Jak powiedziała PAP dyrektor generalna UNICEF Polska Renata Bem, "Miasto przyjazne dzieciom" to międzynarodowy program UNICEF, który został zainicjowany w 1996 roku.
Do tej pory w programie uczestniczy ponad 4 tysiące miast na całym świecie; wśród nich są Paryż, Londyn czy Kolonia, ale też mniejsze np. Poczdam. "W Polsce zainicjowaliśmy program w 2018 roku, zastanawiając się przy tym, czy polskie samorządy są na to gotowe. Program jest złożony i wymagający. Nie brzmi to może jak zachęta, ale z drugiej strony wydaje się, że właśnie przez to pozwala na dokonanie realnych zmian" - wyjaśniła Bem.
Do programu może przystąpić każde miasto bez względu na liczbę mieszkańców, którego władze chcą działać na rzecz dzieci i młodych ludzi tam żyjących. Kluczową sprawą jest, czy samorząd zachęca do uczestnictwa w życiu społecznym młodych, czy prowadzi z nimi dialog np. na forum Młodzieżowej Rady Miasta.
Pierwszym polskim miastem, które jest liderem zmian na rzecz młodych ludzi i które otrzymało tytuł w 2022 roku jest Gdynia. Jako drugie w 2023 roku tytuł otrzymał Sopot. Kolejnych 11 polskich miast ubiega się o miano Miasta Przyjaznego Dzieciom. Wśród nich są np. Bolesławiec, Grodzisk Mazowiecki, Kraków, Opole czy Toruń.
Od chwili, gdy samorząd podejmuje decyzję o przystąpieniu do programu do momentu, w którym być może go otrzyma upływają minimum dwa lata. Samorząd od samego początku współpracuje ze specjalistami i ekspertami UNICEF w zakresie samego programu, jak i obszarów nim objętych.
Jak zaznaczyła dyr. Renata Bem, samorządowcy otrzymują narzędzia do przeprowadzenie diagnozy wielowymiarowej i wielopoziomowej i to jest punkt wyjścia do jakichkolwiek działań. Miasto musi wysłuchać głosu młodych ludzi i uwzględnić go w swoich działaniach. Konsultuje również swoje plany z podmiotami publicznymi czy organizacjami pozarządowymi oraz innymi interesariuszami: nauczycielami, rodzicami i mieszkańcami. W oparciu o diagnozę sytuacji dzieci i młodzieży miasto tworzy plan działań, który swoje oparcie ma w budżecie.
Decyzję o nadaniu bądź nie tytułu Miasta Przyjaznego Dzieciom podejmują niezależni eksperci powołani w ramach kapituły programu. Proces oceny następuję po okresie wdrożenia przez samorząd planu działań. W przypadku pozytywnej oceny tytuł +Miasto Przyjazne Dzieciom+ przyznawany jest na dwa lata. Samorząd nie może spocząć na laurach; już musi mieć plany na kolejne lata, bo program zakłada stałe tworzenie jak najlepszych warunków do życia dla najmłodszych i ich rodzin.
"Zaznaczam, że zmiany mają dotyczyć każdego obszaru życia młodych ludzi. Chodzi nie tylko o budowę żłobków, przedszkoli czy placów zabaw, ale też np. o eliminowanie ograniczeń dla dzieci z niepełnosprawnościami, o dostęp do opieki medycznej w tym psychologicznej i psychiatrycznej. My nie podliczamy, czy miasto wydało 1 mln zł czy 15 mln zł, ale oceniamy, jak miasto w ramach swoich możliwości dokonało realnych zmian na rzecz młodych ludzi" - dodała.
Dyr. Renata Bem podkreśliła, że tytuł jest niewątpliwie wielką nobilitacją, ale też ogromnym zobowiązaniem. "Umożliwia samorządowi przystąpienie do międzynarodowej platformy miast i uczestniczenia w wydarzeniach, które w ramach platformy są realizowane. Daje okazję do pochwalenia się własnym dorobkiem, ale też do czerpania z doświadczeń międzynarodowych. W zeszłym roku przedstawicielka Gdyni brała udział w spotkaniu miast w Madrycie i miała tam możliwość zaprezentowania zmian podejmowanych na rzecz młodych ludzi w jej mieście" - podkreśliła dyrektor UNICEF Polska.
Dodała, że działania samorządu wpisują się w politykę demograficzną. Zapewniając młodym ludziom uczestnictwo w życiu społecznym, zachęcają ich, by pozostali w tym mieście i zakładali swoje rodziny. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze