Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 25 marca 2025 06:52
Reklama

Czy tak powinna wyglądać edukacja? Szkoła inna niż wszystkie

Pracownia Edukacyjna to prywatna szkoła, która funkcjonuje w Łodzi. Jednak jest to placówka inna niż wszystkie. Nie ma w niej ocen - z wyjątkiem semestralnych i rocznych, inne podejście jest do samego procesu kształcenia… na nasze pytania odpowiadają Piotr Fąka – dyrektor Szkoły Podstawowej, Liceum; Agnieszka Janowska – współzałożycielka miejsca, dyrektor organizacyjny.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

- Rozpoczynając naszą rozmowę, chciałbym zapytać o ideę, która Wam przyświeca i kilka słów wprowadzenia jak wygląda nauka w Waszej szkole. Odbiega ona od publicznych standardów dość mocno. To wprowadzi naszych czytelników w Państwa działalność. Z tego co wiemy, nie ma u Was standardowych ocen, prac domowych itd. Dla wielu to pewnie szokujące...

Reklama

Jedną z głównych idei jest tworzenie środowiska edukacyjnego sprzyjającego poznawaniu własnych wewnętrznych predyspozycji dzieci. W programach szkoły w czasie codziennych lekcji mocno włączamy elementy twórczości (pedagogika twórczości) – nie jest celem kształcenie w kierunku artystycznym, lecz kształtowanie wrażliwości w różnych obszarach edukacyjnych i rozwiązywanie zagadnień problemowych w oparciu o narzędzia prowadzące w kierunku nieszablonowości myślowej i odwagi poznawczej.

Dla nas jest istotne podmiotowe traktowanie dzieci, reagowanie bieżące na potrzeby uczniów, pozostawanie w relacji z dziećmi, co pozwala im na swobodne i asertywne wyrażanie myśli, potrzeb, pomysłów i emocji. Zależy nam, aby uczniowie brali na siebie choć w części odpowiedzialność za proces edukacyjny i rozumienie, kim są w świecie i budowali świadomość, że za moment, za kilka lat jako dorośli będą budować świat. Włączenie uczniów w procesy szkoły pozwala im np. współdecydować o planie szkolnym.

Jednym z kluczowych mechanizmów szkoły jest spotkanie społeczności odbywające się raz w tygodniu – wówczas każde z dzieci i każdy dorosły może wnieść zmiany do ustroju szkoły, spowodować zmianę, zwrócić uwagę innym na jakiś aspekt życia szkolnego, podzielić się swoimi pomysłami, wypowiedzieć na głos potrzeby i nakierować uwagę innych osób na ważność tych potrzeb. Społeczność to takie spotkanie, które pozwala inicjować działania, ewaluować przebieg już rozpoczętych procesów i przede wszystkim w skali mikro uczy mocno odpowiedzialności społecznej i partycypacji w życiu społecznym. W szkole istotne są dla nas emocje dzieci i kształtowanie postawy empatii.

- Jak wygląda nauka?

Z punktu widzenia nauczyciela to pracujemy na samodzielnie opracowanych materiałach, przy czym korzystamy z ogromnej liczby źródeł. Ocenianie bieżące prowadzimy wyłącznie w formie informacji zwrotnej, nasi uczniowie nie otrzymują ocen wyrażonych cyfrowo poza, zgodnie z prawem, oceną semestralną i roczną/końcową. Widzimy, że bieżący feedback na zasadzie „umiem, utrwalam, ćwiczę" wnosi konkretne wartości i przynosi efekty w postaci, że uczniowi chce się pracować. Nie mamy konkurencji ocenowej, stąd uczenie się dla innych, dla mamy, taty, babci, itp. nie ma sensu. Ktoś jest mocniejszy w pisaniu opowiadania, ktoś inny w ortografii, ktoś inny w grafice. Rozmawiamy z dziećmi, że nie ma ludzi na tym świecie mocnych ze wszystkiego. Dobrze jest znać swoje słabsze strony, gdyż wiemy, czego możemy szukać u innych osób.

Czasami pojawia się do nas pytanie, a co w sytuacji, gdy uczeń „umiał i zapomniał" – to też absolutnie normalny proces edukacyjny, wymagający wsparcia. W czasie oceniania semestralnego i rocznego uczniowie ewaluują swoją pracę. W szkole nie oceniamy zachowania. Szkoła to takie bezpieczne terytorium, gdzie uczymy się radzenia sobie z sytuacjami mniej lub bardziej trudnymi, gdzie mierzymy się z perspektywą innych osób, stykamy się z odmiennością punktu widzenia i własnymi reakcjami.

Z dziećmi należy rozmawiać o tym, co się dzieje i pozostawać w kontakcie, aby w tych trudniejszych chwilach wypracować rozwiązania zmierzające do zrozumienia sytuacji i uzyskania porozumienia. Uczymy także dbania o mienie szkolne. Jeżeli ktoś coś zepsuje, to naprawia lub odkupuje przedmiot. Kiedyś jeden z chłopców grał na korytarzu w piłkę i wybił szybę. Był uczniem „świeżo" przyjętym do szkoły i bał się naszej reakcji. Zaskoczyło go, że nikt nie robił „afery" – po prostu wspólnie posprzątaliśmy, usiadł do internetu, by znaleźć szklarza, umówił fachowca i pokrył szkodę.

W miejsce prac domowych wprowadziliśmy materiał utrwalający, który uczniowie realizują w czasie pracy samodzielnej. Mogą poprosić nauczyciela o wsparcie w trakcie pracy.

Narzędziem monitorowania postępu edukacyjnego jest zeszyt celów. To miejsce, gdzie widzimy, jak przebiega rozwój ucznia w zakresie różnych umiejętności prowadzących do zbudowania trwałych umiejętności określonych w podstawie programowej. Pozwala nam to widzieć mocne, mocniejsze i słabsze strony ucznia. Dzieci mają tym samym dostęp do własnej drogi rozwojowej, widzą, co już potrafią, jak to, co potrafią w jednej dziedzinie przydaje się w innych dziedzinach, mogą rozmawiać z nami, czego się nauczyli, co sprawia im konkretną trudność.

- Skąd pomysł na otworzenie szkoły i taką formę nauczania? Nie obawialiście się, że to może być zbyt odważne jak na polskie warunki i powszechne, inne podejście do tego tematu?

Szkoła powstała jako oddolna inicjatywa kilkorga rodziców, którzy pragnęli stworzyć inne miejsce edukacji dla swoich dzieci. Nie jest to model biznesowy, co wiąże się z mniejszymi obawami o szansę powodzenia takiego przedsięwzięcia. Ważne były wartości i zbudowanie szkoły opartej na wartościach ważnych dla świata dziecka i wynikających z potrzeb dzieci, ważne było zbudowanie przestrzeni, gdzie dorośli rozumieją, czym jest dzieciństwo i jakimi prawami rządzi się ten okres życia.

Wybrane przez nas formy nauczania pochodzą z różnych źródeł. Jesteśmy w ciągłym rozwoju i pozostajemy otwarci na szukanie nowości. Uczymy dzieci, jak ważne jest uczenie się i sami też jako dorośli, jako organizacja i nauczyciela chcemy uczyć się i rozwijać. Ogromną inspirację i źródłem wiedzy jest dla nas prof. Krzysztof Szmidt, kierujący Katedrą Edukacji Artystycznej i Pedagogiki Twórczości na Uniwersytecie Łódzkim. Dzięki jego publikacjom, pracom zespołu, którym kieruje oraz licznym rozmowom byliśmy w stanie tak szeroko wdrożyć paradygmat pedagogiki twórczości do tkanki szkoły.

Chętnie korzystamy także z wiedzy Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Jako szkoły uczestniczymy w nowatorskim trzyletnim projekcie „Make it Open", którego celem jest opracowanie międzyprzedmiotowych programów i wprowadzanie wiedzy/umiejętności społeczności lokalnej do warstwy edukacyjnej szkoły. Wybrane szkoły z Unii Europejskiej uczestniczące w tym projekcie uczą się wzajemnie od siebie, jak prowadzić lekcje i aktywności szkolne poza budynkami szkół korzystając z lokalnych mistrzów, ciekawych zawodów, wiedzy rodziców, studentów uczelni wyższych.

To jest ciekawy wątek o otwieraniu się szkół na relacje ze społecznościami, w których osadzone są szkoły. Uważnie oglądamy się również w kierunku szkół fińskich, rozmawiając o tym, jak wygląda edukacja bez konkurencji, bez ocen, oparta na partnerstwie edukacyjnych i założeniu, że zarówno nauczyciel, jak i uczeń zyskują coś w swoich głowach w czasie lekcji, jakie to wprowadza trudności i jak radzić sobie w takim modelu z edukacją włączającą.

 

 

 

- Jak wygląda przykładowy dzień w waszej szkole?

Ha ha.. jak w szkole. Są zajęcia. Na pewno dbamy, by panowała spokojna, pogodna i życzliwa atmosfera. Plan dnia pod względem aktywności edukacynjych jest mieszanką ramowego planu nauczania i realizacji treści podstawy programowej oraz inicjatywy uczniów szkoły. Inicjatywność znajduje ujście w aktywnościach edukacyjnych lub społecznych. Możemy budować rakiety. Sadzić owoce cytrusowe, testować, jak zachowuje się żywność fastfoodowa w różnych warunkach. Nasze dzieci prowadzą własną grupę teatralną i uczestniczą w lekcjach teatralnych prowadzonych przez Teatr Powszechny i Teatr Nowy w Łodzi.

Pojawiają się śniadania projektowe, w czasie których omawiamy powstające inicjatywy i rozdzielamy prace, oczywiście jedząc drugie śniadanie przy wspólnym stole. Czasem drobne inicjatywy przekształcają się w duże projekty społeczne, np. dobrym przykładem są „herbacjusze" prowadzone przez 8 klasę – każda chętna osoba może przyjść i w czasie herbacjuszy wypić określony gatunek herbaty, słuchając muzyki i rozmawiając na tematy polityczno-społeczne. Czasem takie inicjatywy wymagają większej moderacji ze strony dorosłych, no ale po to jesteśmy właśnie w szkole, by siebie wspierać.

- Czy trafiają do Was osoby już przekonane do takich metod, czy musicie edukować również rodziców?

Trafiają albo już przekonani rodzice, albo na drodze do przekonania – oznacza to bycie w rozmowie i dzielenie się inspiracjami np. z obszaru rodzicielstwa bliskości i budowania relacji z własnym dzieckiem nie na zasadzie „jestem dorosły i mam w związku z tym rację". Trudno być w tej szkole, jeżeli wartości domu nie są zbieżne z wartościami szkoły.

- A jak wygląda kwestia klasyfikacji, egzaminów i wyników, które w państwowych egzaminach zdobywają Wasi uczniowie?

Wygląda różnie w zależności od nastawienia rodziny, czyli są domy, dla których wynik egzaminu końcowego jest istotny i dokładają starań, a my jako szkoła prowadzimy zajęcia przygotowujące do egzaminów. Są z kolei domy, dla których wynik nie ma znaczenia. Są dzieci z kolei, dla których ważny jest udział w olimpiadach przedmiotowych i wówczas budujemy plan pracy pod taką aktywność.

- Czy wyobrażacie sobie takie podejście do dzieci i nauki w szkołach publicznych? Czy to w ogóle jest możliwe?

Z wielu względów jest to jednak mało realne. W szkołach pracują bardzo często wspaniali niesamowici nauczyciele, lecz konkretną trudnością jest wielkość szkoły. Zindywidualizowanie relacji z dzieckiem, duża uważność na dziecko wymaga jednak zmniejszenia liczby dzieci w klasie szkolnej. Trudno budować dobrze znającą się i otwartą na każdy głos społeczność, gdy liczy ona 600 osób. To choćby z uwagi na warunki przestrzenne nie jest możliwe.

Drugim ważnym aspektem jest gotowość ludzi w ogólności do przyjęcia punktu widzenia na edukację opartego na procesie uczenia się, a nie punktozie i ocenozie. To chyba trudne jest wciąż mentalnie, ale można czasem zapytać „Twoje dziecko dostało 4 z biologii, co to znaczy? Czego dowiedziałeś się o swoim dziecku dzięki takiej informacji?". MY nie chcemy kształcić w duchu rywalizacji, ale by dzieci wiedziały, że w ciągu swojego życia mogą zdobyć wiele nowych umiejętności i zawsze jest czas na zmianę, gdy czujemy potrzebę zmiany.

- Jak radzą sobie Wasi uczniowie po ukończeniu szkoły podstawowej, czy potrafią się później odnaleźć w liceum? Na studiach?

Wiemy, że nie mają trudności. Radzą sobie normalnie, część osób zostaje w naszym liceum, część kontynuuje w publicznych szkołach średnich.

- W szkołach publicznych standardem jest to, że rodzicie odrabiają z dziećmi prace domowe. Jak u Was wygląda współpraca na poziomie rodzic-dziecko-szkoła? Dzieci potrzebują korepetycji?

Czasami uczniowie potrzebują dodatkowego wsparcia ze strony rodziców. Rozmawiamy otwarcie z rodzicami o wielu tematach – o tym, jak funkcjonuje szkoła, o wartościach domu, o wartościach szkoły. Prosimy, aby rodzice kierowali do nas swoje spostrzeżenia, chcemy być organizacją uczącą się i stad potrzebujemy feedbacku – feedback od dzieci mamy cały czas,. Podejmujemy z rodzicami czasem trudne tematy, co jest normalną częścią życia każdej szkoły na świecie, ale pamiętamy, by pozostawać ww wzajemnej życzliwości i nakierowaniu na rozwiązanie problemu, a nie eskalowanie lub nieudowadnianie, która ze stron ma rację. Istotne jest wzajemne słuchanie się i szukanie rozwiązań z pozycji celu.

- Czy ten sposób nauki wymaga specjalnie dobranej kadry? Muszą spełniać jakieś dodatkowe wymagania?

Zupełnie nie wymaga. Każdy nauczyciel jest gotowy do pracy w takim modelu edukacji – kluczowe są chęci, odwaga i otworzenie głowy na radość bycia nauczycielem i świadome towarzyszenie uczniom w rozwoju społecznym, emocjonalnym i edukacyjnym.

Dziękuje za rozmowę


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Kosiniak-Kamysz: projekt Tarczy Wschód będzie wieloletni i dużo droższy

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że projekt Tarczy Wschód nie zamknie się w kwocie 10 mld zł i nie zakończy na roku 2028. Jak podkreślił, będzie to program wieloletni i dużo droższy.Data dodania artykułu: 19.03.2025 18:06
Kosiniak-Kamysz: projekt Tarczy Wschód będzie wieloletni i dużo droższy

Łódzkie/ 500 tys. zł z budżetu województwa na szczepienia przeciw pneumokokom

Z budżetu województwa łódzkiego zostaną sfinansowanie szczepienia przeciw pneumokokom. Wart 500 tys. zł program profilaktyczny przeznaczony jest dla osób od 55. do 64. roku życia z przewlekłą chorobą płuc. Dla tej grupy mieszkańców województwa łódzkiego szczepienia będą bezpłatne.Data dodania artykułu: 19.03.2025 18:01
Łódzkie/ 500 tys. zł z budżetu województwa na szczepienia przeciw pneumokokom

Zmiana „liderów drożyzny” w sklepach. Obecnie art. tłuszczowe i owoce najbardziej drenują portfele Polaków

W lutym br. ceny w sklepach wzrosły średnio o 5,8% w ujęciu rocznym. Tak wynika z najnowszego raportu rynkowego pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. Z kolei w styczniu skok wyniósł 5,9% rdr. Zatem po raz pierwszy od roku widać delikatne, ale jednak odwrócenie trendu. Do tego w lutym na 17 monitorowanych kategorii dwie zanotowały spadek cen, tj. chemia gospodarcza oraz produkty sypkie. Pozostałe sektory znalazły się rdr. na plusie – w przedziale od 3,7% do 16,1%. Tym razem liderami podwyżek cen były art. tłuszczowe, owoce, napoje bezalkoholowe, a także słodycze i desery. Pierwszą piątkę drożyzny zamknął nabiał.Data dodania artykułu: 19.03.2025 10:12
Zmiana „liderów drożyzny” w sklepach. Obecnie art. tłuszczowe i owoce najbardziej drenują portfele Polaków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Ośrodek Wypoczynkowy w Borkach w opracowaniu koncepcyjnym

Ośrodek Wypoczynkowy w Borkach w opracowaniu koncepcyjnym

Jest koncepcja zagospodarowania Borek. Wstępny koszt całej inwestycji oszacowano ponad 2 lata temu na ok 25 milionów złotych. Wiele osób twierdzi, że pomysł pozbawiony jest sensu, ponieważ funkcjonalność powiela tę z okolic Smardzewic i molo, w dodatku teren jest położony mało atrakcyjnie z daleka od brzegu Zalewu Sulejowskiego
Przynajmniej tu są jakieś sukcesy

Przynajmniej tu są jakieś sukcesy

Do kabaretowych występów Starosty Mariusza Węgrzynowskiego zdążyliśmy się już w ostatniej kadencji przyzwyczaić. Liczne, sponsorowane konferencje prasowe, dotyczyły niemalże wszystkiego, poza zakupem długopisów i papieru toaletowego (chociaż może i tym się chwalono i otwierano szampana). Tę tradycję w obecnej kadencji wydaje się nasz powiatowy Władca Marionetek kontynuować. Konferencji jest co prawda mniej ale za to jak ważnych tematów one dotyczą. Ostatnia opowiada na przykład o sukcesach radnych na samorządowej spartakiadzie. A jakże.. czasem się turlamy z górki, czasem czołgamy pod górę, a bywa, że kulamy radośnie na kręgielni. I tą właśnie radością trzeba się przecież podzielić, bo informacja o tym jest niezwykle ważna dla mieszkańców. Ważniejsza nawet od tego, kiedy zakończy się remont ulicy Legionów, albo to, że nie zbudujemy bloku operacyjnego, by ratować ludzkie życie. Pomysł z karteczkami również genialny, gdyby nie one mało kto wiedziałby kim jest Teodora Sowik. A w ten sposób wszyscy już dowiedzieli się, że jest to pani, która lubi kulnąć kulą na kręgielni, za to pytana na sesji nie wie co odpowiedzieć, bez karteczki napisanej przez Starostę.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: 111Treść komentarza: Pierwszy rząd , na sofach musieli siedzieć ?Źródło komentarza: Mamy kolejny Dzienny Dom Pomocy dla seniorów w naszym mieście!Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Członków w swojej śledczej ekipie, to radny Mordaka ma wielu. Pomijam tych dwóch najważniejszych CZŁONKÓW, którzy rządzą ta cała grupą tych członków. W tej sprawie, jednak kiedyś (podobno) najlepszy był niejaki Rasputin....Źródło komentarza: P. Kucharski zrobi tu porządekAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Łodziak: nie grzej tyle tego wszystkiego i nie ćpaj. Może ci jeszcze rozum powróci...Źródło komentarza: Ośrodek Wypoczynkowy w Borkach w opracowaniu koncepcyjnymAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Dobra, dobra, cwaniaczku: tylko mógł pokazać, że zależy mu na Tomaszowie,bo w rzeczywistości olewa Tomaszów ciepłym moczem - tak, pajacu ?!Źródło komentarza: Tomaszów znowu bez pieniędzy. Zadziwiające rozstrzygnięcie konkursu krytykuje cała PolskaAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Myślę, że po przeczytaniu tego materiału powyżej, dużo ludzi myśli tak: niech oni nie bajerują ludzi. Grunt usuwa się im spod nóg i wstawiają nam kit. Tak, tak. Już zadzieram kiecę i lecę do sklepu, aby kupić te pier... torebki na moje własne gó.. . Tylko nie napisali, gdzie to moje, własne gó.. w tej pier... torebce mam potem wynieść... To jest logika tych zasyfiałych urzędasów, którzy mają nami kierować w czasie wojny. Ci rządowi debile zapomnieli o tym, że jak będzie z tymi torebkami latać i szukać dołu kloacznego, to z góry załatwią nas drony wroga i wtedy zesra... się już drugi raz, ale bez zastosowania tych, cholernych torebek. I na koniec będziemy załatwieni, jako obsr... A tak poważnie: ten prześmiewczy komentarz wcale nie jest taki zabawny, bo ci, obecnie rządzący (zwłaszcza ryzy donek), mają w tyle głowy to, że w razie zawieruchy, nie koniecznie naszym wrogiem musi być Rosja (donek kiedyś: kochamy Rosję taką, jaka ona jest). PS. Do Admina. Jak mi Pan to wytnie, nie pochlastam się. Ale, ale.....Źródło komentarza: RCB o sytuacjach kryzysowych: musimy przygotować się do przetrwaniaAutor komentarza: łodziakTreść komentarza: Wystarczy że punkty sprzedaży żywności, pizzerie kebaby, piwko, kawa i cukiernie. I już zapewnione chmary turystów z miasta Łodzi, oj będzie tu biznes jakiego tubylcy jeszcze nie widzieli!Źródło komentarza: Ośrodek Wypoczynkowy w Borkach w opracowaniu koncepcyjnym
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama