Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 11:00
Reklama
Reklama

Ukraiński pisarz Serhij Kulida: wyjeżdżaliśmy z Buczy w ciszy, po obu stronach drogi leżały trupy

Dwa lata temu cudem uniknąłem losu swoich zamordowanych znajomych – powiedział PAP ukraiński pisarz i dziennikarz z Buczy Serhij Kulida. Jak wyjeżdżaliśmy, po obu stronach drogi leżały trupy – wspominał autor relacji z Buczy "Rozstrzelana wiosna". Z żoną mieszka w podłódzkim Tuszynie.

Dwa lata po inwazji rosyjskiej na Ukrainę nie słabną echa tragedii mieszkańców napadniętego przez Moskwę kraju. Symbolem rosyjskiego barbarzyństwa stało się podkijowskie miasteczko, gdzie przed wojną mieszkali artyści, pisarze, dziennikarze i parlamentarzyści. Już pierwszego dnia Rosjanie próbowali zająć pobliskie lotnisko i zakłady samolotowe.

"Obudziłem się o godz. 6.10. Dzwoniła moja córka. Nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. Jak to Ruscy napadli? Usłyszeliśmy wtedy w Buczy odgłosy walki na pobliskim lotnisku w oddalonym o kilka kilometrów Hostomelu. Nie mieściło mi się w głowie, jak nieodwracalnie zmienił się wokół mnie świat" – mówił Kulida, który jest redaktorem naczelnym najstarszego w swoim kraju periodyku specjalistycznego "Literacka Ukraina". Pracował też w lokalnych pismach wydawanych m.in. przez buczańskie merostwo.

W "Rozstrzelanej wiośnie", która obejmuje także zbiór pierwszych po 24 lutego 2022 r. wspomnień pisarza z Buczy, Kulida opisuje stan zawieszenia okupowanego 40-tysięcznego miasta, którego co piąty obywatel zginął w rozpętanym przez Rosjan piekle.

"Miasto podzielono na cztery sektory, dwa rosyjskie, jeden dla kadyrowskich bandytów (najemnicy prokremlowskiego czeczeńskiego przywódcy Ramazana Kadyrowa – PAP) i jeden sektor dla Buriatów (naród pochodzenia mongolskiego z południowej Syberii – PAP). Wiedzieliśmy, że trwa masakra, nie wiedzieliśmy tylko, kiedy nasza kolej" – mówił. "Potem rozpoznałem ciała kilku znajomych w pokazywanych przez światowe agencje relacjach i zdjęciach z Buczy" – podkreślił.

Po kilku dniach w Buczy nie było już prądu wody i Internetu. Kończyła się żywność. "Próbowaliśmy jakoś żyć. Mieliśmy jakieś zapasy, wspólnie z mieszkańcami naszego bloku, których wcześniej nie znaliśmy, gotowaliśmy i próbowaliśmy przetrwać, chroniąc się w piwnicach przed rosyjskimi atakami " – wspominał. "Słyszeliśmy okropne rzeczy. Ruscy weszli do mieszkania mojego znajomego architekta i po prostu go zastrzelili. Opowiadano o okaleczeniu młodej, pięknej dziewczynie, która umierała w potwornych męczarniach. Takich przypadków były setki" – dodał.

Kulida opisuje w książce olbrzymie napięcie ukrywających się przed okupantami mieszkańców Buczy.

"Miałem szczęście, że dwa lata temu uniknąłem losu swoich bestialsko zamordowanych znajomych. Niektóre dzielnice miasta przechodziły z rąk okupantów we władanie naszego wojska. Potem znowu przychodzili Rosjanie. Nie wiem nawet, ile razy to się powtarzało" – powiedział PAP.

"Były też sytuacje kuriozalne – nawet humorystyczne, bo rosyjscy żołdacy kradli m.in. niekompletne muszle klozetowe, czajniki bezprzewodowe bez podstawek umożliwiających podłączenie do prądu. Jeden z okupantów wyciął nawet kilkadziesiąt metrów przewodu internetowego, myśląc, że kradnąc go, podłączy się w domu do sieci" – opowiadał Kulida. "Raz wyszedłem na balkon naszego mieszkania. Zapaliłem papierosa. Nagle zobaczyłem przed sobą ruski wóz bojowy i wychylającego się z wieżyczki młodego chłopaka. +Co tam dziadku?+ – zapytał. Ja z nerwów nie mogłem wydusić słowa, ale z trudem odpowiedziałem +OK+. +Przyszliśmy was wyzwolić+ – wyjaśnił mi okupant. Chwilę potem +wyzwolicielski+ wóz bojowy staranował nasz blokowy kontener na śmieci i odjechał" – opisywał Kulida.

Kiedy pojawiła się możliwość ewakuacji Serhij i Tamara Kulidowie podjęli decyzję o wyjeździe do Polski.

"Do kraju mojej babci. Przez całą podróż modliłem się m.in. do Matki Boskiej Częstochowskiej, którą często babcia wspominała. Jechaliśmy w ciszy, bo po obu stronach drogi leżały trupy. Były to też ciała ludzi, którzy próbowali jechać swoim autami. Zatrzymywano ich i zabijano" – wspominał.

"Jestem wdzięczny władzom Tuszyna, partnerskiego miasta Buczy, że nas przygarnęły" – mówił Serhij. Po przyjeździe pracował m.in. w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi i w Centrum Służby Rodzinie w Łodzi. Mimo choroby chciałby jeszcze pracować. W pomoc dla Serhija i jego rodziny włączyło się Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Jego artykuły są publikowane w portalu sdp.pl. Kulida ma kilka pomysłów, które chciałby zrealizować: polsko-ukraiński ośrodek literacko-kulturalny, muzeum big-beatu, czy kolejne książki.

"Nigdy nie zapomnę, jak wy Polacy, jak Tuszyna i Łodzi, nam pomogliście" – podsumował.

Dyrektor Centrum Służby Rodzinie ks. Arkadiusz Lechowski wspomina, że dwa lata temu nikogo nie trzeba było zachęcać do pomocy przyjeżdżającym do Łodzi Ukraińcom.

"Wolontariusze pojawili się natychmiast. Był punkt recepcyjny w centrum Łodzi, był jeszcze do niedawna specjalny punkt pomocy i u nas. To była i jest gigantyczna praca, ale ufam, że nikt nie odszedł bez pomocy" – wspominał ksiądz Lechowski, dodając, że historia pisarza z Buczy jest poruszająca.

"Kiedy człowiek zatrzymuje się nad tymi niewyobrażalnymi zbrodniami, wszystko milknie, ale to nie znaczy, że mamy milczeć" – podsumował. (PAP)

Obraz Annette Jones z Pixabay

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Reklama
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Poszukiwanie Świętego Mikołaja Poszukiwanie Świętego Mikołaja Bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej na poszukiwanie Świętego Mikołaja w SpaleWybieracie się na Poszukiwanie Świętego Mikołaja w Spale? Zachęcamy tomaszowskich poszukiwaczy przygód od skorzystania z bezpłatnego transportu publicznego. W niedzielę 1 grudnia, będzie można dojechać i wrócić ze Spały specjalną linią komunikacji miejskiej.V edycja rodzinnej gry terenowej Poszukiwanie  Świętego Mikołaja odbędzie się ona na terenie Spalskiego Parku im. Prezydentów II Rzeczpospolitej. Impreza rozpocznie się już 1 grudnia, o godzinie 12:00 w Spalskiej Sołtysówce. Organizatorzy zapraszają dzieci wraz z opiekunami do wzięcia udziału we wspólnej zabawie i odnalezieniu drogi do świętego Mikołaja.Na szlaku przygody czekają liczne atrakcje w tym m.in. stanowisko Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim, na którym za wykonanie zadania otrzymacie na mapie wyzwań stosowny stempel.Napiszcie list do świętego Mikołaja i wyruszajcie linią specjalną Miejskiego Zakładu Komunikacji w Tomaszowie Mazowieckim w drogę.Rozkład jazdy bezpłatnych autobusów miejskich linii nr 54 na Spalskie Mikołajki z pl. Kościuszki do Spały (i z powrotem) w niedzielę 1 grudnia br.:- odjazdy z Tomaszowa Mazowieckiego z przystanku pl. Kościuszki – centrum godz.:11:00, 12:00, 13:00, 14:30, 15:30, - odjazdy ze Spały (przystanek przy stacji paliw) godz.:11:35, 12:35, 14:05, 15:05, 17:00.Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.12.2024
Reklama
Reklamamuzyczny spektakl Metamorfozy
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: obserwatorTreść komentarza: Na nic nie ma pieniędzy , przed NEUROLOGIĄ całe 24 godziny 7 dni w tygodniu jest włączone na zewnątrz światło , kto za to odpowiada?Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: WSTreść komentarza: Z uwagą przeczytałam powyższy artykuł, w większości się z nim zgadzam. Brakuje tam tylko jednej istotnej informacji, kto wybrał Mariusza Węgrzynowskigo na Starostę.Źródło komentarza: Mariusza Węgrzynowskiego wstydzą się nawet... radni PiSAutor komentarza: MarekTreść komentarza: I może ktoś powie że to nie jest obsesja?Źródło komentarza: Mariusza Węgrzynowskiego wstydzą się nawet... radni PiSAutor komentarza: WyborcaTreść komentarza: Przykre to wszystko a pani radna bezradna może być z siebie dumna tylko droga pani radną się bywaŹródło komentarza: Mariusza Węgrzynowskiego wstydzą się nawet... radni PiSAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Cytat ze wstępniaka do tego materiału powyżej. "W dniu 21.11.2024 r. w Szkole Podstawowej nr 12 w Zespole Szkolno- Przedszkolnym nr 2 w Tomaszowie Mazowieckim odbyło się nagranie relacji dla programu Dzień Dobry TVN. Tematem rozmowy było marnowanie jedzenia w stołówkach szkolnych." Przy okazji: w filmiku, pokazanym w tvn występuje również moja wnuczka. Jednak do rzeczy. Pomysł tematu, wymyślony przez antypolski tvn, to jest kretyński temat. "Marnowanie jedzenia w stołówkach szkolnych". Pytam: jaki związek treść filmiku ma z marnowaniem jedzenia w stołówkach szkolnych ?! Nie ma żadnego związku. Kiedyś byłem przewodniczącym komitetów rodzicielskich w szkole podstawowej i w liceum. W obydwu szkołach okradanie jedzenia dla uczniów było wykonywane (i dalej jest) przez personel szkolnych kuchni i przez dyrekcję oraz przez nauczycieli szkół. Podaję przykłady. W jednej ze szkół, przed każdymi świętami (Boże Narodzenie, Wielkanoc) kucharki, na polecenie dyrekcji, musiały np. wykonać minimum 500 pierożków dla "ciała pedagogicznego". W innej szkole, po skargach rodziców, zarządziłem ( w uzgodnieniu z wiceprzewodniczącym) "łapankę" na kucharki szkolne, które codziennie wynosiły po 2-3 torby z jedzeniem ze szkolnej stołówki. Jakież to było oburzenie !!! Zarówno w jednej i drugiej szkole, miały miejsce takie numery, że pod tylną bramę szkól jawnie podjeżdżali (i cały czas podjeżdżają) rodziny tych kucharek i bezczelnie ładują ten ukradziony towar do samochodów. A porąbany tvn opowiada bajki o marnowaniu jedzenia w szkołach. PS. Moich dwoje wnuczków chodzi do tej szkoły. Nie macie pojęcia, jakie badziewie te gnoje dostają w stołówkach. A zabiegani rodzice nie mają czasu na ogarnięcie tego tematu.Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: Człowiek...Treść komentarza: Czy Pan pracuje w wolontariacie??Nie sądzę. Podobnie jest z ochroną zdrowia. Nikt nie pracuje dla poklasku. I pewnie kiedyś był zupełnie inny tok nauczania niż jest teraz. Czy lepszy??? Niekoniecznie. Ale tutaj również zawinił system szkolnictwa. Czy wszyscy musimy mieć studia??? Oczywiście ze nie. Ale nawet jeśli ich nie mamy jesteśmy z tej samej gliny . Pozdrawiam AldejanoŹródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorować
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama