W sobotnie popołudnie tomaszowianom przyszło powalczyć z PSG KPS Siedlce. W ligowej tabeli dużo wyżej są notowani nasi siatkarze, którzy z dorobkiem 37 punktów zajmują 5. miejsce w tabeli. Zespół Lechii do Siedlec przyjechał, aby odbudować się po ostatniej porażce z BKS VISŁA PROLINE 0:3. Siedlczanie z kolei z meczu na mecz grają coraz lepiej. Przed pierwszym gwizdkiem z dorobkiem 25 punktów zajmowali 10. lokatę w klasyfikacji.
Pierwszą partię od skutecznego ataku rozpoczął Jakub Czyżowski 1:0. Do stanu 8:8 obie drużyny grały równo. Chwilę później serią dobrych zagrywek popisał się Bartosz Kowalczyk 10:8. Tomaszowianie szybko odrobili straty. Następnie dobrze zaczął serwować Wiktor Musiał 14:11. Od tego momentu przyjezdni kontrolowali już sytuację na parkiecie 20:17, wystrzegając się prostych błędów. Tę premierową odsłonę meczu udanym atakiem zakończył Adam Kącki 25:22.
Drugi set podobnie jak pierwszy zaczął się od równej gry punkt za punkt 6:6. Warto odnotować, że z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Kowalczyk 11:9 oraz Czyżowski 13:11. W połowie tej partii siatkarze Lechii zaczęli mieć problemy z przyjęciem serwisów Michała Kozłowskiego 11:15. PSG KPS do końca utrzymał odpowiednią koncentrację i nie dał sobie wyrwać z rąk wygranej 25:18.
Trzecia odsłona sobotniego meczu miała podobny przebieg jak wcześniejsza. Z tą różnicą, że w połowie tego seta na prowadzenie wyszli podopieczni Mateusza Mielnika 15:13. Pewnie punktował Kącki. Gospodarze nie mieli zamiaru składać broni. Dzięki bardzo dobrej postawie Kowalczyka, siedlczanie doprowadzili do remisu 17:17. Do końca toczyła się zacięta gra. W kluczowych momentach nerwy na wodzy utrzymali zawodnicy z Siedlec 25:23. Wygraną tej partii skutecznym atakiem przypieczętował Kowalczyk.
Prowadzenie w meczu dodało pewności siebie podopiecznym Witolda Chwastyniaka. Dość szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Za świetny serwis należało pochwalić Bartłomieja Wójcika. Zespół gości walczył. Do gry próbował go poderwać Kącki oraz Musiał 4:5. Kiedy w polu serwisowym gospodarzy pojawił się Mateusz Szpernalowski, PSG KPS zdołała zbudować kilkupuntkową przewagę 11:7. Od tego momentu gra toczyła się już pod kontrolą siedleckiej drużyny 20:14. Dominowali na boisku w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Pewnie wygrali ostatnią część sobotniego meczu 25:16. Dwudziesty piąty punkt na wagę zwycięstwa za trzy punkty zdobył ze środka Wójcik.
Napisz komentarz
Komentarze