PO ZAKOŃCZONYM MECZU POWIEDZIELI „…Obecny na meczu wojewoda piotrkowski Leszek WYSŁOCKI, po jego zakończeniu stwierdził. – Od wielu lat jestem sympatykiem sportu a w szczególności siatkówki. Cieszę się niezmiernie, że jestem świadkiem ogromnego sukcesu jakim jest awans tomaszowskiej Lechii do I ligi. Wierzyłem w zwycięstwo naszej drużyny, ale nie spodziewałem się, że zwycięstwo przyjdzie tak łatwo. Jestem zadowolony z postawy wszystkich zawodników i mam nadzieję, że nie znajdziemy się w ogonie tabeli przy końcu rozgrywek. Prezydent miasta Tomaszowa Czesław TESZ. – Prawdę mówiąc, przed meczem bałem się o wynik, ale jestem mile rozczarowany. Chłopcy wykazali olbrzymią wolę walki i stać ich na więcej. Mecz mógłby zakończyć się pół godziny wcześniej wynikiem 3:0 . Wbrew wszystkim przewidywaniom wierzę, że mamy realna szansę w przyszłym roku grać ponownie w ekstraklasie. - Nigdy bym nie uwierzył, że można pokonać drużynę słynnego ‘’kata’’ Huberta Wagnera - Janusz PĘKOWSKI, pracownik „Mazovii”. Drużyna zachwyciła mnie swoją postawą. Brawo Lechia. Oby tak dalej. …”
Lechia jako beniaminek w rundzie zasadniczej rozegrał 18 meczów, z których zwyciężyła 6 oraz poniosła 12 porażek. Miejsce poza pierwszą czwórką rundy zasadniczej zgodnie z przepisami rozgrywek uplasowało tomaszowską drużynę w grupie zespołów rywalizujących o utrzymanie. W turnieju rozegranym w Andrychowie Lechia wywalczyła trzecie miejsce tym samy zajęła siódme miejsce na koniec pierwszego sezonu w I lidze i utrzymała się w tej klasie rozgrywkowej na kolejny rok. Sezon 1979/1980 był sezonem przedolimpijskim, w związku z czym formuła rywalizacji ligowej ograniczona była tylko to rundy pierwszej i rewanżowej. Z funkcji trenera drużyny Lechii zrezygnował Wiktor Kobędza a prowadzenia zespołu podjął się Henryk Białas.
Jak wspominają niektórzy zawodnicy występujący w owym czasie w zespole w drugiej części krótkiego sezonu prowadzenie drużyny powierzono Edwardowi Skorkowi. Zespół personalnie nie zmienił się zbyt mocno. Do drużyny dołączył jedynie Zbigniew Woźniak. Kontuzja wyeliminowała z gry natomiast Wiesława Radomskiego. Lechia po rozegraniu 18 spotkań zanotował słaby bilans zwycięstw, których odniosła zaledwie 4 do poniesionych porażek w liczbie 14. Pomimo słabego rezultatu walka o utrzymanie toczyła się do samego końca i zależna była nie tylko od wyników jakie uzyskiwała Lechia, ale również wyników uzyskiwanych przez inne zespoły walczące o utrzymanie. Być może gdyby rozgrywano sezon w pełnym wymiarze z grą o utrzymanie w turniejach barażowych Lechia pozostałaby wśród najlepszych zespołów na kolejny sezon. Tak kosztem Beskidu Andrychów musiała pogodzić się ze spadkiem do grupy północnej II ligi. Dla osłody pozostają jednak małe sukcesy z przekroju całego sezonu, a takim na pewno było niespodziewane zwycięstwo z aktualnym na tamten czas wicemistrzem Polski zespołem Hutnika Kraków.
Panorama Sportowa opisuje to zdarzenie tak: WICEMISTRZ POLSKI ROZGROMIONY W TOMASZOWIE„…Do ubiegłej soboty w niemal beznadziejnej sytuacji byli siatkarze tomaszowskiej Lechii, którzy w jedenastu spotkaniach odnieśli tylko jedno zwycięstwo (nad AZS Częstochowa). Tak więc sobota i niedziela była ostatnią szansą Lechii przedłużenia walki o pozostanie w I lidze. Z przyjemnością informujemy, że szansę tę Lechia w pełni wykorzystała, wygrywając w sobotę z wicemistrzem Polski Hutnikiem Kraków 3:0 (0, 7, 9) i w niedzielę ze swym najgroźniejszym rywalem do spadku – Beskidem Andrychów 3:0 (5, 7, 6). Ponieważ Resursa Łódź wygrała też sobotni mecz z Beskidem, natomiast AZS Częstochowa przegrał oba spotkania z Płomieniem Sosnowiec i Gwardią Wrocław tomaszowianie z trzema zwycięstwami awansowali na ósme miejsce w tabeli. …”
Napisz komentarz
Komentarze