Nie da się ukryć, że zarządzanie naszym powiatem wydaje się być czymś co nie ma ani ładu ani składu, a toczy się z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc. Nie ma tu żadnych pomysłów, planów, długoterminowej strategii. To, co jest robione nie wynika z jasnej koncepcji ale z przypadkowo podejmowanych decyzji. Gołym okiem widać brak jakichkolwiek kompetencji zarządczych. Niestety, o tym z czym mamy tak naprawdę do czynienia przekona się dopiero w maju przyszłego roku kolejny starosta. O ile oczywiście takie desperata uda się znaleźć.
Posprzątanie stajni Augiasza może okazać się dosyć skomplikowane, co gorsza będzie wymagać ciasnego zaciśnięcia powiatowego pasa. Według informacji przekazanej nam przez Skarbniczkę, przesunięcia są konieczne ze względu na fakt, że jedyny wykonawca, jaki zgłosił się do przetargu, nie jest w stanie wykonać projektu do końca bieżącego roku.
Pieniądze więc w budżecie przesunięto a inwestycja zamiast w wydatkach tegorocznych została uwzględniona w prognozie na przyszły rok. Milion złotych pozostawiono w wydatkach na ochronę zdrowia, jak zaproponował Piotr Kagankiewicz. Z tym, że jest to tylko z pozoru dobra informacja.
Dlaczego? Otóż dlatego. że pod koniec tego roku, kiedy będziemy pracować na budżetem 2024, po raz kolejny szukać będziemy pieniędzy na zapłacenie wykonawcy projektu. W dodatku pieniędzy, które już dzisiaj są naszym zobowiązaniem. Tymczasem my te pieniądze już teraz mamy, ale wydamy na inne cele. Co to w konsekwencji oznacza? Ni mniej, nie więcej tylko, że nie uda nam się zabezpieczyć udziału własnego (o ile uda się pozyskać inne środki), by inwestycja warta 50 milionów złotych mogła ostatecznie ruszyć.
Jeśli mamy do realizacji konkretny cel, to z góry powinniśmy planować jego finansowanie. Tymczasem pojawiają się pomysły, o których nikt nie wie skąd wziąć na nie pieniądze. Dzisiaj nie powinniśmy rozmieniać się na drobne i wydawać miliony złotych na drobny szpitalny sprzęt, tylko skupić się na realizacji inwestycji, która jest priorytetem. Być może wykonawca dał by jednak radę wykonać projekt w tym roku i temat udałoby się zamknąć. W takim razie milion należało przesunąć do rezerwy celowej a następnie ewentualnie do tzw. wydatków niewygasających. Warto to rozważyć, tym bardziej, że mamy już w budżecie 800 tys. złotych, które zapisano na wniosek radnych KW Marcina Witko na zakup nowego mammografu. Kończy się już kwiecień a ogłoszenie o przetargu na urządzenie wciąż się jeszcze nie ukazało.
Niedawno na jednym z poważnych portali poświęconych geopolityce czytałem, że Niemcy w ciągu 9 miesięcy uruchomili pływający terminal do odbioru gazu LNG. Budują już dwa kolejne terminale, które działać będą już w 2024 roku. U nas dłużej trwałoby debatowanie na ten temat partyjnej egzekutywy.
Napisz komentarz
Komentarze