z kolei domy, dla których wynik nie ma znaczenia. Są dzieci z kolei, dla których ważny jest udział w olimpiadach przedmiotowych i wówczas budujemy plan pracy pod taką aktywność.

- Czy wyobrażacie sobie takie podejście do dzieci i nauki w szkołach publicznych? Czy to w ogóle jest możliwe?

Z wielu względów jest to jednak mało realne. W szkołach pracują bardzo często wspaniali niesamowici nauczyciele, lecz konkretną trudnością jest wielkość szkoły. Zindywidualizowanie relacji z dzieckiem, duża uważność na dziecko wymaga jednak zmniejszenia liczby dzieci w klasie szkolnej. Trudno budować dobrze znającą się i otwartą na każdy głos społeczność, gdy liczy ona 600 osób. To choćby z uwagi na warunki przestrzenne nie jest możliwe.

Drugim ważnym aspektem jest gotowość ludzi w ogólności do przyjęcia punktu widzenia na edukację opartego na procesie uczenia się, a nie punktozie i ocenozie. To chyba trudne jest wciąż mentalnie, ale można czasem zapytać „Twoje dziecko dostało 4 z biologii, co to znaczy? Czego dowiedziałeś się o swoim dziecku dzięki takiej informacji?". MY nie chcemy kształcić w duchu rywalizacji, ale by dzieci wiedziały, że w ciągu swojego życia mogą zdobyć wiele nowych umiejętności i zawsze jest czas na zmianę, gdy czujemy potrzebę zmiany.

- Jak radzą sobie Wasi uczniowie po ukończeniu szkoły podstawowej, czy potrafią się później odnaleźć w liceum? Na studiach?

Wiemy, że nie mają trudności. Radzą sobie normalnie, część osób zostaje w naszym liceum, część kontynuuje w publicznych szkołach średnich.

- W szkołach publicznych standardem jest to, że rodzicie odrabiają z dziećmi prace domowe. Jak u Was wygląda współpraca na poziomie rodzic-dziecko-szkoła? Dzieci potrzebują korepetycji?

Czasami uczniowie potrzebują dodatkowego wsparcia ze strony rodziców. Rozmawiamy otwarcie z rodzicami o wielu tematach – o tym, jak funkcjonuje szkoła, o wartościach domu, o wartościach szkoły. Prosimy, aby rodzice kierowali do nas swoje spostrzeżenia, chcemy być organizacją uczącą się i stad potrzebujemy feedbacku – feedback od dzieci mamy cały czas,. Podejmujemy z rodzicami czasem trudne tematy, co jest normalną częścią życia każdej szkoły na świecie, ale pamiętamy, by pozostawać ww wzajemnej życzliwości i nakierowaniu na rozwiązanie problemu, a nie eskalowanie lub nieudowadnianie, która ze stron ma rację. Istotne jest wzajemne słuchanie się i szukanie rozwiązań z pozycji celu.

- Czy ten sposób nauki wymaga specjalnie dobranej kadry? Muszą spełniać jakieś dodatkowe wymagania?

Zupełnie nie wymaga. Każdy nauczyciel jest gotowy do pracy w takim modelu edukacji – kluczowe są chęci, odwaga i otworzenie głowy na radość bycia nauczycielem i świadome towarzyszenie uczniom w rozwoju społecznym, emocjonalnym i edukacyjnym.

Dziękuje za rozmowę


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Kultura Dostępna zaprasza do Kin Helios  na film „Tyle co nic”.Wprowadzono ograniczenia w ruchu pojazdów ciężarowych przez weekendW lasach sucho. Zdarzają się pożaryOgień w LuboszewachNoc Muzeów: sprawdź co się będzie działo w Tomaszowie!Rusza rekrutacja do żłobkaKochanym mamomVIII Krajowy Kongres SekretarzySolidna wygrana na NowowiejskiejCo się stało w PCAS-ieRodzinny piknik w MCK Za PilicąPółkolonie z MCK-iem – ruszyły zapisy!
Reklama
III RUNda Żubra III RUNda Żubra III RUNda Żubra 19.05.2024, Spała - Półmaraton biegowy i Nordic Walking Już 19 maja w Spale odbędzie się III edycja RUNdy Żubra, impreza biegowo-marszowa w ramach której rozegrane zostaną następujące dystanse i konkurencje:Start Główny:- Półmaraton biegowy  21 km( 2 pętle po 10,7 km)- Półmaraton Nordic Walking 21 km ( 2 pętle po 10,7 km)Start towarzyszący:- 5 km bieg- 5 km Nordic WalkingTrasa obydwu dystansów w 95% wyznaczona jest po leśnych duktach i ścieżkach Spalskiego Parku Krajobrazowego, a START I META znajdują się w centrum Spały na placu głównym. Zawodnicy rywalizują w kategoriach OPEN K/M i wiekowych K/M. Przygotowano następujące kategorie wiekowe: K/M20 (16-29lat), K/M30 (30-39lat),  K/M40 (40-49lat), K/M50 (50-59lat), M/K 60+.Do swoich startów zapraszamy również dzieci, które będą rywalizować w 4 grupach wiekowych:- dzieci do lat 7  - 300 m- dzieci 8-10 lat – 600 m- dzieci 11-13 lat – 1000 m- młodzież 14-16 lat -  1000 mNa zwycięzców podium w każdej kategorii wiekowej dziewcząt i chłopców czekają atrakcyjne nagrody, dodatkowo wszyscy uczestnicy startów dzieci wezmą udział w losowaniu nagród ze sceny.ZAPISY I REJESTRACJAWszystkich zainteresowanych startem w zawodach zapraszamy do rejestracji na stronie www.rundazubra.pl.Na wszystkich uczestników biegu czekają atrakcyjne pakiety startowe :Dzieci w pakiecie startowym otrzymują :- okolicznościową koszulkę biegu- komin biegowy- Kupon na pyszne lody od Carska Wieża- pamiątkowe drzewko do posadzenia od Nadleśnictwo Spała, Lasy Państwowe- numer startowy z chipem do pomiaru czasu- medal na mecieDorośli w pakiecie startowym otrzymują:-Numer startowy z chipem do elektronicznego pomiaru czasu-Gadżet z logo biegu- upominki od sponsorów- Kupon na Pasta Party w dniu 18.05 ( Zabujana Pizza Bar w Spale)- Pamiątkowy medal na mecie- Poczęstunek po biegu, owoce, woda, izotonik PASTA PARTYWszystkich półmaratonu i biegu na 5 km zapraszamy do udziału w bezpłatnym Pasta Party w sobotę 18 maja.O SPALESpała to miejscowość niewielka, ale za to z ogromną sportową historią. To tutaj znajduje się Ośrodek Przygotowań Olimpijskich, który wyszkolił już wiele pokoleń polskich czołowych lekkoatletów. Otaczające Spałę lasy stwarzają idealne warunki do uprawiania sportu, do tego wszechobecna cisza i spokój sprawiają że warto tu biegać i wypoczywać jednocześnie.Organizator imprezy:Be AlivePatronat Honorowy:Gmina InowłódzSponsor Główny:Bank Pekao S.A.Sponsorzy Strategiczni:Westlab, One OrganicData rozpoczęcia wydarzenia: 19.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: AgaTreść komentarza: La Gomera? Naprawdę?Źródło komentarza: Co warto zobaczyć podczas wycieczki zorganizowanej na Maderze ?Autor komentarza: MawinaTreść komentarza: Ohydny artykuł, jak można pisać takie brednie.Źródło komentarza: Aktywiści z wyrokami i prokuratorskimi zarzutamiAutor komentarza: obserwatorTreść komentarza: to nadal motoch u "władzy'-pozbawiony zasad moralnych i intelektualnych-dbaja tylko o swoje koryto-chamstwo i prostactwo.....po co głupi i naiwni obywatele ida na te "wybory"-to przecierz ...farsa ..i fałsz...Źródło komentarza: Kto znajdzie się w Radzie Powiatu Tomaszowskiego?Autor komentarza: obserwatorTreść komentarza: to "wszystko'-to kolejny motłoch-pozbawiony zasad intelektualnych....dbaja tylko o swoje koryto...wybrali sie sami bo sfałszowali po raz kolejny "wybory"......Źródło komentarza: Węgrzynowski ponownie Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: saraTreść komentarza: panie Mariuszu coś pan taki wściekle zażarty na porządnego człowieka jakim niewątpliwie jest pan poseł WitczakŹródło komentarza: Oświata niejedno ma imię. Co dalej z tomaszowskimi szkołami?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ewelina: to jest to, o co nam chodzi. Pisząc: "nam" , mam na myśli tych, którzy mają takie informacje, jak Ty. Teraz p. Terenia odwraca ode mnie wzrok, kiedy na rynku (w godzinach pracy jej i jej Lesia) przyjeżdża na zakupy. Do niedawna inaczej to wyglądało. Ta pani była bardzo miła dla mnie i chętnie mi się odkłaniała. Dzisiaj jestem dla niej wrogiem. Takie czasy.... PS. Jednak pozostaje pytanie: skąd ta baburica wie, że ten wredny Ajdejano, to jestem ja....!? Ja tę zagadkę znam, ale nie będę się chwalił, skąd ją znam.Źródło komentarza: W Radzie Miejskiej karty rozdane?
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama