Tymczasem miasto przygotowywało się do realizacji inwestycji. Rozstrzygnięto przetarg, wpłynęło 5 ofert, wygrała najtańsza i... pod artykułami na ten temat pojawiła się masa komentarzy – część również z masą półprawd i faknewsów. Do tematu postanowił się odnieść prezydent Marcin Witko i wyjaśnić dokładnie kwestie związane z tą inwestycją.
Prezydent spokojnie przypomina to o czym napisaliśmy na wstępie. Że inwestycja ta była odkładana przez lata. Wyjaśnia także kwestię ceny. - Koszt to efekt cen rynkowych. Na budowę tego miejsca wpłynęło 5 ofert. Ta była NAJTAŃSZA. Tak działają zamówienia publiczne. Budynek będzie wyposażony w pompę ciepła i panele fotowoltaiczne by jego utrzymanie było tanie – ale też w tym miejscu nie ma możliwości wykonania innych przyłączy, a to też ma wpływ na koszt inwestycji. Pojawiły się też zarzuty, że budynek powinien być większy, ale wtedy koszty również byłyby większe. (…) To nie jest zwykły budynek – tu szczególną rolę grają względy sanitarne – chociażby chłodnia. Obecna ulega częstym awariom, co komplikuje organizacje pogrzebów – pisze Marcin Witko.
Kolejną nieprawdziwą informacją pojawiającą się często w przestrzeni publicznej jest to, że miasto buduje kaplicę kościołowi. Tymczasem cmentarz należy do miasta. W Tomaszowie są trzy cmentarze. Przy ul. Smutnej zarządzany jest w części przez Archidiecezję Łódzką, a w części przez parafię Ewangelicko-Augsburską i cmentarz w Białobrzegach należący do parafii św. Marcina, a na ul. Dąbrowskiej znajduje się cmentarz należący do miasta - czyli mieszkańców. Kaplica więc powstaje na miejskim terenie i wszelkie dochody będą zasilały miejski budżet. Prezydent przypomina też, że opłaty na tej nekropolii są najniższe w mieście i dodaje, że w kaplicy będą się odbywały również pogrzeby świeckie – wedle życzenia rodzin. Budynek będzie do tego przystosowany.
Chyba niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego jak dużo osób odwiedza miejski cmentarz praktycznie każdego dnia. W 2020 roku odbyło się 390 pogrzebów (rok covidowy), w 2021 – 379, a w ubiegłym roku 341. To daje kilkadziesiąt tysięcy osób – uczestników tych uroczystości, które przechodzą przez kaplicę. Jak podkreśla Marcin Witko dla wielu ludzi z zewnątrz to może być też pierwszy „kontakt” z Tomaszowem. To z tego miejsca wyniosą pierwsze wrażenia po wizycie w naszym mieście – czy się to nam podoba czy nie.
Na koniec jeszcze tylko uspokoimy wszystkich zaniepokojonych tym, że nowa wiata (stoi przy kaplicy), która kosztowała 35 tys. zł, nie zostanie zniszczona, a wykorzystana w innym puncie miasta. Nadal będą mogli z niej korzystać mieszkańcy.
Napisz komentarz
Komentarze