Minister klimatu i środowiska była pytana w Polsat News o to, czy ceny energii pozostaną zamrożone do końca tego roku, czy do czerwca, jak zakładają obecne przepisy. "Przygotowujemy w tej chwili propozycję przepisów na drugą połowę roku" - powiedziała Hennig-Kloska. Dodała, że powstaną one w resorcie w ciągu 2-3 tygodni.
"Chcemy skupić się przede wszystkim na pomocy osobom dotkniętym ubóstwem energetycznym, o gorszym statusie finansowym" - podkreśliła.
Na pytanie, czy będzie jakieś kryterium, minister odparła: "Kryterium dochodowe". Dopytywana, na jakim ono będzie poziomie, powiedziała, że "nie mamy jeszcze tego określonego, ogłosimy to wraz z ustawą". "Kalkulujemy dziś też poziom cen i obserwujemy rynek, by najlepiej skalkulować pomoc dla obywateli" - dodała.
Szefowa resortu klimatu przypomniała, że na ten rok przewidziana jest aktualizacja programu jądrowego. "W ramach tego określimy, czy harmonogram przyjęty przez poprzedni rząd jest realny. Na dziś na pewno mogę powiedzieć, że spółka pracuje płynnie" - zapewniła.
Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymana zostaje dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia.
Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) ma wybudować pierwszą w Polsce elektrownię jądrową. Pod koniec października ub.r. spółka poinformowała, że wojewoda pomorski wydał decyzję lokalizacyjną dla projektu. Dzięki niej PEJ otrzymały prawo do dysponowania terenem na potrzeby prac przygotowawczych oraz budowy i późniejszej eksploatacji elektrowni jądrowej. Należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa PEJ jest inwestorem i będzie operatorem elektrowni. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze